Jesień decyzji. Trzy scenariusze wojny w Ukrainie

niezalezny-dziennik-polityczny

Rosja jest obecnie militarnie silniejsza od Ukrainy — uważa czołowy austriacki strateg wojskowy Markus Reisner. Patrząc w przyszłość, sprawy nie wyglądają dobrze dla Kijowa. Najbardziej ponury scenariusz jest najbardziej prawdopodobny.

Ukraiński atak rakietowy przy użyciu wyrzutni BM-21 Grad (12.08.2022)
Ukraiński atak rakietowy przy użyciu wyrzutni BM-21 Grad
  • Reisner uważa, że zimą na froncie zapanuje cisza, przerywana drobnymi potyczkami. Jesień zdecyduje o tym, jak walczące strony wejdą w kolejną fazę konfliktu
  • Jeśli w najbliższych tygodniach Zachód nie dostarczy Ukrainie znacznie większej ilości nowoczesnej broni, Kijów będzie się zmagał z ogromnymi trudnościami — ostrzega
  • Ekspert wyjaśnia, co stało się z długo zapowiadaną ukraińską kontrofensywą. W jego ocenie Kijów nie jest teraz w stanie jej przeprowadzić
  • Trzy scenariusze zakładają prowadzenie negocjacji. Zdaniem Reisnera, strony konfliktu mogą do nich podejść na poważnie tylko w tym najmniej prawdopodobnym

Za nami 176. dzień wojny w Ukrainie: walki w obwodzie donieckim na wschodzie i w obwodzie chersońskim na południu trwają z niesłabnącą mocą. Co najmniej sześciu Ukraińców zginęło w czwartek wieczorem w atakach na Charków. Co wydarzy się dalej?

Najpóźniej w listopadzie, gdy nadejdzie deszcz i chłód, na froncie najprawdopodobniej zapanuje cisza, przerywana jedynie drobnymi potyczkami. Jesień zdecyduje więc o tym, jak udanie walczące strony wkroczą w fazę zimowej przerwy. Ukraińskie władze chcą nawet zakończyć wojnę do początku zimy, bo Rosja coraz bardziej zaczyna niszczyć infrastrukturę ciepłowniczą i energetyczną.

— To jeden z powodów, dla których chcemy podjąć maksymalne środki, aby zakończyć aktywną część wojny do końca jesieni — powiedział w ubiegłym tygodniu Andrij Jermak, szef gabinetu prezydenta Wołodymyra Zełenskiego.

Jednak w jakim stopniu to życzenie jest realistyczne? Moskwa gra na czas: według amerykańskiego Instytutu Studiów nad Wojną (ISW) planuje długie starcie i wstępnie chce od września zwiększyć wydatki na obronę o 10 mld dol.

Jak dokładnie wygląda obecnie sytuacja w Ukrainie?

Reisner: jeśli Zachód nie zrobi tego teraz, Ukraina już nie wygra tej wojny

Mimo drobnych sukcesów w ostatnich dniach Ukraina otrzymuje od Zachodu zbyt mało broni, by móc podjąć wystarczającą walkę. – W tej chwili zachodnie dostawy broni nadal pokrywają tylko 10-15 proc. rzeczywistych potrzeb Ukrainy – mówi płk Markus Reisner z Federalnego Ministerstwa Obrony w Wiedniu. Jest on szefem wydziału badań i strategii wojskowej w Terezjańskiej Akademii Wojskowej i należy do czołowych analityków wojskowych w Europie.

Według Reisnera, dostawy broni z Zachodu, które dotarły do ​​tej pory, spowodowały jedynie, że „ukraińska armia ma zbyt wiele do stracenia i zbyt mało do zyskania”. Brakuje przede wszystkim wydajnych systemów obrony powietrznej średniego i dalekiego zasięgu. Rosja mogła zatem w pełni wykorzystać swoją przewagę dzięki precyzyjnym pociskom manewrującym i rakietom balistycznym, które mają wysoki potencjał rażenia. Ukraina do tej pory była w stanie zniszczyć 187 z 3,1 tys. wystrzelonych pocisków – to katastrofa.

Systemy rakietowe HIMARS pomagają Ukraińcom ostrzeliwać rosyjskie pozycje
Systemy rakietowe HIMARS pomagają Ukraińcom ostrzeliwać rosyjskie pozycje

Reisner uważa, że Kijów ma też zdecydowanie za mało wyrzutni rakietowych, takich jak nowoczesne amerykańskie systemy HIMARS (obecnie 16), by móc przeciwdziałać zmasowanemu ostrzałowi artylerii. – Dlaczego Stany Zjednoczone nie wysyłają więcej? – pyta wojskowy. W końcu Waszyngton posiada ich ok. 300.

Jego zdaniem Ukraina potrzebuje od 60 do 100 HIMARS-ów. Ekspert z Wiednia ostrzega: „Jeśli w najbliższych tygodniach Zachód nie dostarczy Ukrainie znacznie większej ilości nowoczesnej broni, Kijów nie będzie już w stanie wygrać tego konfliktu”.

