Rząd PiS rozpoczął budowę osiedla na ponad 300 mieszkań w parku PeWuKi. Poznaniacy oburzeni

Rząd PiS rozpoczął budowę osiedla na ponad 300 mieszkań w parku PeWuKi. Poznaniacy oburzeni

Niezadowolenie i ostre komentarze wywołał nie tyle sam pomysł postawienia osiedla przez Fundusz Mieszkań na Wynajem, ile to, że wydział urbanistyki i architektury oraz miejski konserwator zabytków dopuścili do zabudowy tego historycznego miejsca w Poznaniu.

Państwowy Fundusz Mieszkań na Wynajem, bo o nim mowa, do tej pory kupował gotowe bloki od deweloperów. W Poznaniu nabył je w trzech lokalizacjach. Najdłużej ma budynek ze 123 mieszkaniami przy ul. Saperskiej. Kupił też 150 mieszkań przy ul. Czarnieckiego oraz podobnej wielkości budynek przy ul. Bóżniczej, zaledwie 500 m od Starego Rynku. Łącznie ma ponad 1,9 tys. mieszkań na wynajem w Warszawie, Gdańsku Wrocławiu, Krakowie, Poznaniu i Katowicach.

Od niedawna fundusz buduje też sam. W Poznaniu stawia osiedla na działce, którą w 2017 r. Uniwersytet im. Adama Mickiewicza sprzedał państwowemu bankowi BGK Nieruchomości. Fundusz Mieszkań na Wynajem to komercyjny projekt tego banku. To jego druga inwestycja deweloperska – pierwsza jest realizowana w Łodzi przy ul. Składowej.

Pięć bloków między dwoma pałacami

To działka położona w samym centrum Poznania, między ulicami Święcickiego i Śniadeckich oraz między Collegium Heliodora Święcickiego (dawniej Chemicum) a Collegium Anatomicum Uniwersytetu Medycznego. W sumie niespełna 200 m dzieli ją od ul. Grunwaldzkiej i niewiele więcej od ul. Głogowskiej.

Projekt przygotowany przez pracownię architektoniczną Inicjatywa Projektowa zakłada powstanie pięciu sześciokondygnacyjnych budynków z 318 mieszkaniami, lokalami usługowymi w parterach oraz parkingami podziemnymi na 321 aut. Jak informuje Państwowy Fundusz Mieszkań na Wynajem, w budynkach znajdą się kawalerki oraz mieszkania dwu-, trzy- i czteropokojowe. Generalnym wykonawcą jest PORR. Wiadomo też, że do osiedla będzie można dojechać ul. Święcickiego, która ma zostać przebudowana.

Początkowo fundusz chciał rozpocząć budowę już na początku 2020 r., a zakończyć w tym roku. Inwestycja jednak się opóźniła. Zakładanym terminem zakończenia prac budowlanych jest teraz trzeci kwartał 2024 r. Po zakończeniu budowy przy ul. Śniadeckich w poznańskiej ofercie funduszu znajdą się w sumie 742 mieszkania.

Ostatnimi laty działka była bardzo zaniedbana – był na niej dziurawy parking klepisko, parterowe pawilony i garaże. Ładniej wyglądało tu w czasach PeWuKi. Uczelniane budynki były wówczas Pałacem Sztuki i Pałacem Rządowym – pomiędzy nimi znajdował się reprezentacyjny park z szerokimi alejami spacerowymi, wypielęgnowaną zielenią i pomnikiem Poległych Lotników.

Architektami Pałacu Sztuki byli Edward Madurowicz i Roger Sławski. Po zakończeniu wystawy budynek przeszedł w ręce Uniwersytetu Poznańskiego. Dziś mieści się tu Zakład Anatomii i Medycyny Sądowej Uniwersytetu Medycznego.

Kto na to pozwolił?

Rozpoczęta budowa stała się ostatnio tematem wątku na facebookowej grupie Porozmawiajmy o Poznaniu. Bartek Małecki, architekt z CDF Architekci, napisał tak: „Właśnie rozpoczęła się budowa osiedla na poniższym terenie. Chciałbym podziękować MKZ za zaangażowanie i dbanie o jakość przestrzeni w historycznej dzielnicy św. Łazarz. Architektura najwyższych lotów”. Tym wpisem poruszył kamyk i poleciała lawina.

