Zgodnie z oficjalnymi danymi Ministerstwa Zdrowia, w środę i czwartek dobowa liczba zakażeń przekroczyła 24 tys. Kraska wyraził przekonanie, że w piątkowym raporcie stwierdzonych przypadków będzie mniej. Oficjalny raport z godz. 10.30 informuje o 23 tys. 242 nowych i potwierdzonych przypadkach zakażenia koronawirusem .
– To też jest na pewno dużo, ale mam nadzieję, że ta sytuacja będzie się stabilizowała. Aczkolwiek do polskich szpitali ciągle trafia dużo pacjentów, przekroczyliśmy 16 tys. osób, które są hospitalizowane – to jest bardzo dużo. Mamy w tej chwili ponad 22 tys. przygotowanych łózek, chcemy żeby do końca listopada tych łóżek było ponad 26 tys. – mówił wiceminister zdrowia w TVP1.
Poinformował, że przygotowane zostały dwa różne modele możliwego przebiegu IV fali pandemii . Pierwszy z nich przewiduje, że szczyt zakażeń będzie w następnym tygodniu i osiągnie on ok. 30 tys. przypadków w ciągu doby. Drugi model przewiduje, że szczyt zakażeń będzie później – ok. 10-15 grudnia – a liczba zakażeń będzie wyższa.
Kraska podkreślił, że obecnie nie planuje się wprowadzania nowych obostrzeń w związku z pandemią. Rządzący kładą nacisk na przestrzeganie już obowiązujących zasad sanitarnych i nasilone kontrole policji w kwestii przestrzegania przepisów pandemicznych. – Myślę, że te restrykcje, które są w tej chwili, powinny wystarczyć – ocenił.
Odniósł się przy tym do opinii, że rząd nie chce wprowadzać nowych restrykcji, ponieważ takiemu rozwiązaniu przeciwni są wyborcy Prawa i Sprawiedliwości. Okazało się, że w tym celu został zlecony sondaż.
– Nie mówmy tutaj o części wyborców, bo mamy wielokrotnie sugestie, że nie chcemy wprowadzić pewnych restrykcji, bo właśnie wyborcy PiS są przeciwni takim rozwiązaniom, dlatego tego nie wprowadzamy. Zrobiliśmy sondaż, który pokazał że i wyborcy PiS, i PO po równo są przeciwni pewnym restrykcjom, a największa grupa, która się sprzeciwia, to są oczywiście osoby, które najczęściej nie chodzą do wyborów i oczywiście wyborcy Konfederacji – powiedział wiceminister.
– Rządzący już nawet specjalnie nie ukrywają, że nie chcą się narażać swoim wyborcom, wśród których są osoby niechętne szczepieniom – powiedział w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” prof. Robert Flisiak, członek Rady Medycznej przy premierze.
Zespół doradców ma mieć od dawna przygotowane rekomendacje w walce z pandemią. W ocenie prof. Flisiaka premier i minister zdrowia zdają sobie sprawę z sytuacji, ale „decyzje zapadają wyżej”. – Tak się będziemy bujać do wiosny, zamiast ograniczyć liczbę zachorowań i niepotrzebnie będą umierać ludzie – dodał.
Źródła: PAP, „Gazeta Wyborcza”