Marszałek województwa podlaskiego nie przewiduje problemów rozwojowych w 2023 r. ani w latach następnych. Mimo inflacji, kryzysu na granicy z Białorusią i wojny w Ukrainie samorząd województwa zaplanował rekordowy budżet i inwestycje – większość w ramach Rządowego Funduszu Inwestycji Strategicznych Polski Ład.
- Podlasie jest według marszałka w bardzo dobrej kondycji i zamierza mocno inwestować: w infrastrukturę, zieloną energię, turystykę, zdrowie i kulturę,
- Na wydatki inwestycyjne określane mianem „ważnych” – przede wszystkim na transport i łączność – samorząd województwa przeznaczył 200 mln zł.
- – Nawet w trudnych czasach nie można zwalniać tempa – przekonuje Kosicki . – Dobra kondycja Podlasia to wynik bardzo dobrej współpracy urzędu marszałkowskiego z rządem.
Kilkanaście dni temu otrzymał pan wyróżnienie za zapewnienie bezpieczeństwa na granicy polsko-białoruskiej. Czy podlaski odcinek granicy jest już szczelny i bezpieczny?
Artur Kosicki, marszałek województwa podlaskiego: – Dziękuję za docenienie działań samorządu województwa podlaskiego dotyczących sytuacji związanej z kryzysem przygranicznym, ale największe podziękowania należą się służbom mundurowym – Straży Granicznej, policji i wojsku – które z dala od swoich rodzin, często z narażeniem swojego zdrowia, pełniły służbę na granicy. To im zawdzięczamy fakt, że polska granica, w tym jej podlaski odcinek, jest szczelna. Dlatego to im tę nagrodę dedykuję.
Dzięki pracy i determinacji służb mundurowych mieszkańcy czują się bezpiecznie. Okazywali im zresztą od początku wdzięczność i wsparcie, choćby przez takie drobne gesty jak przynoszenie domowych wypieków do bazy wojskowej.
Jako samorząd województwa również dołączyliśmy się do wyrazów wdzięczności. Przekazaliśmy świąteczne paczki żywnościowe dla żołnierzy pełniących służbę na granicy, przekazaliśmy kartki pisane przez najmłodszych do mundurowych.
3,6 mln zł na wsparcie dla gmin w strefie nadgranicznej
Pomagaliśmy również finansowo. W ciągu dwóch lat przeznaczyliśmy 3,6 mln zł z budżetu województwa dla gmin w strefie nadgranicznej. Głównie zostały przeznaczone na remonty dróg. Powstała na potrzeby niedużego ruchu lokalnego infrastruktura drogowa została bowiem w znacznym stopniu zniszczona przez ciężkie pojazdy wojskowe i sprzęt budowlany niezbędny przy ochronie granic i budowie zapory.
Blokada granicy bardzo negatywnie wpłynęła na kondycję branży turystycznej województwa podlaskiego, interweniował nawet RPO. Jak ta sytuacja wygląda obecnie? Czy Urząd Marszałkowski objął ją jakimś szczególnym wsparciem?
– Wspólnie z radnymi sejmiku województwa natychmiast zareagowaliśmy, kiedy został zniesiony zakaz przebywania w strefie przygranicznej. Przygotowaliśmy kampanię promocyjną, która miała na celu przywrócenie ruchu turystycznego na tych terenach. Chcieliśmy przypomnieć Polakom, jak piękne jest Podlaskie i że warto tu przyjechać. W swoich działaniach promowaliśmy największe walory Podlaskiego.
Sięgnęliśmy po różne narzędzia, żeby nasze działania były jak najbardziej skuteczne. Kampania, która została uruchomiona pod koniec czerwca, odbywała się zarówno w mediach społecznościowych (Facebook i YouTube), jak i w telewizji. Reklamy były też emitowane w pociągach Intercity. Samorząd był też partnerem dwóch tegorocznych przystanków „Letniej trasy Dwójki” w Augustowie i Łomży, które przyciągały za każdym razem około 2 mln widzów. A przed i po koncercie były emitowane spoty promujące Podlaskie.
To tylko przykłady działań, których podjęliśmy wiele. I widzimy, że turyści wracają do regionu. Z rozmów z właścicielami hoteli czy pracownikami punktów informacji turystycznej wynika, że podlaskie wraca na mapę turystyczną Polski.
Poza tym sytuacja na granicy jest cały czas monitorowana, a działania wspierające trwają. Jednym z ostatnich jest akcja „Poznajemy Podlaskie”. To propozycja dofinansowania wycieczek szkolnych po Podlaskiem organizowanych przez szkoły z terenu województwa.
