W Sejmie odbyło się posiedzenie Parlamentarnego Zespołu ds. Bezpieczeństwa Szczepień Ochronnych Dzieci i Dorosłych. Głos zabrał m.in. porucznik Szymon Fijał. Opowiedział o szokujących praktykach stosowanych w wojsku ws. szczepień przeciw COVID-19.
O tym, że na żołnierzach zarówno zawodowych, jak i WOT wywierana jest niesamowita presja ws. zaszczepienia się, alarmowano już wielokrotnie.
Już pod koniec 2020 roku poseł Grzegorz Braun ujawnił pismo wysłane przez MON do żołnierzy. Wynikało z niego, że kto się nie zaszczepi przeciw koronawirusowi, nie może liczyć na udział w dodatkowych kursach kwalifikacyjnych i doskonalących, co w praktyce wiąże się z niemożliwością awansu.
Wraz z kolejnymi miesiącami pośredni przymus na szczepienia w wojsku tylko się nasilał. Ci, którzy nie chcieli poddać się, w teorii dobrowolnemu, szczepieniu spotykali się z dyskryminacją, mobbingiem, kierowani byli na przymusowe urlopy.
Porucznik Szymon Fijał, wojskowy z Podkarpacia, wziął udział w posiedzeniu Parlamentarnego Zespołu ds. Bezpieczeństwa Szczepień Ochronnych Dzieci i Dorosłych. Organizatorami byli trzej posłowie Konfederacji: Janusz Korwin-Mikke, Grzegorz Braun i Konrad Berkowicz.
Porucznik Fijał ujawnił, z jakimi represjami ze strony wyżej postawionych zmagał się za wskazywanie na działania ws. szczepień niezgodne z obowiązującym prawem.
Szczepienia w wojsku. Przymusowy urlop
– Przed szkoleniem wpłynął rozkaz dowódcy Podkarpackiej Brygady Obrony Terytorialnej ws. wsparcia działań związanych z zapobieganiem rozprzestrzeniania się wirusa SARS-CoV-2 realizowanych w ramach operacji pod kryptonimem: „Trwała odporność na kampanię letnią”, który to rozkaz dostałem do bezwzględnej realizacji – nakreślał tło jednej z historii porucznik Fijał.
– W wytycznych (…) zawarto, że jeżeli liczba zaczczepionych w pododdziałach jest mniejsza niż 50 procent, szkolenie w terenie otwartym odbywa się wyłącznie wtedy, kiedy niezaszczepieni zostaną przebadani obowiązkowym testem antygenowym, a szkolenia w pomieszczeniach nie realizuje się. Napisałem meldunek dotyczący dotyczący przekroczenia uprawnień do dowódcy WOT z nadzieją, że jeżeli w piątek generał przeczyta taki meldunek, to w sobotę nie będą prowadzone takie działania. Godzinę później polecono mi wypisać kartę urlopową i kompania pojechała na poligon bez dowódcy kompanii – ujawnił.
Kazania dla niezaszczepionych w wojsku
Inna z przytaczanych przez porucznika Fijała historii dotyczy mobbingu i „kazań” wobec osób niezaszczepionych.
– Zdecydowałem o napisaniu zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa do Prokuratury Okręgowej w Warszawie, Wydział ds. Wojskowych, w których zarzucam moim przełożonym nadużycie uprawnień poprzez stosowanie nielegalnych, wykraczających poza prawo działał, decyzji czy zaniechań, które w konsekwencji doprowadzają również do dyskryminacji oraz mobbingu, poprzez m.in. zmuszanie do określonego zachowania – mówi por. Fijał.
Co budziło wątpliwości żołnierza ws. działań przełożonych? – Żołnierze niezaszczepieni lub tacy, którzy wyrażali swoje wątpliwości odnośnie szczepionki, kierowani byli na rozmowę z dowódcą. Nie były to rozmowy dyscyplinarne, były to rozmowy nieokreślone prawnie, nie był to raport służbowy. Żołnierz stawiał się do dowódcy sam, do dowódcy jednostki wojskowej i słuchał. Tam usłyszałem, że w razie działań bojowych za wszystko odpowiada dowódca jednostki wojskowej, a ja mam tylko wykonywać polecenia – wyznał i był to „wstęp” do mrocznej historii.
Jestem wstrząśnięty tym co przed sejmowym Zespołem ds. Szczepień opowiedział porucznik Szymon Fijał! Przełożeni zmuszają żołnierzy do szczepień, niezaszczepionym blokują awanse, wyjazdy na poligony a nawet dochodzi do fałszowania rozkazów! Szczepionkowa mafia opanowała państwo! pic.twitter.com/KEvZnG5Vyy
— Bob Gedron 💯 🇵🇱 (@Bob_Gedron) July 27, 2021
Śmierć żołnierza po szczepieniu. Porucznikowi kazano sfałszować raport?
Porucznik Fijał opowiedział także historię o śmierci żołnierza tuż po zaszczepieniu. Oficjalnie nie można z całą pewnością, że to szczepionka przyczyniła się do zgonu wojskowego, bo wyników badań nie ma, ale koincydencja jest zastanawiająca.
Po tym zdarzeniu wśród dowódców zapanował popłoch. Jak wyznaje por. Fijał, żołnierze w trakcie służby odgórnie zostali skierowani na szczepienie, a po śmierci mężczyzny, Fijałowi nakazano napisać w raporcie, że na szczepienie zmarły żołnierz pojechał dobrowolnie.
– Zdarzył się przypadek w 21. brygadzie – umarł żołnierz, prawdopodobnie po przyjęciu szczepionki. Dzień później dotarła do mnie korespondencja, abym przesłał anulację punktów, w których żołnierze zostali powołani do pełnienia służby celem zaszczepienia. Mieliśmy zmienić po prostu punkt, tytuł, że nie „celem szczepienia”, tylko „celem pełnienia służby”, a to że pojechał w trakcie pełnienia służby to nie by tam kierowany, tylko sam chciał. Oczywiście nie zgodziłem się na to – wyznał.
Porucznik Fijał opowiedział także o kilku innych szokujących praktykach i wskazał, że na podstawie numerów PESEL, żołnierze są ewidencjonowani – na zaszczepionych i niezaszczepionych.
Cała wypowiedź z porucznika Szymona Fijała na posiedzeniu Parlamentarnego Zespołu ds. Bezpieczeństwa Szczepień Ochronnych Dzieci i Dorosłych do obejrzenia poniżej.