Burza po słowach Dudy o LGBT. Były premier Belgii domaga się reakcji Unii Europejskiej

Słowa Andrzeja Dudy o LGBT wywołały reakcję nie tylko światowych mediów, ale również polityków. Były belgijski premier Elio Di Rupo wzywa kraje Unii Europejskiej do wstrzymania Polsce prawa głosu w ramach art. 7 i uzależnienia dostępu do unijnej pomocy finansowej od przestrzegania praw człowieka.

Prezydent odwiedził w sobotę Brzeg. Podczas spotkania z mieszkańcami mówił między innymi o LGBT. – Przez cały okres komunizmu w szkołach dzieciom wciskano komunistyczną ideologię. To był bolszewizm. Dzisiaj też próbuje nam się i naszym dzieciom wciskać ideologię, tylko inną, zupełnie nową. To jest taki neobolszewizm – stwierdził.

– Próbuje się nam wmówić, że to ludzie, a to jest po prostu ideologia. Jeżeli ktoś ma jakiekolwiek wątpliwości, czy to jest ideologia, czy nie, to niech sobie zajrzy w karty historii i zobaczy, jak wyglądało na świecie budowanie ruchu LGBT, niech zobaczy, jak wyglądało budowanie tej ideologii, jakie poglądy głosili ci, którzy ją budowali – dodał.

Po słowach Dudy były belgijski premier Elio Di Rupo wzywa kraje Unii Europejskiej do wstrzymania Polsce prawa głosu w ramach art. 7 i uzależnienia dostępu do unijnej pomocy finansowej od przestrzegania praw człowieka.

– Oprócz tego, że jest homofobem, wspiera także działania PiS zmierzające do zniszczenia praworządności. (…) Wzywam Komisję Europejską oraz Didiera Reyndersa do zwrócenia się do Rady Europejskiej o uruchomienie artykułu 7 traktatu o UE. Wszelka pomoc europejska powinna podlegać poszanowaniu europejskich wartości i podstawowych wolności – napisał na Twitterze były premier Belgii.

FAKT.PL

Więcej postów