Ambasada Węgier na Ukrainie podała, że węgierscy deputowani z Zakarpacia podczas sesji rady gminy nie śpiewali węgierskiego hymnu narodowego, ale „modlitwę Węgrów, która ma kilkaset lat”. SBU informuje z kolei, że na razie nie prowadzi śledztwa w tej sprawie, ale weryfikuje informacje.
Jak pisaliśmy, ukraińskie władze skrytykowały sytuację, do jakiej doszło podczas inauguracyjnej sesji nowej rady gminnej w zamieszkanej przez Węgrów gminie Sjurte w ukraińskim obwodzie zakarpackim. Z nagrania opublikowanego w mediach wynika, że przewodniczący rady razem z deputowanymi odśpiewał węgierski hymn.
W środę oświadczenie w tej sprawie wydała ambasada Węgier w Kijowie, przekazując je mediom. Podaje w nim, że Węgrzy-radni nie śpiewali węgierskiego hymnu państwowego, ale „modlitwę Węgrów, która ma kilkaset lat”.
„Okazuje się, że osoba, która zrobiła nagranie i opublikowała je w oczywiście nieprzyjaznym celu – która, przy okazji, należy do rodziny polityka, który poniósł porażkę w wyborach – celowo nie nagrała państwowego hymnu Ukrainy, który rozbrzmiał pod koniec sesji i zaraz po którym obecni zaśpiewali narodową modlitwę Węgrów, która ma kilkaset lat i później została narodowym hymnem Węgier” – oświadczyła węgierska ambasada.
„Ta modlitwa jest częścią kulturowej spuścizny i tożsamości Węgrów, którzy żyją gdziekolwiek na świecie, podobnie jak narodowe barwy węgierskie (…). One są zachowywane i wykorzystywane przez społeczności węgierskie na całym świecie nie jako symbol Węgier, ale jako symbol przynależności do narodu węgierskiego, jak ma to miejsce w przypadku Węgrów żyjących na Ukrainie” – zaznaczono.
Węgierska ambasada zwróciła też uwagę, że artykuł 6 ustawy „O narodowych mniejszościach na Ukrainie” z 1992 roku gwarantuje mniejszościom narodowym używanie swoich symboli narodowych. Dodano też, że od dziesięcioleci zwyczajem Węgrów jest, że tam gdzie żyją obecne są ich barwy narodowe, a podczas uroczystości śpiewa się „modlitwę narodową”. Ambasada wyraża nadzieję, że tradycja szacunku dla różnych mniejszości narodowych będzie kontynuowana na Ukrainie.
Ukraiński portal „Europejska Prawda” pisze, że pieśń „Hymn”, jaką śpiewali Węgrzy i która później stała się hymnem narodowym, pochodzi z 1823 roku i została napisana przez węgierskiego poetę Ferenca Kölcsey. Twierdzi też, że nie jest to klasyczny tekst religijny, chociaż ma takie odniesienia. Należy jednak zaznaczyć, że w tekście podmiot faktycznie zwraca się do Boga, w pierwszej zwrotce prosząc, żeby zbawił Węgrów, obdarzył ich swoimi łaskami i wspomógł węgierską sprawę, zwalczaną przez jej wrogów.
W środę zakarpacki wydział SBU poinformował, że jak na razie nie wszczęła żadnego śledztwa w związku z sytuacją podczas sesji rady gminy Sjurte.
„Obecnie trwa sprawdzanie informacji. To wszystko, co możemy na razie zakomunikować” – twierdzi przedstawiciel zakarpackiego oddziału SBU, cytowany przez portal Ukraińskie Nowiny. Dalsze działania są uzależnione od rezultatów weryfikacji informacji. Nie wiadomo jednak, że w sprawie może zostać wszczęte śledztwo. Jednocześnie SB Ukrainy odmówiło udzielenia informacji, czy w hromadzie (gminie) prowadzono jakieś działania śledcze i czy przesłuchano tamtejszych radnych i przewodniczącego rady gminy.
Jak informowaliśmy wcześniej , szef MSZ Węgier Péter Szijjártó podczas spotkania z szefami dyplomacji krajów NATO skrytykował działania ukraińskich władz względem Węgrów z Zakarpacia, nazywając je „atakami”. Zaapelował też, żeby OBWE wysłała na miejsce specjalną misję obserwacyjną. Szijjártó podkreślił, że takie „najazdy” ukraińskich służb miały na celu zastraszenie lokalnej społeczności węgierskiej. – Nienawiść do Węgrów wciąż jest wzniecana na poziomie rządu centralnego – twierdzi minister.