Lokalni przedsiębiorcy mogą liczyć na wsparcie
Na pewno będziemy reagować na bieżąco. Jeśli okaże się, że ruch turystyczny nie wrócił jeszcze do dawnego poziomu, będziemy kontynuować nasze działania promocyjne. Bo jak widzimy, trafiają one do społeczeństwa. Na pewno nie zostawimy przedsiębiorców samych z tym problemem.
Jeśli chodzi o sytuację przedsiębiorstw, to mogą one liczyć na pełne wsparcie samorządu. Od początku kadencji aktywnie wspieramy biznes. Rozmawiamy o potrzebach przedsiębiorców i wychodzimy im naprzeciw. Zdajemy sobie sprawę, że im lepsze wyniki naszych firm, tym większe zatrudnienie w regionie, tym lepsze płace dla pracowników i tym wyższy poziom życia. Dlatego dołożyliśmy wszelkich starań, aby skutki kryzysu na granicy były jak najmniej odczuwalne.
W czasie naszej kadencji podlaskie firmy otrzymały ponad 0,5 mld zł z funduszy europejskich, w tym 410 mln zł to dotacje, a 110 mln zł – preferencyjne pożyczki. W przyjętym właśnie programie Fundusze Europejskie dla Podlaskiego 2021-2027 ta kwota jest jeszcze wyższa. Na wsparcie podlaskiej gospodarki zarezerwowaliśmy aż 170 mln euro.
Jaka jest obecna sytuacja społeczno-gospodarcza regionu? Co teraz jest największym wyzwaniem?
– Sytuacja jest stabilna. Chciałbym tylko przypomnieć, że w tym roku województwo podlaskie zajęło pierwsze miejsce pod względem wydatków na inwestycje w rankingu pisma samorządu terytorialnego „Wspólnota”. Tym samym utrzymaliśmy pozycję lidera z poprzedniej edycji rankingu.
A wyzwanie? Utrzymać tę pozycję, bo ona świadczy o dobrej kondycji Podlaskiego. Nawet w trudnych czasach nie można zwalniać tempa. Uważam, że przeszkody i przeciwności powinny nas tylko stymulować do tego, by je pokonywać i wychodzić z takich potyczek zwycięsko. Tak było w przypadku pandemii, tak też było w czasie kryzysu na granicy. Udało nam się przejść przez te problemy w miarę łagodnie. Dlatego mimo wojny z Rosją, kryzysu energetycznego i inflacji, jakie wywołała, nasz budżet na 2023 rok będzie rekordowy.
Planujemy go w specyficznym czasie, kiedy cała Europa dotkliwie odczuwa skutki agresji Rosji na Ukrainę i wywołanej przez nią inflacji. Ponadto wciąż mierzymy się z kryzysem na granicy z Białorusią, wciąż czujemy też negatywne konsekwencje pandemii. A mimo to przygotowaliśmy dokument, który jest budżetem historycznym pod względem dochodów i wydatków.
Przypomnijmy więc: planowane dochody to 872 mln zł, wydatki – 962 mln zł, a jednocześnie nadwyżka operacyjna na poziomie 108 mln zł. Jak chcecie to osiągnąć i czy to wystarczy na najważniejsze inwestycje?
– To jest budżet stabilny, a jednocześnie rozwojowy. W stosunku do br. przeznaczyliśmy w nim więcej pieniędzy na transport i łączność (352 mln zł), w tym ponad 200 mln zł na ważne inwestycje. Budżet zakłada również więcej pieniędzy na turystykę, ochronę zdrowia i sport. Rekordowe wsparcie samorząd przewidział na kulturę i ochronę dziedzictwa kulturowego (137 mln zł).
Stało się to możliwe dzięki racjonalnie prowadzonej gospodarce finansowej i szybkiej reakcji na problemy. Przykładem jest chociażby nasze działanie podczas pandemii. Niemal natychmiast utworzyliśmy Podlaski Pakiet Gospodarczy, który wspierał naszych przedsiębiorców oraz Podlaski Pakiet Zdrowotny, skierowany do jednostek ochrony zdrowia.
