Czyżby synek Marty Kaczyńskiej (41 l.) miał pójść w ślady rodziny i zostać w przyszłości prawnikiem? Jego bliscy z pewnością pękaliby z dumy! Mały Stanisław Lech (2,5 l.) od najmłodszych lat poznaje tajniki pracy adwokackiej, a jego mama dba o to, by był obeznany z książkami.
Mąż Marty Kaczyńskiej na co dzień nie przebywa w Trójmieście, gdyż prowadzi interesy m.in. w stolicy. Dlatego Marta musi sobie sama radzić z opieką nad malcem. Lecz może właśnie to zaprocentuje w przyszłości? Ostatnio zabrała Stasia do pracy – do swej kancelarii w centrum Gdyni. Pod biurem mieści się księgarnia, więc prawniczka może dzięki temu zaopatrzyć synka w lektury. Kto wie, a nuż chłopczyk, przesiąknięty atmosferą prawa i nauki, pewnego dnia tak jak mama Marta, dziadek Lech, czy dziadek stryjeczny Jarosław też będzie mógł się tytułować prawnikiem?