Mariusz Błaszczak nie dotarł do Korei Południowej. Media: Chiny zablokowały przestrzeń powietrzną

Mariusz Błaszczak nie dotarł do Korei Południowej. Media: Chiny zablokowały przestrzeń powietrzną
Wicepremier i minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak miał rozmawiać w Seulu ze swoim południowokoreańskim odpowiednikiem oraz przedstawicielami tamtejszego przemysłu zbrojeniowego. W planie był również odbiór pierwszej partii czołgów K2 oraz armatohaubic K9 zamówionych przez Polskę, a także podpisanie nowych kontraktów. Jednak wizyta została odwołana w ostatniej chwili, a koreańskie media informują, że stoi za tym „chińska interwencja”. MON przekazało na ten temat inne informacje.
Wicepremier i minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak miał rozmawiać w Seulu ze swoim południowokoreańskim odpowiednikiem oraz przedstawicielami tamtejszego przemysłu zbrojeniowego. W planie był również odbiór pierwszej partii czołgów K2 oraz armatohaubic K9 zamówionych przez Polskę, a także podpisanie nowych kontraktów. Jednak wizyta została odwołana w ostatniej chwili, a koreańskie media informują, że stoi za tym „chińska interwencja”. MON przekazało na ten temat inne informacje.
Najkrótsza trasa lotnicza z Polski do Korei Południowej biegnie przez przestrzeń powietrzną Chin, które miały odmówić przelotu samolotu z polską delegacją. Ominięcie Państwa Środka nie wchodziło w grę. — Czas podróży w obie strony byłby zbyt długi dla samolotów należących do polskiego rządu — wyjaśnił SBS News anonimowy urzędnik państwowy.

Dlaczego Chiny mogły zablokować trasę przelotu?

Stacja uważa, że zablokowanie przez Chiny przelotu samolotu może mieć związek z przychylną polityką Polski wobec Tajwanu. Pod koniec września państwa zawarły porozumienie o utworzeniu grupy roboczej ds. półprzewodników.

Na drugim planie wysuwana jest prorosyjska polityka Pekinu. — Myślę, że Chiny są prawdopodobnie po stronie Rosji, gdy Polska kupuje koreańską broń na dużą skalę w obliczu rosyjskiej inwazji na Ukrainę — stwierdził w rozmowie z SBS News prof. Kim Jong-Deok, historyk i polonista z Uniwersytetu Studiów Międzynarodowych Hankuk.

Mimo nieobecności Mariusza Błaszczaka władze koreańskie zorganizują w środę ceremonię dostarczenia Polsce pierwszej partii czołgów K2 i armatohaubic K9. Zaplanowane rozmowy ministrów mają odbyć się w formie wideokonferencji.

Ministerstwo Obrony Narodowej na Twitterze wydało krótkie oświadczenie w całej sprawie. Jak poinformowano, do wizyty Błaszczaka w Korei Południowej nie doszło z powodu usterki technicznej samolotu. Umowa na dostawę koreańskich wyrzutni zostanie podpisana w środę w Warszawie.

Koreański sprzęt dla polskiej armii

W lipcu br. Polska zawarła umowy ramowe na dostawę łącznie 1 tys. czołgów K2 i jego spolonizowanej wersji rozwojowej K2PL oraz 672 haubic samobieżnych K9A1 i jej spolonizowanej wersji rozwojowej K9PL.

W tym roku nasz kraj otrzyma pierwsze 10 czołgów K2 i 24 haubice K9. W przyszłości broń ma być produkowana w Polsce.

We wrześniu br. zawarto kolejną umowę na 48 lekkich samolotów bojowych FA-50. Jak dowiedział się Onet, pierwsze 12 maszyn już na początku przyszłego roku trafi do 23. Bazy Lotnictwa Taktycznego w Mińsku Mazowieckim.

Najnowsza umowa obejmie 288 zestawów wieloprowadnicowych wyrzutni artylerii rakietowej K239 Chunmoo. Dostawy pierwszych 18 wyrzutni, zintegrowanych z polskimi pojazdami Jelcz, wraz z amunicją, będą mogły się rozpocząć już w 2023 r. MON zapowiada, że do końca przyszłego roku pierwszy dywizjon będzie w gotowości operacyjnej.

Kontrakty czynią z Polski największego nabywcę koreańskiego uzbrojenia w Europie. Wartość dotychczas zawartych przekracza 8 mld dol. netto.

SBS News, Yonhap

Więcej postów