Czeskie i niemieckie organizacje ekologiczne złożyły w Komisji Europejskiej skargę na kopalnię Turów. Zarzucają Polsce „dalsze nielegalne wydobycie”.
Niemieckie i czeskie organizacje ekologiczne w swojej skardze do Komisji Europejskiej domagają się „wszczęcia przez Brukselę postępowania w sprawie uchybienia zobowiązaniom państwa członkowskiego dotyczącego czesko-polskiej umowy o wydobyciu odkrywkowym węgla brunatnego” – podał portal Deutsche Welle we wtorek.
Pod skargą podpisały się m.in. organizacje: BUND z Saksonii, Greenpeace Czechy, Stowarzyszenie Sąsiedzkie z północnoczeskiej miejscowości Uhelna oraz Frank Bold.
Wspomniane organizacje twierdzą, że działalność kopalni Turów prowadzonej przez przedsiębiorstwo PGE w pobliżu trójkąta granicznego między Niemcami, Polską i Czechami spowodowała drastyczny spadek poziomu wód gruntowych, zakłócając zaopatrzenie w wodę w regionie, a także doprowadziła do licznych uszkodzeń pobliskich domów. W mieście Zittau (Żytawa) na wielu domach mieszkalnych miały pojawić się pęknięcia.
Polska i Czechy zawarły w lutem br. dwustronne porozumienie pozwalające na dalszą eksploatację kopalni w Turowie. Na mocy umowy Polska wypłaciła Czechom 45 mln euro. W zamian Praga wycofała skargę do TSUE.
„Czeski rząd zgodził się na nielegalną sytuację na własnym terytorium i utracił możliwość zrobienia czegokolwiek w tej sprawie. Związał ręce za plecami. Teraz jedynym organem, który może zapewnić lokalnym mieszkańcom sprawiedliwość, jest Komisja Europejska” – twierdzi Petra Kalenská, prawniczka z organizacji Frank Bold.
kresy.pl
