Jest raport o mobbingu w służbach mundurowych. „To ogromny wstyd dla państwa”

Niezależny Dziennik Polityczny

Molestowanie w służbach mundurowych to nadal temat tabu. Mobbing jest podważany przez przełożonych, bo wojska nie obowiązuje Kodeks pracy. Tego typu sprawy w zhierarchizowanych formacjach rzadko wypływają na światło dzienne. Służby, choć starają się ukrywać i tuszować te zjawiska, nie są jednak od nich wolne. W Polsce powstał właśnie pierwszy obszerny raport na ten temat, przygotowany przez byłe żołnierki i policjantki z fundacji #SayStop.

  • W ciągu blisko dwóch lat działalności fundacji #SayStop zgłosiło się do niej z prośbą o pomoc 176 osób, które doświadczyły mobbingu, molestowania seksualnego, dyskryminacji czy gwałtu podczas służby w formacjach mundurowych
  • Oficjalnie służby twierdzą jednak, że w ciągu ostatnich dziesięciu lat wpłynęło do nich 525 skarg i tylko w pięciu przypadkach uznano zgłoszenia za uzasadnione — wynika z raportu fundacji #SayStop
  • „Osoby, które obecnie padają ofiarą mobbingu lub molestowania w służbach mundurowych, ze względu na niewydolność systemu nie mają szansy na realną obronę i naprawienie sytuacji” — czytamy w opracowaniu
  • Katarzyna Kozłowska, prezeska fundacji i była żołnierka jednostki GROM, która prezentowała raport na forum Parlamentu Europejskiego oraz w polskim sejmie mówi o braku pomocy dla ofiar a wręcz ich stygmatyzowaniu. Dodaje: — To ogromny wstyd dla państwa

W czerwcu 2020 r. m.in. na fali publikacji Onetu o mobbingu i molestowaniu seksualnym w Żandarmerii Wojskowej powstaje Fundacja #SayStop. Zakładają ją byłe żołnierki i policjantki, na czele z Katarzyną Kozłowską, która przez 18 lat była operatorką w jednostce wojskowej GROM.

Ideą fundacji jest niesienie pomocy kobietom w mundurach pokrzywdzonym przemocą seksualną, mobbingiem, dyskryminacją czy nierównym traktowaniem. Szybko okazuje się jednak, że pomocy szukają tam również mężczyźni, zwłaszcza żołnierze. W związku z tym, że w wojsku nie obowiązuje kodeks pracy, osoby pokrzywdzone m.in. mobbingiem mają ograniczone możliwości dochodzenia swoich praw. — Fundacja została powołana z myślą o kobietach, jednak jeśli o pomoc proszą nas mężczyźnie, często również jej nie odmawiamy — przyznaje Kozłowska.

Założycielki #SayStop, które jeszcze niedawno same nosiły mundury wojskowe lub policyjne doskonale znają zhierarchizowane, hermetyczne struktury służb, w których obowiązuje specyficzna, męska kultura. Wiedziały więc, że niezależna organizacja pozarządowa jest potrzebna, by obiektywnie spojrzeć na nękające to środowisko problemy społeczne, które często są zamiatane pod dywan. Nie spodziewały się jednak — jak dziś same przyznają — tak przytłaczającej skali tego zjawiska.

Jak narodził się pomysł opracowania raportu?

Wystarczy wspomnieć, że od momentu powstania fundacji do czerwca 2022 r. wpływa do niej aż 176 zarejestrowanych zgłoszeń od poszkodowanych osób cywilnych oraz funkcjonariuszy i żołnierzy obu płci z różnych formacji mundurowych. O pomoc proszą funkcjonariusze i funkcjonariuszki cywilnych i wojskowych służb specjalnych, policji, służby więziennej, państwowej straży pożarnej, służby ochrony państwa, służby celno-skarbowa, straży graniczna, straży miejska, lasów państwowych oraz żołnierze i żołnierki. Najczęściej zwracają się o wsparcie przy sprawach dotyczących dyskryminacji, molestowania seksualnego, gwałtów i mobbingu.

Fundacja buduje sieć prawników i psychologów, którzy takiej pomocy poszkodowanym udzielają. Dziesiątki wolontariuszek i wolontariuszy tworzą struktury terenowe #SayStop i łańcuch wsparcia dla poszkodowanych w całej Polsce. Pojawiają się pierwsze sukcesy. Dwie policjantki wyrzucone ze służy po zgłoszeniu mobbingu i molestowania seksualnego, dzięki wsparciu fundacji zostają właśnie przywrócone do służby.

— Aby jednak skutecznie pomagać, należy znać skalę zjawiska — mówi Kozłowska. Dlatego, założycielki fundacji zaczynają szukać statystyk dotyczących negatywnych zjawisk w służbach mundurowych, takich jak molestowanie seksualne czy mobbing. Szybko okazuje się, że ich po prostu nie ma.

Tak rodzi się pomysł przygotowania pierwszego w Polsce, niezależnego raportu na ten temat. Opracowanie pod tytułem „Mobbing, dyskryminacja, molestowanie seksualne w służbach mundurowych. Raport Fundacji #SayStop na temat sytuacji w Polsce na tle państw UE i NATO” powstaje pod kierunkiem komandor Bożeny Szubińskiej, założycielki i wieloletniej przewodniczącej Rady do spraw Kobiet w Siłach Zbrojnych, oraz przewodniczącej zespołu opiniodawczo-doradczego przy Pełnomocniku Rządu do spraw Równego Traktowania.

