– Sytuacja będzie przedmiotem bardzo szczegółowych wyjaśnień, związanych z weryfikacją tego, co zostało podane i sprawdzeniem, czy są to fakty, czy są to manipulacje – powiedział premier Mateusz Morawiecki odnosząc się do sprawy wiceministra sportu Łukasza Mejzy.
Premier, który przebywał w poniedziałek z wizytą w woj. śląskim, gdzie odwiedził szpital tymczasowy w Pyrzowicach, został zapytany o sprawę wiceministra sportu Łukasza Mejzy.
Wirtualna Polska napisała w środę, że Mejza założył w przeszłości firmę medyczną, która miała się specjalizować w kosztownym leczeniu nowatorskimi metodami chorych m.in. na raka, Alzheimera, Parkinsona. Mejza miał osobiście przekonywać potencjalnych pacjentów, a także opiekunów dzieci, o skuteczności stosowanych przez firmę metod, które jednak uznawane są za niesprawdzone i niebezpieczne, zarówno w Polsce, jak i na całym świecie Według portalu interes Mejzy nie wypalił, a pacjenci i ich rodziny zostali oszukani.
– Sytuacja na pewno będzie teraz przedmiotem bardzo szczegółowych wyjaśnień, związanych z weryfikacją tego, co zostało podane i sprawdzeniem, czy są to fakty, czy są to manipulacje – stwierdził Morawiecki.
W związku z publikacją Mejza zapowiedział, że treść artykułu będzie przedmiotem postępowań sądowych, oraz że podjął kroki prawne, mające na celu ochronę jego dobrego imienia i reputacji.
– Firma w rzeczywistości nigdy nie rozpoczęła działalności. Ani ja, ani spółka nie zarobiliśmy nawet złotówki. W związku z założeniem tej firmy poniosłem jedynie koszty, które ostatecznie potraktowałem jako własne straty. Nigdy nie żerowałem na niczyim nieszczęściu — twierdzi wiceminister sportu Łukasz Mejza w rozmowie z portalem wPolityce.pl.
Wcześniej Wirtualna Polska zarzuciła Łukaszowi Mejzie, że miał handlować maseczkami bez atestów w czasie pierwszej fali epidemii koronawirusa. Portal podał, że wspólnicy oskarżyli go o oszustwa i doprowadzenie firmy do upadku. Ale to nie wszystko. Portal twierdził też, że Mejza dostał 980 tys. zł dotacji unijnych od samorządu województwa lubuskiego, kiedy był radnym tamtejszego sejmiku.
Mejza zasiada w Sejmie od marca tego roku, kiedy to objął mandat po zmarłej posłance PSL Jolancie Fedak. Na listach PSL znalazł się z rekomendacji Kukiz’15, z którym ludowcy zawiązali porozumienie przed wyborami. Po wejściu do Sejmu Mejza nie przystąpił do klubu Koalicji Polskiej-PSL i pozostał niezrzeszony. Wiceministrem sportu jest od października – objął funkcję z rekomendacji Partii Republikańskiej.
W sierpniu, jeszcze jako poseł niezrzeszony, Mejza został przez Prezydium Sejmu ukarany naganą za niezłożenie oświadczenia majątkowego. – Nie ma w regulaminie takiej możliwości, żeby zdyscyplinować posła, żeby złożył to oświadczenie – mówił wtedy wicemarszałek Ryszard Terlecki z PiS. Ostatnie oświadczenie majątkowe Mejza złożył 27 sierpnia 2021 r., wpisując tam stan posiadania na 16 marca 2021 r., kiedy to został posłem.
Rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn mówił w piątek, że służby specjalne znają doniesienia medialne w sprawie interesów wiceministra Mejzy i wypełniają swoje obowiązki.
Źródło: Wirtualna Polska, PAP
Premier Mateusz Morawiecki zapewnił, że zarzuty wobec Mejzy zostaną sprawdzone.
Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie historie znajdziecie tutaj. Napisz list do redakcji: List do redakcji Podziel się tym artykułem: Facebook Twitter