Nie przyjęli go na studia do szkoły wyższej założonej przez ojca Tadeusza Rydzyka, bo nie dostarczył opinii od proboszcza. Niewierzący Marek Jopp, działacz SLD, przez trzy lata walczył o równe traktowanie wszystkich kandydatów na toruńskie studia. I wygrał. Uczelnia ma zapłacić mężczyźnie pięć tysięcy złotych odszkodowania.
Jest ogromna radość – komentuje Jopp w rozmowie z portalem tvn24.pl – Trzy lata temu, gdy wychodziłem ze szkoły tak naprawdę wyrzucony, to powiedziałem, że tej sprawy tak nie zostawię. I mam satysfakcje, że jednak udało się dojść sprawiedliwości – dodaje.
Skreślony z listy, bo niewierzący
Marek Jopp w 2017 roku chciał podjąć studia na kierunku „Polityka ochrony środowiska – ekologia i zarządzanie” w Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu. Studia były tanie, bo szkoła dostała na nie dofinansowanie unijne przyznane przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.
Chociaż Jopp dostał na początku informację o przyjęciu go w poczet studentów, to ostatecznie uczelnia zmieniła zdanie ze względu na brak zaświadczenia od proboszcza. Tego Jopp, jak twierdził, nie mógł uzyskać, bo jest niewierzący. Poczuł się dyskryminowany przez uczelnię.
W kwietniu 2018 roku mężczyzna złożył przeciwko niej pozew. Chciał, by szkoła Rydzyka zapłaciła mu 5 tysięcy złotych odszkodowania. Tyle, jego zdaniem, musiałby zapłacić za podobny kierunek na innej uczelni.
– Czuję się pokrzywdzony. Pozbawiono mnie możliwości dokształcania się – mówił w sierpniu 2019 roku w sądzie. – Skąd pomysł, by to była opinia proboszcza? A może komendanta policji, burmistrza? Dlaczego proboszcz, który mnie nie zna? Na jakiej podstawie? – pytał Jopp.
W sierpniu 2019 roku Sąd Rejonowy w Toruniu orzekł, że Wyższa Szkoła Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu musi zapłacić Markowi Joppowi 5 tysięcy złotych odszkodowania i zwrócić koszty procesu, który z powództwa cywilnego wytoczył mężczyzna. Zdaniem sądu doszło do naruszenia zasady równego traktowania, a tym samym doszło do dyskryminacji powoda.
Od wyroku odwołała się uczelnia. Teraz Sąd Okręgowy w Toruniu oddalił apelację i utrzymał w mocy wyrok sądu rejonowego. Wyrok jest prawomocny.
Wszyscy powinni być traktowani tak samo
Marka Joppa prawnie wspierała organizacja pozarządowa – Polskie Towarzystwo Prawa Antydyskryminacyjnego. Karolina Kędziora, prezeska organizacji, w przesłanym do mediów komunikacie stwierdziła, że „to postępowanie ma charakter precedensowy”.
– To pierwsze tego typu postępowanie w Polsce. Przedmiotem postępowania było zagadnienie możliwości uzależniania przyjmowania kandydatów na studia prowadzone przez niepubliczną szkołę, kierującą się określonymi wartościami religijnymi, od spełnienia przez osoby kandydujące kryterium związanego z wyznawaniem tej religii – przekazała Kędziora.
Dodała, że według sądu uczelnia niepubliczna ma obowiązek równego traktowania w dostępnie do kształcenia zawodowego, „nie tylko wtedy, gdy oferowany kierunek jest finansowany ze środków publicznych, ale zawsze”.