– Nie ma już koalicji – ogłosił prominentny działacz PiS Marek Suski (62 l.). Po tym, jak ludzie Zbigniewa Ziobry (50 l.) i Jarosława Gowina (58 l.) zbuntowali się podczas głosowań w Sejmie, ich udział w obozie władzy stanął pod znakiem zapytania. Sprawa jest na ostrzu noża i dyskutowane są różne warianty, jak wybrnięcia z sytuacji. Jeden z najbardziej zaskakujących to Jarosław Kaczyński (71 l.) na stanowisku premiera twardą ręką łapiący wszystkich za kark.
Politycy z najtwardszego trzonu PiS nieoficjalnie mówią, że jednym z branych pod uwagę wariantów jest objęcie teki premiera przez Kaczyńskiego, który trzymałby niepokornego koalicjanta w ryzach.
– Kaczyński może być premierem, to zależy tylko od niego. Byłby najlepszym szefem rządu z racji doświadczenia i silnej pozycji, nie tylko w PiS, ale też wobec koalicjantów – mówi Faktowi Ryszard Czarnecki (57 l.), europoseł PiS. – Prezes PiS jako premier dałby nową jakość koalicji, ale na razie szukamy rozwiązań z obecnym szefem rządu.
– W przyszłym tygodniu zbierze się kierownictwo partii i podejmie decyzję, który z wariantów zostanie obrany – dodaje rzeczniczka PiS Anita Czerwińska (50 l.).
Awantura w Zjednoczonej Prawicy rozpętała się o dwa projekty ustaw, których nie chcieli poprzeć koalicjanci PiS. Pierwsza to tzw. ustawa prozwierzęca (rozszerzająca ochronę zwierząt hodowlanych i domowych), a druga to – jak nazywali ją krytycy – ustawa „bezkarność „, która miała gwarantować brak odpowiedzialności karnej urzędników i polityków walczących z epidemią.
Najważniejsze są jednak prawdziwe motywy polityków. – Trudno było się dogadać, nasi koalicjanci wciąż zgłaszali nowe oczekiwania – narzeka szef klubu PiS, Ryszard Terlecki (71 l.).
Nieoficjalnie mówi się, że Ziobro za poparcie ustaw żądał teki wicepremiera dla Michała Wosia (29 l.), obecnego ministra środowiska.
W kuluarach słychać od dawna, że Ziobro skonfliktowany jest z Mateuszem Morawieckim (52 l.). Ustawa „bezkarność ” mogła pomóc premierowi uniknąć ewentualnej odpowiedzialności za organizację wyborów korespondencyjnych. A zarzuty mogłaby w przyszłości postawić mu prokuratura, którą zarządza Ziobro.
PiS straszy Ziobrę i Gowina
Inne warianty zmian to wyrzucenie z koalicji Ziobry i Gowina, i rząd mniejszościowy lub rozpisanie wcześniejszych wyborów.
Jednak ziobryści wciąż mają nadzieję, że w koalicji dojdzie do porozumienia. – Przez pięć lat byliśmy lojalnym partnerem. Nie można karać za lojalność – mówi zastępca Ziobry, wiceminister Michał Wójcik (49 l.).
Tadeusz Cymański (65 l.) z Solidarnej Polski jest przekonany, że nie dojdzie do rozpadu koalicji. – Byłbym zdumiony, gdyby do tego doszło, bo nie daliśmy żadnego powodu do zerwania koalicji. Jako Solidarna Polska skorzystaliśmy z pewnej autonomii w ramach koalicji, bo ustawa o ochronie zwierząt nie była objęta kanonicznymi zapisami umowy koalicyjnej. Emocje, które się pojawiły, są niezrozumiałe i niepotrzebne – mówi Faktowi polityk.
Jednak w PiS litości nie ma. Za karę zawieszono już w prawach członków partii 14 polityków, którzy głosowali niezgodnie z wolą Kaczyńskiego, w tym ministra rolnictwa Jana Krzysztofa Ardanowskiego.
Jarosław Kaczyński zdecydował o zawieszeniu 14 posłów PiS za głosowanie przeciw ustawie o ochronie zwierząt
Politycy PiS mówią, że doszło do rozpadu Zjednoczonej Prawicy
Niewykluczone, że stery rządu przejmie prezes PiS.
Premier Mateusz Morawiecki został w piątek wezwany do siedziby prezesa PiS.
Mateusz Morawiecki nie chce wypowiadać się na temat kryzysu w koalicji rządzącej.
W piątek premier Morawiecki spotkał się z prezesem PiS.
Solidarna Polska grozi wcześniejszymi wyborami w razie dymisji Zbigniewa Ziobry ze stanowiska ministra sprawiedliwości.
Posłowie Porozumienia wstrzymali się od głodu ws. ustawy o ochronie zwierząt