Za odejściem od zasady jednomyślności przy podejmowaniu kluczowych decyzji w UE opowiedziała się szefowa MSZ Niemiec Annalena Baerbock.
Według Annaleny Baerbock Unia nie może sobie dalej pozwolić na to, by pojedyncze państwa blokowały decyzje całej wspólnoty. – Głosowanie większością kwalifikowaną może prowadzić do bardziej sprawiedliwych… wyników dla nas wszystkich – powiedziała Baerbock na konferencji prasowej w Lizbonie. – Musimy być zdolni do skutecznego i szybkiego działania – dodała.
Baerbock stwierdziła też, że państwa UE często nawet nie są w stanie wydać wspólnej informacji prasowej: – Ponieważ nie mogą zgodzić się na to samo sformułowanie.
To kolejna taka wypowiedź członka rządu Niemiec. Latem 2022 za likwidacją weta w Radzie Europejskiej opowiedział się kanclerz Olaf Scholz. Wg Niemców jest to szczególnie ważne teraz, gdy potrzebne są szybkiej decyzje powstrzymujące Rosję w Ukrainie.
Jak UE podejmuje decyzje
Kluczowe decyzje w UE podejmuje Rada Europejska składająca się z szefów rządów państw członkowskich. Formalnie robi to w głosowaniu, choć de facto są one negocjowane między państwami, a w najbardziej spornych sprawach kompromisu szuka się czasem miesiącami.
Jak głosuje Rada? Traktat lizboński ograniczył zasadę jednomyślności w tym organie, dlatego większość decyzji już od 2009 roku podejmuje się większością kwalifikowaną (20 na 27 państw Unii z minimum 65 proc. ludności UE). Część z nich musi zatwierdzić Parlament Europejski.
Jednomyślność jest wymagana przy niektórych decyzjach dotyczących konkretnych dziedzin, m.in. budżetu UE, podatków i bezpieczeństwa. Wg zwolenników tej zasady ma ona chronić mniejsze państwa przed narzucaniem im rozwiązań korzystnych dla większych graczy. Przeciwnicy uważają z kolei, że zasada ta – w praktyce prawo weta – pozwala blokować pilne decyzje i zastraszać większość wspólnoty przez pojedyncze państwa, jak w przypadku wstrzymywania przez Węgry pomocy dla Ukrainy, co Budapeszt robił, by wymusić uwolnienie środków na KPO.
No pewnie, bo oni są beneficjentem UE i jeszcze im mało. Teraz potrzebują wprowadzić ideologię i zamordyzm. Poza tym Niemcy to też słup, Bo UE nie jest europejskim projektem.