Czekamy na inwestycje w energetyce. „Niepokoi nas ich brak”

Niezależny Dziennik Polityczny

Niepokoi nas utrzymujący się brak inwestycji w energetyce. Na razie mamy do czynienia z jakimiś jednostkowymi zakupami i raczej chodzi o kwestie związane z serwisem i mniejszymi remontami – przyznaje w rozmowie z portalem WNP.PL Jakub Zygmunt, dyrektor zarządzający firmy Kemppi.

  • Jakub Zygmunt wskazuje, że w branży spawalniczej czekają na uruchomienie znaczących programów inwestycyjnych w polskiej energetyce.
  • Przykładowo program budowy elektrowni jądrowych zapewniłby branży spawalniczej duże zamówienia na najbliższe lata.
  • Przy budowie elektrowni jądrowych potrzebny będzie nowoczesny sprzęt spawalniczy z najwyższej półki.

Niektóre firmy postanowiły ostatnio zainwestować, bowiem w trakcie ostatnich dwóch lat te inwestycje były wstrzymane

Jaki był dla branży spawalniczej rok 2022 i czego oczekujecie po roku 2023?

– Rok 2022 rozpoczęliśmy doskonale, dlatego wielu z nas wiązało z nim nadzieję na względną stabilizację po okresie pandemii na świecie. Niestety tak się nie stało z powodu wybuchu wojny w Ukrainie.

Z całą pewnością był to kolejny rok kryzysu, szalejącej inflacji i utrzymujących się problemów z surowcami. Jednak pomimo wielu negatywnych zjawisk, mających bezpośredni wpływ na naszą branżę, jeżeli chodzi o Kemppi, to kończymy rok 2022 bardzo dobrym wynikiem i idziemy na kolejny rekord. Nie chcę tu podawać konkretnych liczb, bowiem cały czas zamówienia spływają i to jeszcze się zmieni.

Na pewno wpływ na nasze wyniki ma fakt, iż w czerwcu 2022 roku podnieśliśmy ceny naszych urządzeń o 10 proc. Dodatkowo wprowadziliśmy nowe rodziny maszyn i przeprowadziliśmy bardzo udaną kampanię promocyjną na flagowe spawarki Kemppi FastMig X, aby wzmocnić naszą pozycję na tym wymagającym rynku. I to wszystko zadziałało in plus. Uważam, że zaoferowane przez nas bardzo atrakcyjne ceny za wysokiej klasy sprzęt, skusiły tych odbiorców, którzy byli wcześniej niezdecydowani i zwlekali z inwestycjami.

Okazało się że sporo firm zgromadziło pokaźne środki, a co niektóre podmioty postanowiły zainwestować, bowiem w wielu przypadkach w trakcie ostatnich dwóch lat te inwestycje były wstrzymane, na co wpływ miała głównie pandemia koronawirusa. Udało się nam także w 2022 roku zakończyć kilka dużych projektów. Trzeba jednak pamiętać, że były to projekty otwarte rok czy nawet dwa lata temu. To pokazuje, jak w firmach wydłużył się proces decyzyjny. Na rok 2023 spoglądamy jednak z lekkim niepokojem.

Dlaczego?

– Ponieważ prognozy ekonomiczne dla całej Europy nie są optymistyczne, a obserwowany przez nas spadek ilości znaczących projektów na naszym rodzimym rynku oraz przedłużający się kryzys energetyczny, dodatkowo potęgują ten fakt.

Są jednak segmenty, które naszym zdaniem, pomimo barier będą się dynamicznie rozwijały. Mam tutaj na myśli robotyzację i automatyzację produkcji oraz systemy do monitorowania i zarządzania produkcją spawalniczą jak np. oferowane przez Kemppi rozwiązanie WeldEye, które w trakcie szaleńczo rosnących kosztów produkcji, nabierają nowego wymiaru.

Spodziewam się również dalszego, dynamicznego rozwoju sprzedaży sprzętu do ochrony osobistej spawaczy. Wiąże się to ze znacznym wzrostem świadomości ludzi w zakresie ochrony zdrowia. Kemppi sukcesywnie rozwija swoją ofertę w tym zakresie.

Branżę spawalniczą niepokoi utrzymujący się brak inwestycji w energetyce

Czy coś was szczególnie niepokoi?

– Niepokoi nas utrzymujący się brak inwestycji w energetyce. Na razie mamy do czynienia z jakimiś jednostkowymi zakupami i raczej chodzi o kwestie związane z serwisem i mniejszymi remontami. Natomiast branża spawalnicza czeka na większe ożywienie w tym segmencie rynku i na rozpoczęcie w niej znacznych inwestycji, o których przecież od dłuższego czasu się mówi.

Rząd zdecydował już o realizacji programu elektrowni jądrowych. To będzie długotrwały proces, o ile w ogóle te przedsięwzięcia zostaną sfinalizowane. Ten program budowy elektrowni jądrowych zapewniłby branży spawalniczej duże zamówienia na najbliższe lata. Tam będzie bowiem potrzebny nowoczesny sprzęt spawalniczy z najwyższej półki.

Cały czas rosną ceny energii elektrycznej. Dla firm to naprawdę wielki problem.

– Dokładnie tak. Produkcja spawalnicza jest bardzo energochłonna, dlatego wszystkich niepokoi stały wzrost tych kosztów. W trakcie pandemii firmy oszczędzały. I te środki, które zdołały zaoszczędzić, pewnie wydadzą na energię elektryczną, bowiem mamy do czynienia z niespotykanymi do tej pory podwyżkami cen prądu.

Sytuacja w kraju się pogarsza i znowu ludzie częściej zaczynają wyjeżdżać do pracy na obczyźnie. Zmiana in plus jest taka, że do szkół spawalniczych powrócili ludzie. I coraz więcej osób się szkoli.

Żeby zaraz potem wyjechać?

– Wielu, jak już zdobędzie umiejętności, to wyjedzie za granicę w poszukiwaniu lepszych zarobków. Zatem coraz częściej w polskich firmach można spotkać spawaczy z egzotycznych kierunków, takich jak Gruzja, Indie, Nepal czy Bangladesz. Firmy ich zatrudniają, żeby zapewnić sobie ciągłość produkcji. Jednak widzimy, że wiążą się z tym spore problemy na tle komunikacji w pracy i to jest kolejne wyzwanie z którym firmy muszą sobie jakoś poradzić.

Panaceum na brak spawaczy może być robotyzacja. Jak wygląda ten rynek?

– Zgadza się. Robotyzacja procesów spawalniczych pozwala w dużej mierze uniezależnić się od czynnika ludzkiego przy jednoczesnym wzroście wydajności i jakości produkcji.

Cieszę się, że rodzime firmy coraz częściej to dostrzegają. Śmiało mogę powiedzieć, że w tej chwili następuje pewnego rodzaju zmiana mentalności i sposobu postrzegania tych inwestycji. Przedsiębiorcy dostrzegli korzyści jakie niesie zastosowanie robota lub tzw. cobota czyli robota współpracującego.

Jak grzyby po deszczu otwierane są firmy integratorskie, a to świadczy o dużym zainteresowaniu rynku robotyzacją. Liczę na to, że dzięki temu Polska szybko nadrobi stracony czas, a dla Kemppi, które posiada w ofercie bogatą ofertę do spawania zrobotyzowanego, kolejne lata upłyną pod znakiem dwucyfrowych wzrostów sprzedaży.

Więcej postów