– W najbliższych kilku, kilkunastu dniach powinno dojść do formalnego zaakceptowania KPO – przekazał w piątek 13 maja rzecznik rządu Piotr Müller. Polska wciąż nie dostała pieniędzy w ramach funduszu, który ma pomagać krajom unijnym odbudować się po pandemii COVID-19. Spór Polski z Komisją Europejską dotyczy m.in. reform wymiaru sprawiedliwości, jakie przeprowadza rząd Zjednoczonej Prawicy. Czy kilkadziesiąt miliardów euro z Krajowego Planu Odbudowy trafi w końcu nad Wisłę?
Rzecznik rządu poinformował, że dobiegły końca prace zespołów negocjacyjnych w sprawie KPO. – W najbliższych kilku, kilkunastu dniach powinno dojść do formalnego zaakceptowania KPO; w środę zakończyły się prace zespołów negocjacyjnych ws. KPO. Polska i KE doszły do porozumienia ws. „kamieni milowych” – informował Müller.
– Zarówno zespół ze strony polskiej, jaki i zespół, który został stworzony przez przewodniczącą KE, doszły do porozumienia w zakresie treści „kamieni milowych”. Te zaaprobowane przez obie strony treści „kamieni milowych” zostały właśnie przekazane do dalszej procedury, już takiej finalnej, formalnej akceptacji przez KE – wyjaśniał rzecznik rządu.
Ma to oznaczać, że „w najbliższych kilku, kilkunastu dniach powinno dojść do formalnego zaakceptowania KPO”.
– Przed nami już właściwie tylko droga formalna w KE, a później oczywiście realizacja poszczególnych reform, które są zapisane w KPO. Jest ich wiele, bo one nie dotyczą tylko wymiaru sprawiedliwości, to jest wąski wycinek, który był dyskutowany tylko na samym końcu, ale wielu reform gospodarczych, systemowych, które będą realizowane ze środków Unii Europejskiej – mówił Müller.
Przypomnijmy, że polski KPO wciąż nie został zaakceptowany z powodu sporu Polski z Komisją Europejską.
– Polski Krajowy Plan Odbudowy musi zawierać zobowiązania do: likwidacji Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, reformy systemu dyscyplinarnego, przywrócenia do pracy sędziów zwolnionych niezgodnie z prawem. Pracowaliśmy z Polską w sprawie wszystkich trzech punktów i jesteśmy zadowoleni z wyników rozmów. Teraz czekamy na potwierdzenie ze strony Polski – powiedziała w środę rzeczniczka Komisji Europejskiej Veerle Nuyts.
Projekt ustawy, który zakłada likwidację Izby Dyscyplinarnej SN, złożył prezydent Andrzej Duda. Sejm jeszcze nie uchwalił zmian. W tej sprawie dochodzi do dużych tarć w koalicji rządzącej pomiędzy PiS i Solidarną Polską.
Ponadto Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej nałożył na Polskę obowiązek zawieszenia stosowania przepisów odnoszących się do uprawnień Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego w kwestiach m.in. uchylania immunitetów sędziowskich.
Za niewykonanie tego postanowienia TSUE nałożył na Polskę w lipcu 2021 r. karę 1 mln euro dziennie. Naliczana jest ona od 3 listopada 2021 roku. Dzisiaj wynosi już ona ponad 866 mln zł. Pieniądze te są Polsce potrącane z funduszy unijnych.