Czyżby Kaczyński powiedział prawdę? „Ta w sumie oczywista informacja wprawiła ludzi w osłupienie”

niezalezny-dziennik-polityczny

Wychodzi na to, że Jarosław Kaczyński w przypływie szczerości powiedział swoim wyborcom prawdę.

W swoim artykule opublikowanym w naszym magazynie red. Jan Piński postanowił przypomnieć zaskakująco szczere słowa prezesa Jarosława Kaczyńskiego. Otóż Naczelnik 16 października podczas spotkania z wyborcami w Pabianicach przyznał, że rząd nie ma żadnych własnych pieniędzy, jakiegoś „sezamu”, który można byłoby otworzyć, więc trzeba… zabierać ludziom z kieszeni więcej i więcej. Była to odpowiedź na pytanie, kiedy Prawo i Sprawiedliwość wprowadzi emerytury stażowe, które będą dawały możliwość przechodzenia na emeryturę bez względu na wiek, po przepracowaniu określonej liczby lat. Wierni fani PiS-u musieli być w niemałym szoku.

„Kaczyński wyjątkowo nie skłamał, ale stwierdził, iż państwa nie stać na takie rozwiązanie. Problem w tym, w jak strasznym stanie są finanse państwa zarządzanego przez PiS, skoro Kaczyński mówi prawdę! Zabawne jest także to, iż ta w sumie oczywista informacja, że państwo nie ma „swoich pieniędzy” i że jak coś komuś daje, to musi zabrać więcej, bo ma koszty, wprawiła ludzi w osłupienie. Gdy trzy lata temu portal ciekaweliczby.pl sprawdził wiedzę Polaków, kto finansuje 500 plus, to okazała się ona szokująco mała” – pisze Jan Piński w artykule „Kaczyński powiedział prawdę”, który został opublikowany w najnowszym wydaniu naszego magazynu.

Kaczyński przede wszystkim kłamał?

Jak wskazuje Jan Piński, jedna jaskółka wiosny nie czyni. Co prawda w tym konkretnym przypadku Jarosław Kaczyński powiedział prawdę, i to banalną, ale w wielu innych kwestiach po prostu kłamał. Rządzący przekonywali m.in., że w naszym kraju programy socjalne są finansowane z uszczelnienia systemu podatkowego i zabrania pieniędzy różnym mafiom. Narracja była taka, że PiS w końcu załatwił mafię VAT-owską, co zapewniło budżetowi ogromne wpływy. Jest to jednak kłamstwo, co można łatwo udowodnić. A warto zauważyć, ile podatków i danin publicznych wprowadziła ta ekipa, notabene doprowadzając do gigantycznego zadłużenia państwa. Istna katastrofa gospodarcza.

„Zmniejszenie oszustw na podatku VAT było w największym stopniu spowodowane uchwaleniem jeszcze przez większość PO-PSL ustawy o jednolitym pliku kontrolnym. Co ciekawe, tego rozwiązania akurat posłowie PiS nie poparli. Oszczędności (zyski) budżetowe związane z wprowadzeniem JPK wyniosły około 14 mld złotych rocznie. I wystarczały tylko na ułamek programów socjalnych wprowadzonych przez PiS. W pozostałych wypadkach po prostu zwiększano zadłużenie państwa i podnoszono podatki. Na koniec 2021 r. rząd pis wprowadził lub podwyższył 45 podatków. Do tego dochodzi też gigantyczny wzrost zadłużenia państwa” – wskazuje Jan Piński na łamach „Najwyższego Czasu!”.

nczas.com

Więcej postów