„Syndrom hawański” w Austrii. Dyplomaci USA skarżą się na tajemnicze objawy, władze badają sprawę

Około 20 osób z Ambasady USA w Wiedniu skarżyło się na tajemnicze objawy, podobne do tych, jakie dotykały amerykańskich dyplomatów z Kuby czy Chin.

Władze USA badają ostatnie przypadki kolejnych, tajemniczych incydentów medycznych wśród amerykańskich dyplomatów i pracowników ambasady w Wiedniu. Według agencji AP, powołującej się na amerykańskich urzędników, niektóre objawy przypominają te, które pierwszy raz zgłosili dyplomaci, a także szpiedzy USA w stolicy Kuby, Hawanie, w latach 2016-2017. Jak dotąd nie ustalono ostatecznej przyczyny tych objawów.

Przeczytaj:  Dyplomaci USA na Kubie ofiarami broni sonicznej? AP ujawnia nagranie dźwięku, który miał im zaszkodzić [ VIDEO] 

CZYTAJ TAKŻE:  Amerykanie zamkną ambasadę na Kubie z powodu „ataków akustycznych” na dyplomatów?  

Podano też, że medycy zajęli się ponad 20 nowymi przypadkami w Departamencie Stanu, a także m.in. w Pentagonie i CIA.

Departament Stanu poinformował o badaniu doniesień o możliwych „niewyjaśnionych incydentach zdrowotnych” wśród osób z Ambasady USA w Wiedniu. Zaznaczono, że każdy pracownik misji dyplomatycznej w stolicy Austrii, który zgłosił takie nietypowe objawy, natychmiast otrzymał pomoc.

Jak podano, skarżyli się oni na dziwne objawy od czasu inauguracji prezydenta Joe Bidena. Media zaczęły informować o tym dopiero ostatnio. Wśród objawów były m.in. bóle i zawroty głowy, utrata słuchu. Niektóre symptomy odpowiadały tym związanym ze wstrząsem mózgu. Część zgłaszała, że przed nagłym wystąpieniem objawów słyszała głośny hałas. Niektóre osoby wymagały wielomiesięcznego leczenia.

Według niektórych opinii, niewyjaśnione obrażenia,  w tym także mózgu  , są efektem ataku z użyciem broni mikrofalowej lub radio-falowej. Jednak pomimo lat spędzonych na badaniach nie ma zgody co do tego, co lub kto może stać za tymi incydentami, ani czy rzeczywiście były to ataki. Jako inną interpretację wymienia się „masowe schorzenie psychogeniczne”.

Problem zyskał nazwę „syndrom hawański”, od miejsca, gdzie spotkano się z nim po raz pierwszy.

Agencja AP zaznacza, że Wiedeń od stuleci był centrum szpiegów i dyplomacji, a także polem rozgrywek szpiegowskich w czasie zimnej wojny. W mieście prowadzone są pośrednio amerykańsko-irańskie rozmowy ws. zarzuconej umowy nuklearnej z 2015 roku. Obecnie znajdują się w zawieszeniu, przy czym nie jest jasne, czy wśród poszkodowanych są członkowie amerykańskiej ekipy negocjacyjnej.

Strona austriacka zaznacza, że traktuje te doniesienia bardzo poważnie. „Zgodnie z naszą rolą jako państwa przyjmującego pracujemy z władzami amerykańskimi nad wspólnym dotarciem do sedna tej sprawy”.

W maju poinformowano, że badanych było i jest łącznie 130 przypadków „syndromu hawańskiego”. W ubiegłym roku było ich łącznie kilkadziesiąt. Dwa przypadki dotyczyły Waszyngtonu, w tym jednego z okolic Białego Domu.

W 2018 roku objawy „syndromu hawańskiego” zgłaszali pracownicy amerykańskiego konsulatu w Chinach. Pojawiły się opinie, który wiązały tego rodzaju zgłoszenia z działaniami Rosji i GRU.

Przeczytaj:  Chiny: kolejni amerykańscy dyplomaci ewakuowani. Słyszeli dziwne dźwięki 

  W grudniu ub. roku   naukowcy z amerykańskich Narodowych Akademii Nauk, Inżynierii i Medycyny wskazali najbardziej prawdopodobną przyczynę tajemniczych problemów zdrowotnych dyplomatów z ambasad USA na Kubie i w Chinach. Ich zdaniem zostali oni poddani działaniu ukierunkowanego promieniowania o częstotliwości radiowej.

  AP   /  radiosvoboda.org   / Kresy.pl

FAKT.PL

Więcej postów