2 Brygada Zmechanizowana przejęła zwierzchnictwo nad Centrum Szkolenia Bojowego Drawsko. Jej zadaniem będzie m.in. wydzielanie pododdziału, który wcieli się w rolę przeciwnika dla ćwiczących tam wojsk. Wszystko to ma usprawnić pracę największego polskiego poligonu, gdzie regularnie trenują siły NATO.
Powierzchnia obejmuje 34 tysiące hektarów, a na niej cztery pasy taktyczne i ponad 200 różnego rodzaju budynków. Tak wygląda największy polski poligon. W okolicach Drawska Pomorskiego mogą jednocześnie ćwiczyć siły odpowiadające brygadzie.
Od kilku lat ośrodek przechodzi prawdziwą rewolucję. Wpisuje się w nią decyzja z ostatnich dni grudnia. Tuż przed końcem roku Centrum Szkolenia Bojowego Drawsko, które dotychczas bezpośrednio podlegało Dowództwu Generalnemu Rodzajów Sił Zbrojnych, zostało podporządkowane 2 Brygadzie Zmechanizowanej Legionów ze Złocieńca. Jak tłumaczy ppłk Marek Pawlak z DGRSZ, zmiana powinna usprawnić pracę poligonu. 2 Brygada będzie, między innymi, wydzielała ze swoich szeregów pododdział do odgrywania roli przeciwnika (siły OPFOR, ang. opposing forces) na potrzeby ćwiczących w Drawsku wojsk.
– W ośrodku regularnie szkolą się nie tylko Polacy, lecz także żołnierze innych armii NATO, przede wszystkim Amerykanie – przypomina mjr Błażej Łukaszewski, rzecznik 12 Szczecińskiej Dywizji Zmechanizowanej, której podlega złocieniecka brygada. Na poligonie znajduje się nawet obozowisko, w którym przez cały czas stacjonują wojskowi z USA. – Żołnierze ze Złocieńca już wcześniej współdziałali z Centrum Szkolenia Bojowego, przyjmowali na siebie zadania sił OPFOR. Tak było choćby podczas ubiegłorocznych ćwiczeń „Defender”, gdy jedna z kompanii odgrywała rolę przeciwnika na rzecz 10 Brygady Kawalerii Pancernej. Teraz współpraca zostanie zacieśniona – zaznacza mjr Łukaszewski.
Tymczasem na drawskim poligonie trwa szeroko zakrojona modernizacja. Projekt obejmuje między innymi przebudowę pasów taktycznych, strzelnic oraz rozbudowę infrastruktury. Pieniądze na inwestycje pochodzą zarówno z polskiego budżetu, jak i z amerykańskiego programu ERI (European Reassurance Initiative). Fundusze z tego źródła są pomocne w dostosowywaniu infrastruktury wojskowej na wschodniej flance NATO do potrzeb żołnierzy US Army. Na przykład, jedna ze strzelnic w Drawsku została przystosowana do szkolenia załóg czołgów Abrams oraz wozów bojowych Bradley i transporterów Stryker. Docelowo poligon ma się przeobrazić w nowoczesne centrum szkoleniowe. Zapis taki znalazł się w polsko-amerykańskiej deklaracji o pogłębieniu współpracy obronnej, którą w 2019 roku podpisali prezydenci Andrzej Duda i Donald Trump.
Ośrodek w Drawsku zdążył już ponad rok temu zmienić nazwę – właśnie na Centrum Szkolenia Bojowego – a teraz czeka na dostawę nowoczesnego sprzętu. – W pierwszym kwartale tego roku powinien do nas dotrzeć system symulacji pola walki Gamer – informuje st. chor. sztab. Marcin Czerwiński, rzecznik drawskiego Centrum. Wyprodukowała go szwedzka firma Saab, a kupił resort obrony narodowej. System składa się z symulatorów laserowych nakładanych na broń – od karabinów, przez wyrzutnie przeciwpancerne, aż po transportery opancerzone i czołgi. Do tego dochodzą czujniki, które mają na sobie żołnierze oraz poszczególne pojazdy. Jeśli wiązka wystrzelona na przykład z karabinu dosięgnie celu, system sygnalizuje trafienie. Dzięki temu ćwiczące pododdziały mogą działać w warunkach maksymalnie zbliżonych do realnego pola bitwy. Przebieg walki na bieżąco mogą śledzić sztabowcy obydwu stron, którzy dostają informacje o aktualnej sytuacji swoich podwładnych. Mogą też wydawać im kolejne rozkazy.
– Pewien czas temu na poligonie powstała infrastruktura do obsługi tego rodzaju ćwiczeń. Był też testowany sam system – przyznaje st. chor. sztab. Czerwiński. Urządzenia przywieźli pracownicy firmy Saab. Jeszcze w listopadzie z Gamerem ćwiczyli żołnierze 1 Pomorskiej Brygady Logistycznej, na początku grudnia zaś – wojskowi z 12 Brygady Zmechanizowanej. – To nie był jednak system, który ma do nas trafić na stałe. Ten pojawi się niebawem. Zgodnie z planem w drugim kwartale szkolenie z jego obsługi mają przejść nasi żołnierze, a w trzecim ma się rozpocząć rozruch systemu – podsumowuje rzecznik drawskiego centrum.
Coraz więcej pieniędzy na zabawki a dziesiątki tysięcy firm upadają z powodu idiotycznych sankcji, które w głównej mierze uderzają w Europę.