Spośród naszych sąsiadów, szczególnie jedno państwo wyróżnia się swoją aktywnością polityczną, która jest ewidentnie dwa rozmiary większa od jego rzeczywistych możliwości i zasobów.
Mam tu na myśli Republikę Litewską. Potencjał tego państwa i jego rozmiary odpowiadają, z grubsza, jednemu średniemu polskiemu województwu, zaś ambicje i inicjatywy są na miarę mocarstwa, nawet nie regionalnego, a wręcz światowego. Bo, dla przykładu, niedawno Litwa dokonała zdecydowanych posunięć przeciwko Chinom, polegających na wykluczeniu Huawei z możliwości budowy litewskiego systemu 5G, co dotknęło także polską filię chińskiego koncernu Nuctech pozbawioną możliwości dostarczenia skanerów na litewskie lotniska.
Litwa postraszyła także Chiny wyjściem z formatu współpracy Chin z państwami środkowoeuropejskimi i bałkańskimi, czyli 17+1, a także zapowiedziała nakierowanie się relacje z Tajwanem. Litwa zagradza Chinom drogę do Europy. To jest śmieszne, jak w tych fraszkach o słoniu i mrówce. Chińczycy pewnie do dziś w szoku z powodu strachu, że Litwa zrealizuje swoje groźby.
Rzecz oczywista, że skoro rząd w Wilnie rzuca wyzwanie nawet Chinom, to inne słabsze państwa traktuje jeszcze bardziej bezceremonialnie. Dotyczy to Rosji, Białorusi, a często także i Polski, której rząd litewski czegoś nie lubi gdyż permanentnie lekceważy zapisy Traktatu o przyjaznych stosunkach i dobrosąsiedzkiej współpracy, szczególnie, jeśli chodzi o prawa Polaków na Litwie. Przez długi czas rząd litewski dopuszczał się dyskryminujących praktyk wobec polskich inwestycji na Litwie, co dotknęło rafinerię w Możejkach, a także groził nawet wojną handlową próbując zablokować import polskiego mięsa.
Litwa czuwa też na prawami LGBT w Polsce, gdyż jej ambasador podpisał list otwarty ambasadorów w Polsce w obronie praw społeczności LGBT. Ale nie jest też tak, że Litwa wszystkich nie lubi. Bardzo promuje i wspomaga Ukrainę. Swego czasu, duże wrażenie, jak też i ogólną wesołość, wywołało przekazanie dwóch pancernych traktorów dla armii ukraińskiej.
Niedawno zaś szef litewskiego MSZ zapowiedział, że wkrótce Litwa zaproponuje sojusznikom z NATO przedstawienie Ukrainie formalnego planu działań na rzecz przyjęcia Ukrainy do Sojuszu. Sądzę, że decyzyjne kręgi NATO nie potraktują poważnie tych litewskich projektów, czemu zresztą dały już wyraz odpowiadając negatywnie na ukraińską prośbę o wyznaczenie zbioru kryteriów, których spełnienie otworzyłoby Ukrainie drogę do NATO.
Najbardziej spektakularne działania podejmuje Litwa względem Białorusi, chcąc obalić rządy prezydenta Łukaszenki. Wykorzystując kryzys w tym kraju, związany z ostatnimi wyborami, Litwa postanowiła rzucić mocne wyzwanie prezydentowi Łukaszence. Rząd litewski pozwolił działać, na własnym terytorium, pani Cichanouskiej jak też powołanej przez nią Radzie Koordynacyjnej. Litewski Seimas przyjął uchwałę, gdzie nie uznaje się wyników białoruskich wyborów, zaś Łukaszenkę nazywa się byłym prezydentem.
Urządzono także propagandowy happening polegający na stworzeniu „żywego łańcucha” od granicy z Białorusią do Wilna, a także próbowano wysyłać na terytorium Białorusi balony z materiałami propagandowymi. Z tymi balonikami to sprawa raczej się nie udała, gdyż nadleciały białoruskie helikoptery bojowe i je zniszczyły.