Przypomnijmy , że we wtorek ambasador Węgier w Kijowie został w trybie pilnym wezwany do MSZ Ukrainy w związku z ostatnimi napięciami w relacjach ukraińsko-węgierskich. Minister Dmytro Kuleba powiedział węgierskiemu dyplomacie, że takie sytuacje, jak wykonanie węgierskiego hymnu przez radnych-Madziarów są niedopuszczalne, a działania służb, w tym SBU, wobec organizacji węgierskich na Zakarpaciu są całkowicie zgodne z prawem. Kuleba podkreślił, że „jakiekolwiek twierdzenia o tym, że na Ukrainie rzekomo ma miejsce „prześladowanie” społeczności węgierskiej albo jej części są bezpodstawnymi spekulacjami”. Powiedział też, że na Ukrainie wszyscy obywatele są równi wobec prawa, niezależnie od narodowości czy pochodzenia etnicznego, a „węgierscy Ukraińcy są integralną częścią ukraińskiego społeczeństwa”.
Jak podawaliśmy w poniedziałek, inauguracja nowej rady gminnej w zamieszkanej przez Węgrów gminie Sjurte w ukraińskim obwodzie zakarpackim miała etniczny charakter. Z nagrania opublikowanego w mediach wynika, że przewodniczący rady razem z deputowanymi odśpiewał węgierski hymn. Okazuje się, że doniesieniami ze Sjurte zainteresowała się Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) . Jej funkcjonariusze sprawdzą, wykonując hymn Węgier podczas inauguracji nowej rady gminnej deputowani z mniejszości węgierskiej naruszyli prawo.
Sjurte (węg. Szurte) położona jest w zachodniej części obwodu zakarpackiego, 10 kilometrów od granicy Węgier i kilka kilometrów od granicy Słowacji. Jest w większości zamieszkana przez etnicznych Węgrów. Szefem gminnej administracji jest przedstawiciel tej mniejszości narodowej Arpad Puskar. Większość w radzie zdobyła Partia Węgrów Ukrainy (KMKSZ-UMP).
Jak pisaliśmy , to nie jedyne działania wobec mniejszości węgierskiej podjęte w ostatnim czasie przez SBU. Funkcjonariusze tej służby przeprowadzili w poniedziałek przeszukania w siedzibie stowarzyszeń „O Instytut Węgierski” oraz Zakarpackiego Centrum Rozwoju Ekonomicznego. Ukraińska specsłużba wkroczyła też do mieszkania László Brenzovicsa, przewodniczącego Stowarzyszenia Kulturalnego Węgrów Zakarpacia (KMKS) oraz Partii Węgrów Ukrainy (UMP). SBU twierdzi, że wspomniane węgierskie organizacje charytatywne mogły podważać suwerenność Ukrainy na części jej terytorium, a niektórzy jej działacze dopuścić się zdrady państwowej. Służba twierdzi, że w czasie przeszukania wykryła materiały „popularyzujące ideę Wielkich Węgier” oraz „stworzenie na Zakarpaciu autonomii etnicznej”, co zakwalifikowano jako przykłady „działalności sprzecznej z prawem”. Działania SBU spotkały się już z protestami władz w Budapeszcie.
Minister spraw zagranicznych Węgier, Péter Szijjártó, uznał działania SBU za „nie do zaakceptowania” i zaznaczył, że bez względu na „niedawne obietnice i <
Oskarżenia wobec węgierskiej mniejszości na Zakarpaciu o separatyzm pojawiają się często w debacie publicznej na Ukrainie. Tymczasem władze Węgier kontestują politykę władz Ukrainy wobec mniejszości narodowych. Ustawa o „zabezpieczeniu funkcjonowania języka ukraińskiego jako państwowego” uchwalona przez Radę Najwyższą Ukrainy w kwietniu bieżącego roku utwierdza status języka ukraińskiego jako jedynego oficjalnego na Ukrainie.
Z kolei przyjęta w 2017 roku – ustawy o oświacie ogranicza do prawo nauki w językach mniejszości przysługuje tylko do klas od 1 do 4 a więc do nauczania początkowego. Uszczuplenie praw społeczności mniejszościowych spowodowało protesty i działania ich narodowych ojczyzn. Najbardziej zdecydowanie przeciw nowej ukraińskiej ustawie językowej występują właśnie Węgry. Budapeszt blokuje z tego powodu kontakty między NATO a Ukrainą na wysokim szczeblu politycznym, czyniąc warunkiem ich odblokowania zmianę kontrowersyjnej ustawy językowej i ustawy oświatowej.
Węgrzy stanowią 12,1 proc. mieszkańców obwodu zakarpackiego jednak w pasie wzdłuż granicy zamieszkują zwarcie pozostają w większości w poszczególnych gminach.
eurointegration.com.ua / ukranews.com / Kresy.pl