Premier Mateusz Morawiecki powiedział niedawno, że Norwegia czerpie nadmierne zyski z importu gazu, „żerując” na wojnie, którą wywołał Putin. W poniedziałek (23 maja) do jego słów odniósł się Andrzej Duda. – Jeżeli kogoś stać, żeby wesprzeć Ukrainę, to bardzo proszę o to, żeby to zrobił – zaapelował prezydent.
Przypomnijmy: premier Mateusz Morawiecki podczas spotkania z młodzieżą w sobotę (21 maja) narzekał na import gazu z Norwegii, który jest niezwykle kosztowny, a kraj ten czerpie nadmierne zyski, wręcz „żeruje” na sytuacji „po wywołanej przez Putina wojnie”. – Oni powinni się tym błyskawicznie podzielić – ocenił szef rządu. Zachęcał też młodych, aby pisali o tym do swoich znajomych w Norwegii.
Po powrocie z Kijowa do Polski, na dworcu PKP w Przemyślu, prezydent Duda został zapytany przez dziennikarzy, czy zgadza się ze słowami premiera Mateusza Morawieckiego dotyczącymi tego, że Norwegia powinna się podzielić zyskami z gazu i ropy, prezydent RP zaapelował „do wszystkich jednoznacznie, aby wspierać Ukrainę”.
– Jak kto może, w sensie zamożności swojego kraju, jak kto może w sensie także i swoich możliwości. Wszelką pomoc, zarówno tą oczywiście humanitarną, jak i bardzo oczekiwana jest także i pomoc militarna – przekonywał Duda.
– Są państwa europejskie, które są państwami zasobnymi, dysponują świetnym uzbrojeniem, same produkują bardzo wysokiej jakości uzbrojenie. Ukraina tego wsparcia bardzo potrzebuje. Ja apeluję jeszcze raz, żeby to wsparcie wysyłać. Wspieram wszystkie tego typu wysiłki, bo wiem, na własne oczy widziałem na Ukrainie, jak bardzo to jest ważne, jak bardzo to jest potrzebne – apelował prezydent RP.
Zwrócił uwagę, że rozmawiał z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim, z obrońcami Ukrainy.
– Jeżeli ktoś może się podzielić, jeżeli go stać, żeby wesprzeć Ukrainę to bardzo proszę o to, żeby to zrobił – zaapelował Duda.