Duda przed wylotem do USA: trzeba umacniać nasze relacje ze Stanami Zjednoczonymi

Prezydent Andrzej Duda przed wylotem do Stanów Zjednoczonych na spotkanie z Donaldem Trumpem podkreślał znaczenie sojuszu polsko-amerykańskiego. Zaapelował też do „całej polskiej sceny politycznej” o kompromisowe podejście do relacji Polski z USA.

We wtorek wieczorem prezydent Andrzej Duda wraz z delegacją wyleciał do USA, gdzie jutro spotka się z prezydentem Donaldem Trumpem. Wraz z nim polecieli m.in. szef BBN Paweł Soloch, szef gabinetu prezydenta Krzysztof Szczerski oraz minister obrony Mariusz Błaszczak.

Przed wylotem na lotnisku pod Krakowem prezydent zaznaczył, że rozmowy będą bardzo ważne. Podkreślił, że został zaproszony do Waszyngtonu jako pierwszy prezydent innego kraju po długiej przerwie związanej z pandemią koronawirusa.

Duda powiedział, że w obecnym czasie widać, że „silne sojusze i wartość współpracy międzynarodowej jest wręcz nieoceniona”.

 – Dlatego to bardzo ważne, żebyśmy umacniali nasze relacje transatlantyckie, abyśmy umacniali nasze relacje ze Stanami Zjednoczonymi –  zaznaczył polski prezydent.  – Sojusz ze Stanami Zjednoczonymi, jak do tej pory zawsze, nie tylko był dla nas ważny, ale przede wszystkim przynosił nam dobre efekty. 

Duda zaznaczył, że dzięki dobrym relacjom z USA Polska jest członkiem NATO. W jego ocenie, obecne stosunki między obu krajami są „z całą pewnością najlepsze na przestrzeni długiego okresu ostatnich lat”. Zapowiedział, że jego rozmowy z Trumpem będą dotyczyły bezpieczeństwa militarnego, energetycznego, współpracy gospodarczej, współpracy w ramach Trójmorza, bezpieczeństwa telekomunikacyjnego i cyberbezpieczeństwa.

Polski prezydent zwrócił się też z apelem, skierowanym do „całej polskiej sceny politycznej”.

 – Relacje strategiczne ze Stanami Zjednoczonymi zawsze były elementem absolutnego, ogólnopolitycznego kompromisu. Trzeba te relacje umacniać, ważne, aby były jak najlepsze. Proszę o to, a by w taki kompromisowy sposób do tego podchodzić, po to, abyśmy osiągnęli w tych relacjach jak najwięcej dla bezpieczeństwa Polski, wzmacniania naszej gospodarki, dla inwestycji w Polsce, dla tworzenia w Polsce nowych miejsc pracy, ale przede wszystkim dla tworzenia naszego bezpieczeństwa i budowania naszej pozycji międzynarodowej –  mówił Andrzej Duda. Podkreślił, że wymienione kwestie mają znaczenie fundamentalne.

Jak poinformował media minister Szczerski, podczas wizyty Andrzeja Dudy w Białym Domu zaplanowano jego spotkanie w cztery oczy z Trumpem, a później rozmowy planarne delegacji obu krajów. Potem obaj prezydenci spotkają się z mediami. Planuje się wydanie wspólnego oświadczenia, podsumowującego poruszane tematy. Jego ostateczny kształt zależy od przebiegu rozmów.

Szczerski wymienił dwie duże grupy tematów, które mają zostać poruszone: bezpieczeństwo militarne, energetyczne i zdrowotne, a także kwestie rozwoju gospodarczego: inwestycji amerykańskich, inicjatywy Trójmorza oraz rozwoju sieci 5G i połączeń telekomunikacyjnych. Poinformował też, że do ostatniej chwili trwały międzynarodowe konsultacje w sprawie wizyty Dudy za oceanem. Wczoraj Andrzej Duda rozmawiał z prezydentem Litwy Gitanasem Nausedą na temat bezpieczeństwa w regionie. Według Szczerskiego, obaj przywódcy uzgodnili, że Duda podczas spotkania z Trumpem ma w imieniu Polski i Litwy zaapelować o wzmocnienie obecności wojsk USA w Europie. Ponadto, prezydencki minister poinformował także o o rozmowach z Kijowem. Sam rozmawiał z Ihorem Żowkwą, wiceszefem administracji prezydenta Ukrainy odpowiedzialnym za sprawy zagraniczne. Według Szczerskiego, rozmowy te były podobne do tych ze stroną litewską. Ukraińcy poprosili, „żeby poruszyć w rozmowie z prezydentem USA problem bezpieczeństwa na Ukrainie i fakt, że Ukraina chce rozwijać współpracę z NATO i USA”.

Wcześniej prezydent Duda tłumacząc powody swojego wyjazdu do USA podkreślał, że sojusz z USA jest „niezwykle ścisły”, co ma przejawiać się w gospodarce i bezpieczeństwie militarnym i chce, żeby te relacje dalej się pogłębiały. Wyraził też nadzieję na „kolejne amerykańskie inwestycje” w Polsce. Mówił też o kwestii obecności wojskowej USA w naszym kraju:

„(…) amerykańska obecność militarna u nas, gwarantująca nam bezpieczeństwo, będzie gwarantowała to bezpieczeństwo nam, ale będzie przekonywała także wielkich amerykańskich inwestorów, że można tu zainwestować, bo jest bezpiecznie, bo są ich żołnierze, którzy tam gdzie są, tam jest bezpiecznie, bo to jest największa i najmocniejsza armia na świecie”.

  Jak informowaliśmy  , według sondażu United Survey dla RMF FM i „Dziennika Gazety Prawnej”, blisko 60 proc. Polaków popiera zwiększenie obecności wojskowej Stanów Zjednoczonych w Polsce. Przeciwnego zdania jest ponad 30 proc. respondentów. Zwiększenie liczby amerykańskich żołnierzy w Polsce cieszy się najwyższym poparciem wśród wyborców prezydenta Andrzeja Dudy – 68 proc. Zwiększenie obecności wojskowej USA w Polsce popiera także ponad połowa wyborców Roberta Biedronia, Rafała Trzaskowskiego i Szymona Hołowni. Najniższe poparcie w tym zakresie wyrażają wyborcy Krzysztofa Bosaka i Władysława Kosiniaka-Kamysza – w obydwu przypadkach to 52 proc. respondentów.

  Jak pisaliśmy  , „Dziennik Gazeta Prawna” podał w poniedziałek, że do Polski ma przyjechać dwukrotnie więcej żołnierzy USA, niż planowano, przeniesione do kraju ma zostać także jedno z amerykańskich dowództw na szczeblu korpusu, oraz 30 samolotów F-16. Obecność wojsk USA będzie w Polsce bardziej widoczna, lecz stacjonować będą na specjalnych prawach (mają posiadać specjalny „immunitet”).

PAP /  rmf24.pl   / Kresy.pl

FAKT.PL

Więcej postów