Internauci oburzali się, że w takim miejscu wydział architektury i miejski konserwator zabytków pozwalają na budowę bloków. W komentarzach szczególnie gorzkie słowa padały pod adresem MKZ:

  • „Gdzie jest MKZ? Gdzie są precyzyjne plany zagospodarowania miasta? Albo czas na zmianę MKZ albo na doprecyzowanie jego roli”.
  • „Na serio ktoś pozwolił, aby między dwoma budynkami akademickimi wybudować bloki mieszkalne? Chyba należy przyjrzeć się bliżej »działalności« pracowników MKZ, a równocześnie próbować naprawić ten skandal”.
  • „MKZ potrafi niestety tylko dbać o detale starych kamienic. Dla zachowania charakteru zabytkowych dzielnic nie robi nic. A nowa »pato« deweloperka stawia swoje bloczki w zabytkowym centrum Poznania gdziekolwiek”.
  • „Trochę dziwię się tym wszystkim głosom zdziwienia i oburzenia. Przecież od lat wiadomo, że w Poznaniu ochrona konserwatorska to fikcja, a instytucje i urzędy odpowiedzialne za ład przestrzenny zatwierdzają nawet najbardziej absurdalne projekty. Czy w ostatnich latach powstało chociaż jedno osiedle, które jakoś zasadniczo różniłoby się od tego prezentowanego tutaj? MKZ albo jest niekompetentny, albo ma związane ręce. W pierwszym przypadku powinien zostać odwołany, w drugim honorowo zrezygnować ze stanowiska”.

Przy okazji dostało się też inwestycji Bookowska 18, którą zrealizowała firma Monday Development: „To piękny przykład, jak można wpisać białego tynkowanego kloca pomiędzy zabytkową architekturę Marcinka, Kasyna wojskowego i willi Flora”.

Wydział urbanistyki również zebrał cięgi: „Zdaje się chyba, że to w WUiA UM pracują architekci, którzy mogą zareagować na wczesnym etapie przygotowania inwestycji? PFR lata zabierał się za rozpoczęcie budowy, a wstępne koncepcje były dostępne publicznie dawno temu.

Prezydent i jego urzędnicy mogliby wykorzystać swoje soft power do przekonania inwestora rządowego do przeprowadzania konkursu architektonicznego lub chociaż zaangażować opinię publiczną do dyskusji/ presji o tej inwestycji?”.

I jeszcze jeden wpis: „Szkoda, że w lesie w Katowicach potrafili wybudować architekturę osadzoną w lokalnym kontekście, a mając tak dobrą działkę w Poznaniu, stawiają na bylejakość. Strach się bać, co powstanie na Matyi czy przy Północnej. Niestety ten przykład idealnie wpisuje się w całokształt działań na linii władze centralne – Poznań”.

Jak tłumaczy się miasto?

Piotr Sobczak, dyrektor Wydziału Urbanistyki i Architektury Urzędu Miasta Poznania, wyjaśnia, że teren, o którym mowa, nie jest objęty miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego, więc inwestycja powstanie na podstawie decyzji o warunkach zabudowy, a „zgodnie z rozporządzeniem decyzja ustala wymagania dotyczące linii zabudowy, wskaźnika powierzchni zabudowy, szerokości i wysokości elewacji frontowej oraz geometrii dachu”. Dyrektor Sobczak potwierdza, że dla tej działki wydano decyzję, która pozwala na budowę pięciu budynków mieszkalnych wielorodzinnych z usługami w parterze. Zaznacza też, że dla inwestycji wydano decyzję o uwarunkowaniach środowiskowych, a w trakcie postępowania parametry zabudowy uzgodniono z miejskim konserwatorem zabytków.

Jacek Maleszka, zastępca dyrektora Biura Miejskiego Konserwatora Zabytków UMP, informuje, że MKZ na etapie uzgadniania pozwolenia „wnosił szereg uwag do projektu, m.in. wskazując na konieczność podkreślenia pierwotnej relacji – osi między budynkami Collegium Anatomicum i Collegium Chemicum”.

Maleszka przypomina też, że pierwotnie teren ten stanowił własność Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza. „Planowano wznieść tam centrum kongresowe dla potrzeb UAM, lecz tych zamierzeń nie zrealizowano. W 2015 r. uniwersytet wystąpił o wydanie warunków zabudowy na budowę budynku handlowo-usługowego z parkingiem i pylonem, ale jej nie uzyskał. Następnie teren został zbyty przez UAM na rzecz aktualnego inwestora”.

Wicedyrektor MKZ nie wyjaśnia, czy zmiana inwestora miała znaczenie przy rozpatrywaniu wniosków dotyczących zabudowy działki między Święcickiego a Śniadeckich, czy nie. Nie precyzuje też, jakie uwagi miało biuro do pierwotnego projektu i w związku z tym jakie zmiany zostały w nim dokonane. 

wyborcza.pl

Więcej postów