Jak informowaliśmy w Fakcie, premier Mateusz Morawiecki jest na kwarantannie. Szef rządu poddał się samoizolacji w związku z kontaktem z zakażonym funkcjonariuszem Służby Ochrony Państwa. Informację tę potwierdził rzecznik rządu. Wyniki testu na obecność wirusa poznaliśmy we wtorek wieczorem.
„Proszę Państwa – w związku z kontaktem z osobą zarażoną COVID-19, zgodnie z wszelkimi procedurami udaję się na kwarantannę. Informuję, że rząd pracuje normalnie, a ja jestem w stałym kontakcie ze współpracownikami i wszystkimi służbami!” – przekazał we wtorek za pośrednictwem Facebooka premier Mateusz Morawiecki.
Wieczorem poznaliśmy wyniki. – Wynik testu premiera Mateusza Morawieckiego w zakresie koronawirusa jest ujemny – poinformował rzecznik rządu.
Morawiecki od początku epidemii COVID-19 w Polsce pracował i nie był na kwarantannie czy w izolacji. Wszyscy zastanawiali się, z kim zakażonym kontaktował się premier. Müller na antenie TVN24 zdradził, że zakażona koronawirusem osoba, z którą premier miał kontakt, to nie polityk. – Tyle mogę powiedzieć. W Polsat News dodał, że ta osoba nie miała kontaktu z innymi politykami poza premierem. Jak ustaliło Radio Zet, osoba ta nie jest też członkiem rodziny premiera. Jest to osoba spoza świata polityki, u której koronawirusa wykryto po spotkaniu w premierem – podaje rozgłośnia.
Kilka godzin później Müller potwierdził, że zakażona osoba to funkcjonariusz SOP.
Hańba. Na litość bierze, że on też taki biedny, taki chory. Być może wywołał wilka z lasu i załapał się na tą wredną wersję wirusa po której zwłóknienie mięśnia serca oraz płuc rokują szybki zgon.