Strajk Kobiet. Tusk pojechał NA GRUBO. Kot Kaczyńskiego zmieni właściciela?

Tusk pojechał NA GRUBO

Jeśli ktoś myślał, że Donald Tusk nie zabierze głosu w sprawie trwających w całej Polsce protestów kobiet przeciw zaostrzeniu ustawy aborcyjnej, to najpewniej może również wybrać się poszukiwać garnuszka ze złotem na końcu tęczy. Były premier umieścił na swoim Twitterze bardzo wymowny wpis, który nawiązywał do jednego z transparentów manifestantek. Jak łączy się kot Jarosława Kaczyńskiego ze Strajkiem Kobiet? Sami zobaczcie…

Strajk kobiet przeciwko zaostrzeniu prawa aborcyjnego trwa od ubiegłego czwartku. Protesty odbywają się na ulicach wszystkich większych miejscowości w Polsce, po tym jak Trybunał Konstytucyjny orzekł, że przepis zezwalający na dopuszczalność aborcji w przypadku dużego prawdopodobieństwa ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu jest niezgodny z konstytucją. Wywołało to falę oburzenia w całym kraju. W demonstracjach uczestniczą setki tysięcy ludzi. Wielu demonstrantów przygotowuje na tę okoliczność specjalne transparenty, na których umieszczają różnego rodzaju hasła (zarówno wulgarne, jak i ironiczne).

Sprawa budzi również ogromne zbulwersowanie w mediach społecznościowych i komentują ją gwiazdy, sportowcy oraz politycy. Jako przedstawiciel ostatniej grupy głos postanowił zabrać właśnie były premier Donald Tusk. Umieścił on na swoim Twitterze bardzo dosadny wpis, który nawiązywał do zdjęcia jednego z transparentów, jakie w sieci zamieścił Marcin Meller. Jak napisał Tusk: – OK, kot może zostać, ale reszta… Nawiązał tym samym do hasła z transparentu jednej z uczestniczek, która napisała, jak można się domyślić do Jarosława Kaczyńskiego: – Twój kot woli Tuska.

Znając wulgarne słowo, które najprawdopodobniej planował umieścić Tusk po trzech kropkach, trzeba przyznać, że dawno tak mocnego wpisu na profilu byłego premiera nie widzieliśmy…

SE.PL

Więcej postów