Paryż. Podczas demonstracji wybuchły zamieszki. Zniszczone sklepy, 45 zatrzymanych. „Macron, wynoś się”

dziennik polityczny

Podczas demonstracji pierwszomajowej w Paryżu doszło do zamieszek. Ubrani na czarno manifestanci zniszczyli około 20 witryn sklepowych oraz inne lokale. Policja użyła gazu łzawiącego. Ranny został jeden ze strażaków.

Zobacz wideoMacron ciągle prezydentem. Ekspert: Kreowanie go na krwiopijcę i prezydenta bankierów ma mało wspólnego z rzeczywistością

Jak podaje Agencja Reutera, tysiące wzięły udział w marszach w całej Francji zorganizowanych z okazji Dnia Pracy. Wzywali Emmanuela Macrona oni do podwyżek płac i rezygnacji z planu podniesienia wieku emerytalnego. Większość z demonstrantów zachowywała się spokojnie.

Zamieszki w Paryżu

Maszerujący nieśli transparenty z napisami „Emerytura przed zapaleniem stawów”, „Emerytura w wieku 60 lat” i „Macron, wynoś się”. – Ważne jest, aby pokazać Macronowi i całemu światu politycznemu, że jesteśmy gotowi bronić naszych praw społecznych – powiedział, cytowany przez Agencję Reutera, 19-letni student. Zarzucił też prezydentowi „bezczynność” w sprawach ochrony środowiska.

W stolicy kraju doszło jednak do zamieszek. Starcia z policją wybuchły w pobliżu Placu Republiki. Manifestujący splądrowali restaurację McDonald’s i zdemolowali kilka agencji nieruchomości, wybijając im szyby i podpalając kosze na śmieci. Policja odpowiedziała gazem łzawiącym – informuje agencja.

Jak przekazał minister spraw wewnętrznych Gerald Darmanin, policja aresztowała 45 osób, w tym kobietę, która zaatakowała strażaka próbującego ugasić pożar. Francuski polityk nazwał ich „bandytami” i potępił przemoc.

Emmanuel Macron wybrany na prezydenta Francji

W ubiegłą niedzielę odbyła się druga tura wyborów prezydenckich we Francji. Po przeliczeniu danych ze wszystkich lokali wyborczych okazało się, że najwięcej głosów otrzymał urzędujący prezydent Emmanuel Macron, który wyprzedził o ponad 17 punktów procentowych liderkę partii Zjednoczenie Narodowe Marine Le Pen – z danych MSW wynika, że Macron otrzymał 58,54 procent głosów. Na Le Pen głosowało 41,46 procent wyborców. Frekwencja wyborcza wyniosła 71,9 procent, co stanowi drugi najgorszy wynik w historii bezpośrednich wyborów prezydenckich we Francji.

Emmanuel Macron pokonał liderkę narodowców Marine Le Pen po raz drugi z rzędu, choć tym razem otrzymał o 8 punktów procentowych mniej niż w wyborach prezydenckich w 2017 roku. Będzie pełnił urząd prezydenta Francji do 2027 roku.

gazeta.pl

Więcej postów