W czasie swojego pobytu w Waszyngtonie prezydent Andrzej Duda podpisał z Donaldem Trumpem dwustronną deklarację. Nie zawiera ona jednak zbyt wielu konkretnych sformułowań.
Środki masowego przekazu cytują treść wspólnej deklaracji jaką przy okazji spotkania w Waszyngtonie podpisali Trump i Duda. Deklaracja zaczyna się od odniesienia do pandemii koronawirusa. „Polska i Stany Zjednoczone, w porozumieniu z innymi sojusznikami oraz podobnie myślącymi partnerami, będą wspólnie pracować na rzecz odbudowy naszych gospodarek jako silniejszych, bardziej odpornych i lepiej zintegrowanych oraz ochrony naszej krytycznej infrastruktury i technologii, a także dywersyfikacji łańcuchów dostaw” – ustalili prezydenci co koresponduje z amerykańskimi dążeniami do wyprowadzania produkcji z kraju ich czołowego rywala Chińskiej Republiki Ludowej , a szczególnie do eliminacji Chińskich koncernów z budowy w innych krajach sieci telekomunikacyjnej 5G.
Sprawie tej sieci został zresztą poświęcony cały ustęp deklaracji – „Oba nasze narody łączy poszanowanie dla prywatności i wolności osobistych oraz zrozumienie znaczenia bezpieczeństwa naszych systemów telekomunikacyjnych. Dlatego też ponownie potwierdzamy treść Wspólnej Deklaracji z września 2019 roku i zobowiązujemy się do współpracy w rozwijaniu rozwiązań technologicznych następnej generacji, a także do korzystania wyłącznie z usług bezpiecznych i zaufanych dostawców, sprzętu oraz łańcuchów dostaw w ramach naszych sieci 5G”. Treść oświadczenia odnosi się więc do wrześniowej deklaracji podpisanej w Warszawie przez premiera Mateusza Morawieckiego i wiceprezydenta USA Mike’a Pence’a .
W deklaracji znalazło się odniesienie także do polityki historycznej, prezydenci zadeklarowali bowiem walkę „z dezinformacją, w szczególności w odniesieniu do faktów historycznych dotyczących II wojny światowej” co można potraktować jako reakcję na narrację historyczną przedstawicieli władz Rosji .
Według deklaracji „oba państwa będą będą kontynuowały pogłębianie współpracy obronnej, między innymi poprzez dalszą implementację Wspólnych Deklaracji z 12 czerwca 2019 roku i 23 września 2019 roku, a także poprzez rozwój planów wzmocnienia więzi wojskowych pomiędzy Polską i Stanami Zjednoczonymi oraz amerykańskich zdolności obronnych oraz odstraszania w Polsce”. Prezydenci potwierdzili też, że „zobowiązania do inwestowania w zdolności obronne, do sprawiedliwego podziału obciążeń mających na celu wzmocnienie bezpieczeństwa transatlantyckiego i współpracy w ramach Organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego (NATO) oraz do zapewnienia skutecznego odstraszania i obrony wschodniej flanki NATO”, co nawiązuje do nacisków Donalda Trumpa na państwa Sojuszu by zwiększyły finansowanie swoich armii do poziomu 2 proc. PKB. W deklaracji nakreślono cel „modernizowania Polskich Sił Zbrojnych, w tym z wykorzystaniem najnowocześniejszego sprzętu amerykańskiego”.
Bezpieczeństwo energetyczne prezydenci uznali za „tożsame z bezpieczeństwem narodowym”, co znalazło wyraz w ich stwierdzeniu dotyczącym handlu gazem ziemnym – „Wyrażamy szczególne zadowolenie z naszego partnerstwa jeśli chodzi o dostawy dla Polski amerykańskiego skroplonego gazu ziemnego (LNG), a także rozpoczęcia nowego rozdziału w naszej współpracy energetycznej poprzez partnerstwo na rzecz rozwoju polskiego sektora cywilnej energii jądrowej”.
Duda i Trump wyrazili „dumę” z powodu tego, że obroty handlowe między dwoma państwami zwiększyły się od 2016 r. o 50 proc. i zadeklarowali dążenie „do zwiększenia wolumenu wymiany handlowej i inwestycji, zwłaszcza w dziedzinie nowoczesnych technologii”.