Ktoś pamięta jeszcze, że MON zapowiadał budowę 380 strzelnic? Temat ucichł, a strzelnice do tej pory powstały tylko dwie.
„Strzelnica w powiecie” to program MON jeszcze z czasów, gdy szefem resortu był Antoni Macierewicz. Projekt należał do grupy nielicznych pomysłów PiS, które z czystym sercem można by nazwać „prawicowymi”, a nie tylko pozowanymi na prawicowe.
„Projekt jest odpowiedzią na zwiększające się zainteresowanie sportem strzeleckim oraz kwestiami bezpieczeństwa wśród Polaków. Jego realizacja przyniesie korzyści samorządom, które zyskają na swoim terenie nowoczesne i bezpieczne obiekty. Większa liczba strzelnic zwiększy także umiejętności obywateli, które mogą okazać się przydatne w sytuacji kryzysu lub zagrożenia” – wyjaśniał wówczas MON.
Co z tego jednak, skoro program nie jest realizowany? Z szumnie zapowiadanych 380 strzelnic zbudowano… dwie.
Mało, jeśli weźmie się pod uwagę fakt, że w budżecie MON zagwarantowano 40 mln zł na realizację programu, a samorządy mogą się ubiegać o dofinansowanie 80 proc. kosztów inwestycji.
Budowa dwóch strzelnic zajęła pisowskiemu MON-owi dwa lata, czyli pozostałe 378 będzie powstawało – według prostych wyliczeń – jeszcze przez cztery wieki.
Wstajemy z kolan, nie ma co…
Te strzelnice sa tylko dla bezpieczenstwa Antek i Plaszczak ukryli je przed dywersantami