W Zjednoczonej Prawicy iskrzy pomiędzy koalicjantami. Poseł Janusz Kowalski z Solidarnej Polski na antenie Polsatu przyznał, że sytuacja w której nie udało się przegłosować lex TVN, lex Czarnek, czy ustaw Zbigniewa Ziobry nie jest dla niego komfortowa. Dodał, że każdego dnia zadaje sobie pytanie, co jego ugrupowanie robi jeszcze w rządzie. Na te słowa zareagował rzecznik rządu Piotr Müller.
Rzecznik rządu Piotr Müller w programie „Polityczne graffiti” został zapytany o słowa Janusza Kowalskiego na temat obecności Solidarnej Polski w rządzie. Co ugrupowanie robi w rządzie? – To ja odpowiem panu posłowi. Realizujemy program Zjednoczonej Prawicy, który pewnie w dziewięćdziesięciu paru procentach jest wspólny dla nas i dla Solidarnej Polski i te dziewięćdziesiąt parę procent jest ważniejsze, niż te kilka procent różnicy – odpowiedział stanowczo rzecznik rządu.
Piotr Müller był także pytany o kary nałożone na Polskę przez unijny trybunał za działanie Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Czy utraty prawie miliarda złotych z polskiego budżetu można było uniknąć? – Wcześniej się tego nie dało zrobić. Teraz kompromis został wypracowany. Czy liczę na cofnięcie tych kar? Nie za bardzo szczerze mówiąc – stwierdził rzecznik rządu na antenie Polsat News.
W odpowiedzi dziennikarz prowadzący zwrócił uwagę, że „miliard złotych mamy w plecy”. – Ale w imię obrony kompetencji własnych, krajowych – przekonywał Piotr Müller. – I ze względu też, nie chcę tego zbyt ostro nazywać, na niewystarczające kroki wcześniejsze ze strony Komisji Europejskiej – dodał rzecznik rządu na antenie Polsat News.
Rzecznik rządu Piotr Müller o słowach Janusza Kowalskiego na temat koalicji.
Janusz Kowalski stwierdził, że sam nie wie, co jego ugrupowanie robi w rządzie.
Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie historie znajdziecie tutaj. Napisz list do redakcji: List do redakcji Podziel się tym artykułem: Facebook Twitter