Bożena Szubińska jest pierwszą kobietą w Polsce, która w Marynarce Wojennej dosłużyła się stopnia komandora. Do 2015 r., czyli do końca swojej czynnej służby wojskowej aktywnie zajmowała się sytuacją kobiet w armii m.in. na forum NATO. Doskonale zna więc uwarunkowania, jakie w tym zakresie panują w polskim wojsku, ale też w armiach państw Sojuszu. W raporcie przedstawia więc szeroki, międzynarodowy obraz sytuacji. Okazuje się, że właściwie wszystkie armie świata borykają się z problemem dyskryminacji kobiet. W wielu jednak wdrożono skuteczne mechanizmy, by przeciwdziałać tym zjawiskom.

Polski system kuleje

Jak na tym tle wypada Polska? Raport fundacji #SayStop jaskrawo pokazuje, że nie jest najlepiej, a kłopoty pojawiają się już na etapie zbierania informacji. Zespół komandor Szubińskiej kieruje do wszystkich służb mundurowych prośby o dane statystyczne dotyczące m.in. zdarzeń wyczerpujących znamiona mobbingu, dyskryminacji bądź innych działań zmierzających do poniżenia funkcjonariusza, żołnierza, pracownika. Pyta o gwałty i samobójstwa w służbach, o prowadzone i zakończone sprawy. Chce też wiedzieć, jakie środki zaradcze i profilaktyczne zostały podjęte oraz czy ofiary otrzymały pomoc psychologiczną i prawną.

Odpowiedzi są najczęściej zdawkowe i lakoniczne. W podsumowaniu raportu czytamy: „We wszystkich służbach w okresie od czerwca 2012 r. do czerwca 2022 r. zgłoszono 525 przypadków mobbingu, dyskryminacji i molestowania na 350 tys. osób w służbach mundurowych, z czego zaledwie 5 uznano za uzasadnione. To znaczy, że średnio rejestrowano zaledwie 52 zgłoszenia rocznie ze wszystkich służb i co drugi rok jedna ze skarg była uznawana za uzasadniona”.

Jeszcze gorzej sytuacja wygląda z profilaktyką. Tylko niektóre służby wdrożyły u siebie procedury antymobbingowe i antydyskryminacyjne. Nie ma mechanizmu przeciwdziałania odwetowego wobec osób, które na przykład zgłosiły molestowanie seksualne. Nie ma systemowej pomocy i wsparcia zarówno prawnego, jak i psychologicznego dla ofiar negatywnych zjawisk. Brakuje niezależnych instytucji, które rozpatrywałby tego typu sprawy.

Biorąc również pod uwagę, że w ciągu zaledwie dwóch lat istnienia fundacji #SayStop zgłoszono do niej aż 176 skarg, a do instytucji publicznych w ciągu 10 zgłoszono ich zaledwie 525, nasuwa się pytanie, czy polskie służby mundurowe rzetelnie odpowiadają na pytania zadane przez organizację pozarządową w trybie dostępu do informacji publicznej. Odpowiedź znajdujemy w samym raporcie. Okazuje się, że wiele formacji nie odpowiada wprost. Niektóre, jak policja, czy wojsko twierdzą, że nie prowadzą statystyk tego typu. Natomiast wojskowe i cywilne służby specjalne zasłaniają się „tajnością informacji”.

„To pierwszy krok do uzdrowienia sytuacji”

Jaka jest zatem konkluzja raportu? „Osoby, które obecnie padają ofiarą mobbingu lub molestowaniu w służbach mundurowych, ze względu na niewydolność systemu nie mają szansy na realną obronę i naprawienie sytuacji. Powołane przez państwo instytucje nie odgrywają swojej roli w kontekście przeciwdziałania odwetowi i ochrony prawnej pomocy psychologicznej osoby pokrzywdzonej. Międzynarodowe prawa nie są implementowane” — czytamy w opracowaniu.

Katarzyna Kozłowska, która prezentowała raport na forum Parlamentu Europejskiego oraz w polskim sejmie mówi wprost: — To ogromny wstyd dla państwa, gdy się porówna potencjał, możliwości i faktyczne efekty instytucji państwa i małej fundacji, próbującej „uzdrowić” system. To ogromny wstyd dla państwa i służb mundurowych, traktować ludzi bez poczucia odpowiedzialności za ich los, szczególnie że służba nie jest zwykłą pracą, ale swego rodzaju poświęceniem własnych aspiracji, priorytetów, życia rodzinnego dla ojczyzny.

Raport jest — jak twierdzą założycielki fundacji — zaledwie pierwszym krokiem do uzdrowienia sytuacji. W jego podsumowaniu prezentują całą listę zmian, które należy wprowadzić, by przeciwdziałać negatywnym zjawiskom w służbach mundurowych oraz by ofiary dostały szansę na sprawiedliwe i rzetelne rozstrzyganie ich spraw.

wiadomosci.onet.pl

Więcej postów