Silni, zwarci, znudzeni. Czyli jak wejść do centrali ABW

Czyli jak wejść do centrali ABW

Na portalu slużbyiobywatel.pl przedsiębiorczy internauta, ze zrozumiałych względów, pozostający anonimowy, udowodnił, że można wejść do siedziby ABW, bez żadnych upoważniających do tego dokumentów. Nie łamiąc przy okazji prawa.

– Raz na jakiś czas zmieniam trasę dojazdową do pracy i mijam ABW. Tym razem zauważyłem, że Agencja prowadzi remont w jednym ze skrzydeł budynku. Moją uwagę zwróciły szeroko otwarte drzwi boczne, przez które robotnicy wynosili gruz. Pomyślałem, że warto się temu przyjrzeć z bliska – pisze nasz autor.

– Było ponad 20 stopni. Wymaga to częstego uzupełniania płynów. Niektórzy panowie byli rozbawieni, pozostali zajęci swoją pracą. Nikt nie pilnował wejścia. Lekki chaos, który zawsze mi się podoba. Czy naprawdę ABW mogło zostawić tą stronę zupełnie bez nadzoru? Może uda się tędy dojść do wnętrza budynku a potem bezproblemowo wyjść. Postanowiłem to sprawdzić – dodaje.

Efekt „sprawdzania” wypadł nadzwyczaj dobrze. Autorowi udało się wejść do budynku, minąć robotników i dojść do Departamentu III, czyli Departamentu Postępować Karnych.  To tutaj prowadzone są najważniejsze sprawy Agencji. Po kilku kolejnych metrach (i miniętych drzwiach) udało mu się dotrzeć do drzwi, z dumnym szyldem: Magazyn Broni. Zabezpieczony „odciśniętą w zielonej plastelinie, gustowną pieczęcią”. Było nie było, taki magazyn, w którym można pobrać broń, to urzędowe miejsce i pieczęć musi być. Na zakończenie wizyty powstała pamiątkowa fotografia.

– Przed odjazdem zgłosiłem sprawę funkcjonariuszom SOP i dyżurnemu ABW. Pokazałem im zdjęcia z wnętrza obiektu. […] Po kilku minutach zjawił się umundurowany strażnik ABW. Zapytałem się go czy sytuacja, w której między ulicą a magazynem broni stoi tylko jedna osoba, dla której ważniejsze jest wszystkie inne niż bezpieczeństwo Agencji, jest typowa. Strażnik nie zareagował, zawołał pracowników do środka i zamknął drzwi.

Naprawdę, możemy czuć się bezpieczniej.

Więcej postów