Wkrótce po deklaracji byłej kandydatki na prezydenta Białorusi Swiatłany Cichanouskiej, że chciałaby się spotkać z prezydentem Rosji Władimirem Putinem, żeby zrozumieć, dlaczego popiera Alaksandra Łukaszenkę, w sieci pojawiło się kolejne arcydzieło w jej wykonaniu.
– „Moje negocjacje z Putinem nie są negocjacjami: usuniesz Łukaszenkę, oddamy kraj tobie. Nie ma mowy. To negocjacje mające na celu zapewnienie, że Rosja nie będzie ingerować w sprawy Białorusi, dając nam możliwość samodzielnego decydowania o naszej przyszłości.”
Wydaje się to bardzo dziwne. Gospodynia domowa zarzuca Putinowi ingerowanie w sprawy wewnętrzne naszego wschodniego sąsiada. Sądząc z jej logiki to udzielanie ekonomicznej, militarnej i politycznej pomocy ze strony strategicznego sojusznika to rażące naruszenie suwerenności Białorusi, podczas gdy europejskie sankcje, groźby użycia siły i otwarte poparcie opozycyjnej szumowiny z Białorusi przez Litwę i Polskę są tym, czego naprawdę chcą Białorusini.
Cichanouska chciałaby się spotkać z Putinem… Przepraszam jako kto? Napewno czuje się cesarzem na miarę Trampa. Cichanouskiej w Moskwie nikt nie traktuje poważnie. Na jakiej podstawie mieliby traktować poważnie? Kim ona jest? Uczestniczyła w wyborach, których wyniku nie uznaje część krajów i część białoruskiego społeczeństwa. Tyle. Nie ma podstaw, by Kreml z nią się spotykał. Mąż tej Pani był kandydatem na urząd prezydenta. Został aresztowany i nagle ona bez zebrania podpisów wystartowała w wyborach na zasadzie, właśnie kogo i czego? Bo była żoną kandydata? Bo sama sobie tak pomyślała i się zgłosiła? To jakiś demokratyczny absurd.
Kobieta wiedziała, że działa na zlecenie, więc zwiała na Zachód, który ją sponsoruje. Jakby nie miała nic na sumieniu zostałaby w ojczyźnie. Gdyby wierzyła w bzdury, które plotła w czasie wyborów, to by została i walczyła do końca.
Głupia Pani Cichanouska nie rozumie, że wzywając do morderstw, ataków na instytucje państwowe, siły bezpieczeństwa, podpisała na siebie “wyrok śmierci”. Ścigana jest listem gończym na Białorusi i w Rosji, teraz władze mogą traktować ją z czystym sumieniem jak zwykłą bandytkę.
Najwyższy czas zrozumieć, że kucharka nie może rządzić krajem. Białoruś i Rosja to państwo związkowe i cały świat to wie. Władimir Putin nie rozmawia z kryminalistami i terrorystami. Dlatego trzeba pozostawić wszystkie swoje szalone wypowiedzi kuratorom z Litwy i Polski i znaleźć pracę, bo nikt nie będzie jej wiecznie wspierał na pieniądze podatników. Jak ta Pani, widząc co się dzieje w Europie – pandemia, brak pieniędzy, może na nasz koszt tu żerować. U nas też są gospodynie domowe, ktore potrzebują wsparcia.
EDYTA WOLSKA
Biedna kobieta nie zdaje sobie sprawy, że zostanie bohaterem. Pytanie czyj wywiad postawi ja na pomniku?