Po wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie dopuszczalności aborcji z powodu ciężkiego uszkodzenia płodu w całym kraju wybuchły burzliwe protesty. Niestety, razem nie skończyło się na krzykach i utarczkach słownych.
Gorąco było przede wszystkim w Warszawie, gdzie na Placu Trzech Krzyży doszło do walki na pięści. W ruch poszły także butelki i petardy. W pewnym momencie narodowcy zaczęli rozpaczliwie wzywać posiłki. Zadymę skomentował kumpel Donalda Tuska – Leszek Jażdżewski.
Do strajku kobiet przyłączyły się tłumy mężczyzn. Druga strona jednak także nie odpuszcza i zaciekle broni atakowane przez demonstrantów Kościoły. Sytuacja coraz częściej wymyka się spod kontroli. Emocje są gigantyczne! Narodowcy ogłosili się obrońcami Kościołów i zaczęli określać się jako „Straż Narodowa”. Przeciwnik jednak jest bardzo mocny. Do tego stopnia, że jeden z liderów narodowców Robert Bąkiewicz – w trakcie walki na Placu Trzech Krzyżu – zaczął wzywać posiłki. – Agresywny tłum rzuca w nas butelkami, ostrymi przedmiotami, petardami i kamieniami. Bronimy się przed fizycznym atakiem lewicowej hołoty. Rannych zabierają karetki do szpitala – alarmował. Cała sytuacja – mimo swojej grozy – mocno rozbawiła kumpla Donalda Tuska. Leszek Jażdżewski upokorzył narodowców.- Lewackie cioty spuściły łomot faszolom – skomentował.
https://twitter.com/LesJazd/status/1320839287953346561
SE.PL