Kongres USA jest gotowy do przegłosowania pakietu pomocy z pandemią koronawirusa w wysokości 900 miliardów dolarów po tym, jak senatorowie zawarli nocą kompromis – poinformowała w niedzielę agencja prasowa Reuters.
Jak poinformowała w niedzielę agencja prasowa Reuters , Kongres Stanów Zjednoczonych jest gotowy to przegłosowania pakietu pomocy związanego z pandemią koronawirusa w wysokości 900 miliardów dolarów po tym, jak senatorowie zawarli nocą kompromis.
Przewodniczący amerykańskiego Senatu Chuck Schumer powiedział dziennikarzom w sobotę: „Jeśli sprawy potoczą się dalej i nic nie stanie na przeszkodzie, będziemy mogli jutro głosować”.
Przywódcy Kongresu planują otworzyć pakiet pomocy na koronawirusa, który obejmuje 600 dolarów bezpośrednich płatności dla osób fizycznych i 300 dolarów tygodniowo dodatku na zasiłek dla bezrobotnych.
Prezydent USA Donald Trump, poinformował w niedzielę wcześnie rano, że nie udało się osiągnąć porozumienia.
„Dlaczego Kongres nie daje naszym ludziom ustawy ? To nie była ich wina, to była wina Chin” – napisał Trump na Twitterze. „Zróbcie to i dajcie im więcej pieniędzy w postaci płatności bezpośrednich”.
Why isn’t Congress giving our people a Stimulus Bill? It wasn’t their fault, it was the fault of China. GET IT DONE, and give them more money in direct payments. — Donald J. Trump (@realDonaldTrump) December 20, 2020
Senator Pat Toomey, republikanin z Pensylwanii, nalegał na ustawę, która gwarantowałaby, że bank centralny nie będzie mógł ożywić awaryjnych programów pożyczkowych dla małych firm oraz władz stanowych i lokalnych po 31 grudnia, kiedy to wygasną na mocy ustawy.
Część Republikanów twierdziła, że programy są niepotrzebną ingerencją rządu w prywatny biznes. Oskarżyli Demokratów o dążenie do przedłużenia ich do 2021 roku jako tylnego wyjścia na zapewnienie niekontrolowanych funduszy rządom stanowym i lokalnym kontrolowanym przez członków ich partii.
Demokraci z kolei oskarżyli Republikanów o próbę związania rąk bankowi centralnemu w celu ograniczenia opcji prezydenta elekta Joe Bidena na ożywienie słabnącej gospodarki.