Z takim kryzysem Europa nie miała do czynienia od dziesięcioleci. Obecny europejski rachunek za energię sięga biliona dolarów – pisze Bloomberg. A to jeszcze nie koniec. Stajemy u progu największego kryzysu energetycznego od co najmniej pięciu dekad.
Zapełnienie europejskich magazynów gazu ziemnego przed zimą stało się priorytetem całej Unii Europejskiej. Według danych Gas Infrastructure Europe poziom magazynowania w Europie zbliża się do 100 proc.
Europa słono zapłaciła już za kryzys energetyczny. Europejski rachunek za energię sięga biliona dolarów – pisze Bloomberg.
Choć zapasy pozwolą przetrwać najmroźniejsze miesiące, to już musimy zabezpieczyć odbudowę tej rezerwy przed kolejnym sezonem. Jeżeli nie zbudujemy europejskiego systemu magazynowania i polityki bezpieczeństwa polegającej na wspólnych zakupach i magazynach gazu, na wiosnę czeka nas kolejny brutalny wyścig o gaz dla krajowych rezerw.
Jak wskazuje Bloomberg, po tej zimie Europa będzie musiała uzupełniać rezerwy gazu przy znikomych lub zerowych dostawach z Rosji, co zaostrzy konkurencję o rezerwcaję tankowców umożliwiających sprowadzenie tego paliwa.
Oczekuje się, że nawet przy większej liczbie urządzeń do importu skroplonego gazu ziemnego rynek pozostanie napięty do 2026 r. To wtedy staną się dostępne dodatkowe moce produkcyjne z USA oraz Kataru – wskazuje Bloomberg. Oznacza to wysokie ceny przez co najmniej kilka lat.