„Jesteśmy pilnie skazani na imigrację”. Niemiecka prasa o projekcie rządu

Niemieckie gazety komentują projekt rządu Olafa Scholza dotyczący zmian w prawie imigracyjnym. Zgadzają się, że są one konieczne, ale różnią się co do szczegółów.

Plan przyjęty w środę (30.11.2022) przez rząd w Berlinie zakłada różne ułatwienia dla specjalistów spoza UE, którzy chcą pracować w Niemczech. To m.in. przyciąganie wykwalifikowanych imigrantów systemem punktowym i ułatwienia w uzyskiwaniu obywatelstwa.

„Nie można obwiniać Niemiec za jedną rzecz: to nieprawda, że ​​są tak mało atrakcyjne dla migrantów. (…) Niemcy są atrakcyjne, jednak nie dlatego, że szukają wykwalifikowanych pracowników, ale dlatego, że żyje się tu dobrze tym, którzy nie mają wiele” – pisze „Frankfurter Allgemeine Zeitung”. „Zatwierdzona przez rząd walka z niedoborem wykwalifikowanych pracowników (…) jest zatem równie znacząca, co sprzeczna. (…) A kraj przyjmujący jest nim tylko wtedy, gdy tę sprzeczność pokonuje i jasno definiuje, jakiej imigracji u siebie chce. Dopiero to stwarza możliwości selektywnego otwarcia, kształcenia i określania kwalifikacji. Koalicja stawia teraz krok w dobrym kierunku. Istnieje jednak zagrożenie, że – ponieważ jest ślepa na drugie migracyjne oko – znów cofnie się wkrótce o dwa” – czytamy.

„Wskaźniki urodzeń w Niemczech były i są niskie, odsetek seniorów w populacji rośnie i rośnie. Imigracja to wentylacja demograficzna, której potrzebujemy. Jedynie nieliczni 'bio-Niemcy’ podchodzą do tego czasem ze strachem” – pisze „Suedwest Presse” z Ulm. „Czy imigranci i ich potomkowie tak bardzo zmieniają ten kraj, że częściowo się go już nie poznaje? Odpowiedź oczywiście brzmi: tak. Czy przez to Niemcy są mniej warte, by tu mieszkać i je kochać? Nie, bo dlaczego miałoby tak być? Zmiany muszą się tylko spotkać z szeroką akceptacją. W tym względzie należy się zgodzić z (przewodniczącym CDU – red.) Friedrichem Merzem, który uważa za brak wrażliwości, gdy w samym środku ostrej sytuacji kryzysowej przekonuje się zaniepokojoną ludność do reformy prawa o obywatelstwie” – przestrzega gazeta.

Niemcy „pilnie skazani na imigrację”

„W Niemczech mieszka obecnie ponad 12 mln obcokrajowców. Pięć milionów pracowników nie ma niemieckiego paszportu. Potrzebujemy jeszcze więcej imigracji? To nie jest pytanie czysto ideologiczne ani humanitarne, ale także konieczność ekonomiczna. Nieobsadzone jest obecnie 1,8 mln miejsc pracy – o milion więcej od średniej wieloletniej. Gdzie i jak to szwankuje, dobrze widać w życiu codziennym: w piekarni i w restauracjach, w przychodniach i opiece, na budowach i w fabrykach – wszędzie brakuje personelu. Do 2035 roku gospodarka narodowa zgubi kolejne 7 mln pracowników. Tego nie da się zrekompensować – mimo możliwie najlepszej polityki rodzinnej – własnym przyrostem naturalnym. Wniosek brzmi zatem: tak, jesteśmy pilnie skazani na imigrację” – podkreśla „Stuttgarter Zeitung”.

„Rząd obiecuje ‚najnowocześniejsze prawo imigracyjne w Europie’. Jest jeszcze wiele do zrobienia, ponieważ rzeczywistość całkowicie temu przeczy: żaden inny kraj imigracyjny nie przyjmuje tak dużo imigrantów do systemów socjalnych i jest jednocześnie tak zbiurokratyzowany w rekrutacji wykwalifikowanych pracowników” – zauważa „Muenchner Merkur”. „To musi się zmienić. Planowane prawo imigracyjne – wraz z jego kwalifikacją, punktami przyznawanymi imigrantom z krajów trzecich za znajomość języków, doświadczenie zawodowe, związek z Niemcami i wiek – to dobre podejście. Każdy, kto może coś zrobić, nie powinien już się czuć jak petent, ale jak poszukiwane wsparcie. Za długo Niemcy wstrzymywały się z wyszukiwaniem wykwalifikowanych ludzi na całym świecie. To, że z atrakcyjnym krajem przyjmującym mniej wiąże się wysoki standard moralny lub szybko przyznany paszport, a przede wszystkim atrakcyjne stawki podatkowe, wyraźnie się jeszcze nie rozniosło”.

„Imigracją można sterować w sposób celowy”

„To prawda, Niemcy starzeją się szybciej i silniej niż większość innych krajów UE. Ale i tam zachodzą zmiany demograficzne, co oznacza, że ​​migracja wewnątrz UE się zmniejszy się i coraz większego znaczenia nabierze imigracja pracowników z krajów spoza UE. A to wymaga reguł, prawnych. Aby ta imigracja nie była obsługiwana tylko administracyjnie, ale by można było nią sterować (…). Już dawno pokazały to inne państwa” – zauważa dziennik „Nuernberger Nachrichten”.

„Rząd ma teraz na celu wspomaganie imigracji wykwalifikowanych pracowników z zagranicy. Ma ruszyć inicjatywa rekrutacyjna, zmniejszyć się biurokracja, a uznawanie zagranicznych dyplomów obcokrajowców ma być prostsze. Rząd też – wzorem kanadyjskim – chce sterować imigracją cudzoziemców spoza UE za pośrednictwem systemu punktowego. Wszystkie te kroki są jednak spóźnione, jeśli chcemy zapobiec utracie dobrobytu i upadkowi opieki społecznej. Błędne jest przekonanie, że 'imigracja do systemów socjalnych’ to coś złego. Odwrotnie: powinniśmy się cieszyć z każdego imigranta, który tu pracuje, płaci podatki i składki na ubezpieczenie społeczne. Zdecydowana większość przybywa właśnie po to” – pisze „Leipziger Volkszeitung”.

 

Więcej postów