Władza remontuje rezydencje i urzędy, a Polacy nie mają za co wykańczać swoich mieszkań

Kto może teraz sobie pozwolić na remonty? Chyba tylko bogacze! Płyty drewnopodobne tzw. OSB w porównaniu z zeszłym rokiem zdrożały o ponad 120 proc., narzędzia o prawie 15 proc., ceny kafelków są wyższe o 11 proc., cement zdrożał średnio o 5 proc. I właśnie w szczycie drożyzny władza wzięła się za remontowanie swoich siedzib. Planuje wydać na nie miliony!

Tylko Kancelaria Prezydenta w przyszłym roku na prace inwestycyjne w obiektach zabytkowych zamierza wydać ponad 5,6 mln zł – tak wynika z projektu budżetu na 2022, do którego dotarliśmy. Remonty w Belwederze i Pałacu Prezydenckim mają kosztować ok. 900 tys. zł. Urzędnicy przekonują, że prawo budowlane zmusza ich do tego, by budynki utrzymać „w należytym stanie technicznym i estetycznym”. „Część zadań jest konsekwencją kompleksowych koncepcji i projektów architektonicznych dotyczących planowanych zamierzeń i robót wykonywanych na ich podstawie, niektóre zaś wynikają z konieczności kontynuacji prac rozpoczętych w latach poprzednich” – wyjaśniają urzędnicy w projekcie budżetu na 2022 r.

Kancelaria Prezydenta. Wielkie remonty u Dudy

Plany remontowe Kancelarii Prezydenta Fakt już opisywał. Do 2023 r. planowane są naprawy i modernizacje we wszystkich prezydenckich rezydencjach. Urzędnicy wyjaśniają, że nie były one remontowane od czasów prezydentury Aleksandra Kwaśniewskiego. Pierwsze prace już rozpoczęto w Juracie. W pierwszej kolejności zakupiono meble z polskiej firmy za ponad 16 tys. zł. Teraz ogłoszono przetarg na przebudowę dachu w Pałacu Prezydenckim.

Ministerstwo Finansów. Drobne naprawy za prawie milion złotych

Remonty planuje także Ministerstwo Finansów. Na naprawę okien, remonty łazienek, szlifowanie parkietów w gmachu przy ul. Świętokrzyskiej w Warszawie resort planuje wydać nawet milion złotych – tak wynika z dokumentacji przetargowej, do której dotarliśmy. – Większość prac, które odbywają się w budynku, polega na usuwaniu usterek i drobnych awarii, wynikających z wieku budynku (lata 50.) oraz jego stanu technicznego – informuje resort finansów. Jak podkreślają urzędnicy, umowa ramowa, której dotyczy przetarg, dotyczy zakupu materiałów budowlanych, które wykorzystane będą przy bieżących remontach, naprawach i konserwacjach budynku Ministerstwa Finansów. – Umowa ramowa nie generuje zobowiązań finansowych – podkreślają urzędnicy.

Drożeją materiały budowlane. „Robimy remont na raty”

Urzędnicy cenami usług i materiałów martwić się nie muszą, bo i tak ostatecznie za remont zapłacą podatnicy. Polacy za to pytają, kto im ulży. Drożyzna sprawia, że w lawinowym tempie rosną ceny materiałów i usług remontowych. – W zeszłym roku zaplanowaliśmy z mężem remont w mieszkaniu. Szacunkowy koszt około 20 tys. złotych. Mieliśmy zakupioną tylko część materiałów. Z powodu pandemii umówiony majster z opóźnieniem rozpoczął prace – opowiada Faktowi Hanna Czaban z Białegostoku. – W tym czasie materiały podrożały ponad 50 proc. Żeby zakończyć remont i zmieścić się w zaplanowanej sumie, byliśmy zmuszeni korzystać z tańszych materiałów o niższej jakości – dodaje. Co najbardziej zdrożało? Jak podkreśla – farby, kleje i płytki ceramiczne.

Ceny materiałów budowlanych. Fachowcy też mają problem

Wysokie ceny dają się we znaki także fachowcom. – Nasze usługi budowlane poszły w górę, ponieważ wszystko drożeje, zaczynając od cen paliw, po inne koszty energii, gazu – wylicza Krzysztof Pogoda z Zabrza, kierownik w firmie budowlanej. – Mamy 12 samochodów, kiedyś nie przejmowałem się na budowie: dzwoniłem, tir przywoził materiały z hurtowni. Teraz wszystko się zmieniło. Sami musimy szukać tańszych wariantów, szukamy materiałów w sieciówkach budowlanych, a i tu jest dramatycznie drogo – dodaje.

fakt.pl

Więcej postów