Makabryczne odkrycie w Norwegii. To ciało zaginionej Mai

W czerwcu w norweskich górach miało miejsce makabryczne odkrycie. Policja odnalazła szczątki, należące do młodej kobiety. Ostatecznie zmarłą udało się zidentyfikować. To Polka, która niespełna dwa lata wcześniej zaginęła w okolicy. W jaki sposób zmarła?

Szczątki oraz but zaginionej zostały odnalezione przez przypadek. Natrafił na nie mężczyzna, który spacerował nieopodal masywu górskiego Nivane w okolicach miejscowości Orsta.

Maja Herner zaginęła 21 listopada 2018 roku. Ostatni raz Polka była widziana w centrum Orsta podczas zakupów spożywczych. Przyjechała do miejscowości, aby rozpocząć pracę w firmie sprzątającej. W chwili zniknięcia miała 25 lat.

Opis buta, który znaleziono przy zwłokach, był zbieżny z opisem obuwia należącego do zaginionej Polki. Według ustaleń norweskiej policji kobieta prawdopodobnie udała się na wycieczkę w góry. Za tą wersję przemawia miejsce, w którym odnaleziono jej samochód, czyli na parkingu nieopodal szlaku. O swoich zamiarach miała również poinformować osoby postronne.

Jak zginęła Polka zaginiona w Norwegii?

Ciało zmarłej 25-latki zidentyfikowano przy wykorzystaniu badań DNA. „Fakt” podaje, że zgodnie z założeniami norweskiej policji Maja Herner zmarła w wyniku nieszczęśliwego wypadku.Wiele osób poddaje jednak taką hipotezę w wątpliwość, w tym burmistrz miasta Stein Aam czy członek miejscowego Czerwonego Krzyża.

Jak argumentowały osoby poddające hipotezę o wypadku w wątpliwość, do poszukiwań Polki zaangażowano setki osób. Przedstawiciel Czerwonego Krzyża w Orsta zapewnia, że ciało Mai Herner na pewno nie znajdowało się wcześniej w miejscu, gdzie ostatecznie je odnaleziono. Jednocześnie funkcjonariusze policji z Orsta zwrócili się o pomoc do jednostki walczącej z przestępczością zorganizowaną o pomoc w rozwiązaniu sprawy.

O2.PL

Więcej postów