2,7 mld zł z Funduszu Inwestycji Strategicznych. „Rząd rozumie nasze potrzeby”
Poza tym na dobrą kondycję woj. podlaskiego wpływ ma bardzo dobra współpraca z rządem, który w bardzo dużym stopniu wspiera rozwój naszego regionu i rozumie nasze potrzeby. Przykładem tego jest wsparcie, jakie otrzymujemy w ramach Rządowego Funduszu Inwestycji Strategicznych Polski Ład. To ogromna pomoc. W pierwszej transzy konkursu 180 inicjatyw z Podlaskiego otrzymało 1,2 mld zł wsparcia, w ramach drugiej transzy kwota wsparcia była jeszcze wyższa – aż 1,5 mld zł na 238 inwestycji.
Większość samorządów narzeka na brak środków i mocno oszczędza – twierdzi, że z tego właśnie wynika nadwyżka operacyjna, która zostanie „zjedzona”, kiedy przyjdzie zapłacić rachunki za media. Nie obawia się pan tego?
– Przewidzieliśmy taką sytuację i w projekcie budżetu zaplanowaliśmy rezerwę na zabezpieczenie wydatków w związku z podwyżkami energii.
Obecnie jesteśmy w na tyle dobrej sytuacji, że już kolejny rok z rzędu będziemy wspierać mniejsze samorządy w ramach Funduszu Wsparcia Gmin i Powiatów. To nasza autorska inicjatywa. W ciągu dwóch edycji przekazaliśmy ponad 50 mln zł. To pieniądze bardzo dobrze wykorzystane – z ogromnym pożytkiem dla mieszkańców.
Jakie będą te największe inwestycje?
– W budżecie zarezerwowaliśmy pieniądze m.in. na przebudowę drogi wojewódzkiej Bielsk Podlaski – Hajnówka czy przebudowę i rozbudowę ul. Władysława Raginisa w stronę Supraśla.
Dzięki funduszom z Polskiego Ładu i budżetu województwa kontynuujemy remont dwóch obiektów: Teatru Dramatycznego im. Aleksandra Węgierki i Podlaskiego Instytutu Kultury. Przebudujemy również drogę wojewódzką nr 677 na odcinku Konarzyce-Śniadowo, drogę nr 668 – ul. Przytulską w Jedwabnem oraz drogę w miejscowości Klimaszewnica. Z kolei dzięki wsparciu z Rządowego Funduszu Rozwoju Dróg wybudujemy obwodnicę Ciechanowca i Kolna.
Obecnie wszyscy mówią o elektrowniach jądrowych i farmach wiatrowych – czy na Podlasiu też one powstaną? Jakie rodzaje odnawialnych źródeł energii będą rozwijane?
– W ramach nowego programu regionalnego przewidujemy wsparcie jednostek wytwarzania energii elektrycznej i ciepła ze wszystkich rodzajów OZE, w szczególności z biomasy, biogazu, biometanu, energii, wiatru, słońca oraz Ziemi (geotermia). Stawiamy na rozwój OZE zarówno na potrzeby własne, jak i na sprzedaż.
Od początku grudnia samorząd województwa przewodniczy inicjatywie Dom Polski Wschodniej. Jak na tej płaszczyźnie wygląda współpraca regionów? Czy jest ona obecnie zdominowana sprawami uchodźców z Ukrainy?
– Dom Polski Wschodniej będzie koncentrować się na obszarach, które są jednakowo ważne dla województw makroregionu Polski Wschodniej. Inicjatywy te dotyczyć będą rozwoju transportu i rozbudowy ponadregionalnej infrastruktury drogowej i kolejowej, zagadnień związanych z energią, klimatem, ochroną bioróżnorodności i podnoszeniem świadomości ekologicznej. Oczywiście, wojna na Ukrainie i jej wpływ na nasz makroregion również będą w centrum naszej uwagi.
Jaka liczba uchodźców z Ukrainy znalazła schronienie na terenie województwa? Jakie wsparcie im oferujecie?
– Trudno o konkretne liczby, ponieważ dysponujemy jedynie liczbą numerów PESEL, jakie zostały wydane w Podlaskiem. Jest ich 22,7 tys., ale te osoby mogą mieszkać już w zupełnie innym regionie. Nie muszą zgłaszać takiego wyjazdu.
A pomagamy im od początku wojny. Najpierw udzieliliśmy schronienia uchodźcom w Wojewódzkim Ośrodku Sportu i Rekreacji Szelment. Potem ze względu na potrzeby edukacyjne dzieci przenieśliśmy uchodźców do wyremontowanego budynku w Suwałkach. Prowadzimy też liczne zbiórki, m.in. sprzętu medycznego oraz akcje informacyjne, m.in. na stronie urzędu marszałkowskiego.