Rząd Stanów Zjednoczonych zdecydował się na dalsze rozszerzenie sankcji na kolejne podmioty współpracujące przy budowie gazociągu Nord Stream 2.
Departament Stanu USA podjął decyzję, że sankcjami przewidzianymi wobec podmiotów na zaangażowanych w budowę kolejnych nitek gazociągu Nord Stream okładane będą także przedsiębiorstwa działające na rzecz statków układających jego elementy.
Sankcjami zostaną objęte wszelkie podmioty świadczące usługi lub udzielające wsparcia usługom mającym na celu modernizację lub instalację dodatkowego wyposażenia na tych statkach, które układają Nord Stream 2, a nawet samo finansowanie tego rodzaju działań.
Departament Stanu daje firmom 30 dni na zaprzestanie takiej działalności, który to termin będzie naliczany od 20 października. Resort zaznaczył, że jest gotowy wspólnie z Departamentem Skarbu „wykorzystać całe spektrum możliwości sankcyjnych” – zacytowała we wtorek agencja informacyjna RIA Nowosti.
Rosjanom pozostał do ułożenia kilkudziesięciokilometrowy odcinek Nord Stream 2 do wybrzeża Niemiec. W tym celu przerzucili oni na Bałtyk statek Akademik Czerski, który płynął na ten akwen aż z Dalekiego Wschodu, ochraniany przez rosyjskie okręty wojenne. W tej chwili przebywa on niedaleko od Kaliningradu.
Niedaleko od niego znajdują się statki zaopatrzenia Bałtijskij Issledowatiel i Umka należące do morskiej służby ratowniczej, które już wcześniej brały udział w pracach przy Nord Stream 2. RIA Nowosti twierdzi, że do pomocy przy jego układaniu mają zostać wykorzystane także jednostki Iwan Sidorienko i Ostap Szeremet, które też znajdują się w pobliżu Kaliningradu.
Dotychczasowe sankcje wprowadzone przez Amerykanów skutecznie zniechęciły do kooperacji przy budowie Nord Stream 2 firmy zachodnie i rosyjskie . Sankcje te wzbudzają krytykę Unii Europejskiej .