Mimo to Ukraina zdołała w ostatnich dniach odnieść kilka spektakularnych sukcesów, prawdopodobnie z pomocą HIMARS-ów. To rozległe zniszczenie dwóch mostów na Dnieprze w pobliżu Chersonia oraz 11 do 15 rosyjskich samolotów w bazie lotniczej na Krymie, kolejnych stacji transformatorowych i składów amunicji. – Działania te trafiły na pierwsze strony gazet, ale walki nie ustały. Nie widać też sukcesu obronnego, a nawet potężnej, zdecydowanej ofensywy ukraińskiej – mówi Reisner.

Prezydent Zełenski wielokrotnie zapowiadał kontrofensywę pod Chersoniem, by odeprzeć Rosjan. Przygotowania trwają, o czym świadczy ostrzał mostów. Celem jest uniemożliwienie dotarcia zaopatrzenia na ten teren. Dlaczego zapowiadana ofensywa nie ma jednak miejsca? – Ukraina oczywiście nie jest w stanie tego zrobić, przynajmniej nie w tej chwili – odpowiada pułkownik.

Jednym z powodów jest to, że Ukraina ma na południu zdecydowanie za mało sił w porównaniu z Rosją, aby rozpocząć kontratak. – Ponadto teren ten jest ogromnym płaskim obszarem, na którym bardzo trudno jest zniszczyć dużą liczbę czołgów, nie będąc trafionym – wyjaśnia Reisner.

Już 24 lipca ukraińska 28. brygada, która miała stanąć na czele kontrataku pod Chersoniem, została w dużej mierze wyeliminowana, a jej legendarny dowódca Witalij Guliajew zginął. Jak mówi analityk wojskowy Phillips O’Brien z Uniwersytetu St Andrews w Szkocji: „Jeśli nie masz przewagi powietrznej i kontroli nad obszarem przed swoimi żołnierzami, ci, którzy posuwają się naprzód, ryzykują, że zostaną pożarci”.

Drugie główne pole bitwy znajduje się obecnie na wschodzie, w Donbasie. Tam Rosja kontroluje już całkowicie obwód ługański oraz doniecki w ok. 58 proc. Najważniejszym celem prezydenta Władimira Putina jest obecnie „wyzwolenie” do jesieni całego Donbasu. – Na wschodzie Rosjanie robią powolne, ale systematyczne posunięcia, używając potężnej artylerii lufowej. Walczą tak, jakby mieli na to dużo czasu – analizuje Reisner.

Scenariusze przebiegu wojny

Ciężkie walki są obecnie odnotowywane w pobliżu Doniecka. W centrum znajdują się wsie Pisky, Awdijiwka i Marjinka. Gdyby Rosji udało się przebić tam w nadchodzących tygodniach, Moskwa po raz kolejny, po Popasnej (w maju) i Lisiczańsku (w lipcu), naruszyłaby pierwszą i najsilniejszą linię obrony Ukrainy („linia mińska”) w Donbasie. – Wtedy mogliby przejść do następnej, słabszej linii obrony – powiedział Reisner. To przybliżałoby Putina do jego najważniejszego celu strategicznego.

Jakie scenariusze można sobie teraz wyobrazić na najbliższe dwanaście miesięcy?

Scenariusz nr 1. Prawdopodobieństwo: wysokie

Rosja zajmie Donbas do listopada. Na południu siły ukraińskie nie będą w stanie przeprowadzić udanej kontrofensywy. Zimą Ukraińcy cierpią z powodu głodu i braku energii. Ponieważ Rosja już na początku wojny dotarła do zachodniego brzegu Dniepru — co było wówczas poważną porażką Kijowa — i może bronić tego przyczółka, Putin prawdopodobnie będzie próbował wiosną przyszłego roku posuwać się w kierunku Mikołajowa i Odessy, aby osiągnąć swój drugi ważny cel strategiczny: odcięcie Ukrainy od Morza Czarnego. Oznaczałoby to, że kraj nie byłby już w stanie samodzielnie przetrwać.

Jednocześnie zimą drastycznie rosną ceny energii w Europie. W związku z tym prezydent Francji Emmanuel Macron, wspierany przez kanclerza Niemiec Olafa Scholza i prezydenta USA Joego Bidena, wzywa Ukrainę do negocjacji.

Zełenski nie ma już wyboru: Moskwa i Kijów prowadzą rozmowy w okresie zimowego zawieszenia broni, ale Putin tylko udaje, że to robi.

Podczas negocjacji Zachód wstrzymuje wszystkie dostawy broni.

Scenariusz nr 2. Prawdopodobieństwo: bardzo niskie

Ukraina z powodzeniem prowadzi kontrofensywę w okolicach Chersonia dzięki dużym dostawom nowej broni z Zachodu i przygotowuje się do odzyskania Krymu. Moskwa nie jest też w stanie zająć Donbasu. Obie strony zimą poważnie pracują nad dyplomatycznym rozwiązaniem konfliktu.

Scenariusz nr 3. Prawdopodobieństwo: całkiem możliwe

Żadna ze stron do zimy nie osiąga znaczących zdobyczy terytorialnych. Zimą w czasie przerwy w walkach trwają przygotowania do wiosennego przegrupowania. Prowadzone negocjacje są bezowocne. Wiosną Ukraina wreszcie próbuje przejść do ofensywy.

onet.pl

 

 

Więcej postów