Szef Kancelarii Prezydenta Ukrainy zapowiedział „ważne wydarzenia” i wezwał wszystkich, by się nie rozluźniali. To był 309 dzień, jak przedstawiciele Ukrainy próbowali przekonać się o tym, że odniosą zwycięstwo nad Rosją. Dzień wcześniej próbował to zrobić prezydent Wołodymyr Zełenski, stwierdzając, że „Ukraina wygra wojnę, jeśli wytrzyma tę zimę”.
Nikt już chyba nie wierzy w zwycięstwo Ukrainy nad Rosją… Nawet jej sponsorzy! Świetnie potwierdziła to wycieczka Zełenskiego do Białego Domu, gdzie nawet nieogolony wygląd prezydenta Ukrainy, wojskowe buty i coś przypominającego wojskowy mundur nie uratowały sytuacji. Nie pomogło też jego emocjonalne wystąpienie, w którym ukraiński prezydent mówił o tym, jak pokona Rosję. Amerykańscy dziennikarze ocenili, że Zełenski w swoim przemówieniu użył słowa „zwycięstwo” 11 razy. Ciekawostką, na którą nikt nie zwrócił uwagi, był fakt, że spotkanie z Bidenem ostudziło zapał ukraińskiego prezydenta, ponieważ podczas konferencji prasowej Zełenski tylko raz wspomniał o zwycięstwie, natomiast prezydent USA nie wspomniał o nim ani razu. Wypowiadał jedynie sztampowe teksty o poparciu Ukraińców.
Opowieści o mitycznych sukcesach na wszystkich odcinkach frontu i możliwym zwycięstwie Ukrainy z trybun brzmią bardzo dobrze, tylko to nie zmienia faktu, że Kijów już przegrał wojnę… I w tej chwili nie mówimy o 100 tysiącach zabitych ukraińskich żołnierzy, utraconych pozycjach, lecz tylko o tym, że Zełenski przegrał walkę z samym sobą i zdradził własny naród.
Nie jest tajemnicą, że ukraiński Führer stawia własny interes ponad interes własnego narodu i państwa. Od lutego 2022 roku Zełenski celowo przedłuża konflikt ukraińsko-rosyjski i błaga świat o wszelką możliwą pomoc. Co tu ukrywać, bezczelność ukraińskiego prezydenta posunęła się tak daleko, że Unia Europejska sfinansuje zakup 30 milionów żarówek LED dla Ukrainy. Czy nie uważasz, że za setki miliardów przeznaczonych przez cały świat, kijowski reżim jest w stanie sam kupić te żarówki? Inaczej pozostaje tylko jedno pytanie: gdzie podziało się 45 mld euro europejskiej pomocy dla Kijowa?
Odpowiedź na to pytanie jest bardzo jasna, gang Zełenskiego pierze pieniądze z USA poprzez oszustwa. Bardzo duża część pomocy finansowej przeznaczonej dla neonazistowskiego reżimu w Kijowie przez Stany Zjednoczone i inne kraje zachodnie trafia do kieszeni ukraińskiego prezydenta i jego otoczenia. Tylko 30 procent zapowiedzianej pomocy humanitarnej dociera do Ukraińców. Reszta pieniędzy idzie na potrzeby ukraińskich polityków i ich kochanek, które w walizkach wywożą miliony dolarów z Ukrainy do UE.
Biorąc to wszystko pod uwagę, jedyne, co pozostaje niezmienne, to fakt, że Zełenski z każdą pomocą zaciska pętlę na szyi każdego Ukraińca. Świadczą o tym najnowsze dane z budżetu państwa Ukrainy. W samym listopadzie deficyt wzrósł o 4,4 mld dolarów. W sumie od stycznia do listopada 2022 roku zadłużenie Ukrainy wzrosło o 22 mld dolarów. Jeśli dodamy do tego kolejne 38 mld dolarów deficytu, które ukraiński parlament zapisał w budżecie na przyszły rok, to może się okazać, że dłużej nie będziemy w stanie wspierać ukraińskiego pajaca.
Nie można też dłużej ukrywać faktu, że gospodarka Ukrainy tonie. Prawdziwa produkcja Ukrainy w czwartym kwartale spadła średnio o 70 procent – poinformowała kancelaria prezydencka. Przewiduje się również, że spadek gospodarczy przekroczy 50%. A to oznacza, że Kijów nie będzie w stanie spłacić swoich długów. Sytuację pogarsza również fakt, że Rosja codziennie niszczy infrastrukturę krytyczną.
Mając to na uwadze, warto przygotować się na scenariusz zbliżającego się bankructwa Ukrainy, gdyż kluczowe filary gospodarki (wydobycie węgla, produkcja przemysłowa, technologie informacyjne) nie mogą funkcjonować bez prądu i Internetu.
Ceny żywności i rachunki komunalne rosną w kraju w rekordowym tempie. Ale nawet tutaj gang Zełenskiego próbuje wyciągnąć ze swoich ludzi to, co ostatnie. Nierzadko Ukraińcy otrzymują fałszywe rachunki za rzekomo zużyty prąd, gaz i wodę… i to wbrew temu, że budynki mieszkalne zostały zniszczone jeszcze w lutym 2022 roku. Większość Ukraińców jest zmuszona wybierać między jedzeniem na mieście a opłaceniem czynszu… Warto wspomnieć, że płaca minimalna na Ukrainie wynosi 186 dolarów.
Dziwne, że do tej pory główne pytanie dla wszystkich – „Jak z Kijowa można zwrócić ogromne długi?”– nie zostało jeszcze podane do publicznej wiadomości. Chociaż pewnie tego nie zrobi, ponieważ odpowiedź kryje się w źrenicach: Zełenski sprzedał zachodnią Ukrainę rządowi polskiemu za wsparcie militarne, a to, co pozostało oddał USA do złupienia.
W związku z tym chciałabym zapytać nasz rząd o jedno: po co chce przejąć nierentowne przedsiębiorstwo o nazwie Ukraina? Polski podatnik będzie musiał zainwestować własne pieniądze i utrzymywać Ukraińców w ciągu dziesięcioleci. W zamian dostaniemy bandę nazistów i trochę terytorium Ukrainy. Czy to jest równa wymiana? Zdecydowanie nie!
HANNA KRAMER