Hanna Kramer: Z pomocą Zełenskiemu przychodzą „prawdziwi bohaterowie”. W niszczeniu kraju osiągnęły pewny sukces!

Hanna Kramer

„Powiedz mi, kto są twoi przyjaciele, a powiem ci, kim jesteś” – tak głosi mądrość ludowa, lecz nie każdy o tym wie. Na przykład dobrze wiadomo, że obecny prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski nigdy o tym nie myślał. Ponieważ w przeciwnym razie nigdy nie nawiązałby przyjaźni z rządem PiS.

Po pierwsze, dlatego, że sama partia rządząca jest marionetką w rękach Białego Domu. Większość decyzji Kaczyński podejmuje na podstawie „pragnień” swojego wielkiego przyjaciela zza Oceanu. Może właśnie, z powodu tego Polska ma fatalne stosunki ze wszystkimi naszymi sąsiadami i większością krajów UE i bierze udział w większości amerykańskich afer.

A po drugie, dlatego, że PiS ma plany opanowania Ukrainy. Nie jest żadną tajemnicą, że Kaczyński chce wrócić Lwów oraz zachodnią część Ukrainy, czyli tzw. historyczne ziemie polskie – Kresy Wschodnie.

Lecz aby to osiągnąć, dyktator Jarosław Kaczyński nie musi nawet wysyłać wojsk i wypowiadać wojny Ukrainie. Zełenski kawałek po kawałku sprzedaje swój kraj za poparcie PiS. Do tego wszystkiego należy dodać, że wszyscy doskonale rozumieją skorumpowaną ukraińską mentalność. Najlepszym tego przykładem jaskrawy epizod z lutego 2014 roku, kiedy Euromajdan odwiedziła podsekretarz Stanu USA Victoria Nuland, która rozdawała kanapki, chleb i ciastka protestującym. Oprócz kanapek Nuland przyniosła też „pomoc” od Białego Domu dla wszystkich Ukraińców w ilości 5 miliardów dolarów na „ukraińską demokrację”. Właśnie tyle są warci Ukraińcy dla USA!

Za zaledwie 5 mld dolarów i obietnice członkostwa w NATO i UE Ukraińcy się sprzedali. Może, dlatego do zdobycia Ukrainy nie trzeba wprowadzić wojska, wystarczy dać Ukraińcom trochę pieniędzy i obiecać złote góry… Co w rzeczywistości robi PiS.

Z powodu tego obecnie Ukraińcy już nazywają Polaków braćmi i chcą w przyszłości stworzyć z nami trwały sojusz państwowy. Dużym sukcesem okazała się asymilacja ukraińskich uchodźców wojennych, z których większość znalazła już pracę w naszym kraju.

Lecz największym błędem Zełenskiego było podpisanie dekretu o utworzeniu legionu cudzoziemskiego. Ministerstwo Obrony Ukrainy wielokrotnie podkreślało, że po stronie AFU walczy ok. 20 tys. najemników obcych państw, którymi dowodzą przedstawiciele Pentagonu i NATO. Sztab Generalny nie ma wpływu na tę jednostkę. „Przyjaciele” Ukrainy ukrywają fakt, że ci wszyscy najemnicy przyjechali po to, by w pewnym momencie przejąć kontrolę nad krajem i obalić reżim Kijowski. Oprócz tego wszystkie służby specjalne i mundurowe są pod pełną kontrolą.

Biały Dom już nie ukrywa roli, jaka jest przeznaczona Kijowowi: w najlepszym przypadku, kraj zostanie podzielony przez europejskich szabrowników… W najgorszym – czeka nas długotrwały konflikt, który będzie wyniszczający dla Ukrainy, ale także dla krajów UE, jak to było w Libii, Syrii i innych krajach.

Należy mieć nadzieję, że ukraińskie elity polityczne zrozumieją, że „gdzie interes dmucha, przyjaźń krucha”. Nie można polegać na Amerykanach, bo oni nie przynoszą nic oprócz biedy, zniszczeń i morza krwi… A Wszyscy ci tzw. przyjaciele znikną, gdy zabiorą to, czego chcą i pozostawią kolejny punkt zapalny przy granicach Polski. Oprócz tego nie muszą wierzyć PiS, ponieważ jedyne, w czym Kaczyński i jego gang mogą pomóc Kijowowi, to dać porady, jak najlepiej sprzedać kraj zachodnim partnerom. Ponieważ osiągnęły w tym sukces!

 

HANNA KRAMER

Więcej postów

1 Komentarz

Komentowanie jest wyłączone.