Amerykańskie sankcje wymierzone w tureckie drony

Amerykańskie sankcje wymierzone w tureckie drony

Stany Zjednoczone ogłosiły nałożenie na podstawie ustawę Countering America’s Adversaries Through Sanctions Act (CAATSA) sankcji na tureckie Prezydium Przemysłu Obronnego (SSB) za zakup przez Ankarę rosyjskiego systemu przeciwlotniczego S-400 Triumf. SSB jest państwową agencją odpowiedzialną za zapewnienie przemysłowi obronnemu niezbędnych produktów i technologii. W założeniu ma wspomagać jego rozwój, zwiększać eksport i zmniejszać zależność Turcji od zagranicznych dostawców uzbrojenia.

Rozwój krajowego przemysłu obronnego Ankara rozpoczęła w latach 80. Wpływ na to miała postawa Waszyngtonu, który nałożył czasowo embargo na dostawy broni do Turcji w związku z jej zaangażowaniem w konflikt cypryjski. Aby uniknąć podobnych reperkusji w przyszłości, postanowiono rozwinąć niezależny przemysł zbrojeniowy. Sukces w tej dziedzinie widać zwłaszcza na przykładzie bezzałogowców. Kiedy Amerykanie nie zgodzili się na dostarczenie swoich dronów bojowych, Turcy rozpoczęli rozwój własnych zamienników. Za ten proces odpowiada między innymi SBB.

Restrykcje obejmują między innymi zakaz udzielenia pożyczek SBB ze strony amerykańskich podmiotów. Turcy twierdzą, że nie wpłynie to znacząco na działalność agencji, w tym rozwój kluczowych projektów, takich jak bezzałogowce. Pojawiły się jednak wątpliwości, zwłaszcza że Ankara została objęta nie tylko restrykcjami ze strony Waszyngtonu, ale też przedsiębiorstw z państw zachodnich.

Cześć z nich wycofała się z dostarczania Turcji produktów mających zastosowanie w przemyśle zbrojeniowym. Może to stanowić zagrożenie dla produkcji bezzałogowców, zwłaszcza gdy spojrzymy na listę dostawców komponentów. Ich produkcja uzależniona jest między innymi od importowanych silników, głowic elektrooptycznych, systemów łączności satelitarnej i odbiorników GPS.

W przypadku silników używanych w tureckich bezzałogowcach mowa o jednostkach napędowych produkowanych przez austriacką firmę Rotax, spółkę zależną kanadyjskiego Bombardiera. Ten ostatni już październiku tego roku wstrzymał eksport do krajów, które wykorzystują jego produkty „w niejasny sposób”. Niektóre tureckie drony są wyposażone w kanadyjskie głowice elektrooptyczne MX-15D produkowane przez przedsiębiorstwo L3Harris Wescam z Burlingtonu w Ontario – także ich dostawy miały zostać anulowane.

Tureckie problemy nie ograniczają się tylko do kanadyjskich czy amerykańskich dostawców. Według informacji armeńskich mediów opracowywane przez turecką firmę Rokestan pociski przeciwpancerne UMTAS są efektem współpracy z niemieckim przedsiębiorstwem TDW – ich tandemowe głowice bojowe mają być produkowane na licencji w Turcji. Na razie nie wiadomo, jakie jest stanowisko strony niemieckiej w tej sprawie, jednak niewykluczone są działania analogiczne do kanadyjskich.

Cześć z nich wycofała się z dostarczania Turcji produktów mających zastosowanie w przemyśle zbrojeniowym. Może to stanowić zagrożenie dla produkcji bezzałogowców, zwłaszcza gdy spojrzymy na listę dostawców komponentów. Ich produkcja uzależniona jest między innymi od importowanych silników, głowic elektrooptycznych, systemów łączności satelitarnej i odbiorników GPS.

W przypadku silników używanych w tureckich bezzałogowcach mowa o jednostkach napędowych produkowanych przez austriacką firmę Rotax, spółkę zależną kanadyjskiego Bombardiera. Ten ostatni już październiku tego roku wstrzymał eksport do krajów, które wykorzystują jego produkty „w niejasny sposób”. Niektóre tureckie drony są wyposażone w kanadyjskie głowice elektrooptyczne MX-15D produkowane przez przedsiębiorstwo L3Harris Wescam z Burlingtonu w Ontario – także ich dostawy miały zostać anulowane.

Tureckie problemy nie ograniczają się tylko do kanadyjskich czy amerykańskich dostawców. Według informacji armeńskich mediów opracowywane przez turecką firmę Rokestan pociski przeciwpancerne UMTAS są efektem współpracy z niemieckim przedsiębiorstwem TDW – ich tandemowe głowice bojowe mają być produkowane na licencji w Turcji. Na razie nie wiadomo, jakie jest stanowisko strony niemieckiej w tej sprawie, jednak niewykluczone są działania analogiczne do kanadyjskich.

Drony Bayraktar TB2 są wyposażone w importowane systemy łączności satelitarnej. Jednym z dostawców jest amerykańska firma Viasat. Po trwających kilka dni pokojowych protestach diaspory ormiańskiej przed jej siedzibą miała ona wycofać się z dalszych dostaw swoich produktów do Turcji. Inna amerykańska firma – Garmin – ma odpowiadać z kolei za dostarczanie odbiorników GPS wykorzystywanych w TB2. I tutaj środowiska ormiańskie zapowiadają działania protestacyjne.

Tureckie drony walnie przyczyniły się do sukcesów Azerbejdżanu w wojnie w Górskim Karabachu. Działania Armenii mogą w tym momencie koncentrować się na wymuszeniu na zagranicznych przedsiębiorstwach wstrzymania dostaw sprzętu wykorzystywanego do ich produkcji bądź stanowiących element ich wyposażenia. W połączeniu z amerykańskimi sankcjami może to stanowić poważne wyzwanie dla Ankary.

Należy jednak pamiętać, że budowa tureckiej niezależności w kwestii produkcji uzbrojenia rozpoczęła się właśnie od restrykcji ze strony innych państw. W przypadku zablokowania dostaw Ankara przyspieszy i tak trwające już prace nad zastąpieniem zagranicznych komponentów produktami krajowymi.

Turcja w ciągu kilku lat stała się obok Stanów Zjednoczonych, Izraela i Chin jednym ze światowych potentatów w dziedzinie budowy uzbrojonych dronów. Nie tylko jest w stanie zaoferować skuteczne i sprawdzone w boju maszyny, ale też może eksportować je do innych państw – poza Azerbejdżanem między innymi Ukrainie czy Tunezji. Niejako na marginesie można przypomnieć, że kilka miesięcy temu turecka firma Assuva sprzedała miniaturowe drony Proton Elic RB-128 siłom zbrojnym Grecji.

KONFLIKTY.PL

Więcej postów