
W Stanach Zjednoczonych dramatycznie brakuje mleka modyfikowanego dla niemowląt. Problem jest na tyle duży, że władze wysyłają do Europy samoloty wojskowe tylko po ten produkt. Pierwszy transport z Niemiec wylądował już w Indianapolis, a puste półki stały się sprawą narodową.
Amerykański CNN niemal na żywo relacjonuje kolejne dostawy mleka dla niemowlaków, którego w ostatnich miesiącach dramatycznie brakuje w sklepach w USA.
Do tego stopnia, że rząd postanowił wysłać do Europy samoloty wojskowe, by te uzupełniły zapasy na rodzimym rynku. Akcja nosi kryptonim „Operation Fly Formula”.
W niedzielę pojawiła się informacja, że pierwszy transport 35 ton mleka wylądował już w Indianapolis. W kolejce już czekają kolejne, ale rząd na razie nie ujawnia konkretnych liczb.
Problemy na amerykańskim rynku zaczęły się, gdy w połowie lutego zamknięty został zakład produkcyjny w Michigan. Zakład Abbott Nutrition, który wkrótce ma wznowić produkcję, został zamknięty po tym, jak dwoje dzieci, które spożyły wyprodukowaną tam mieszankę, zachorowało i zmarło, co skłoniło władze do wszczęcia dochodzenia. Okazało się, że doszło tam do zanieczyszczenia produktu.
Abott Nutrition to zdecydowany lider amerykańskiego rynku i zamknięcie produkcji pogłębiło jeszcze problemy z dostępnością mleka dla niemowląt. Odczuwały je nie tylko amerykańskie rodziny, ale również wiele szpitali.