O seksskandalu w policji w Gostyninie opowiedzieli anonimowo byli i obecni funkcjonariusze tamtejszej komendy.
Według ich relacji niektóre policjantki sypiały ze swoimi przełożonymi, dzięki czemu mogły liczyć na szybszy awans i miały mniej obowiązków od innych policjantów. To nie wszystko, bo w Gostyninie miało też dochodzić do mobbingu i fałszowania statystyk. Komenda Wojewódzka odpowiada.
O sprawie napisał jako pierwszy Onet.pl. Nieprawidłowościami w policji w Gostyninie, w tym seksskandalem, o którym informują byli i obecni funkcjonariusze, zajęła się Komenda Wojewódzka w Policji w Radomiu, która otrzymała materiały w tej sprawie od Komendy Głównej Policji.
Jak informuje rzecznik prasowy Komendy Katarzyna Kucharska, „zostało przeprowadzone postępowanie skargowe, które nie potwierdziło występowania nieprawidłowości w przedmiocie zarzutów formułowanych przez skarżącą, a także zdarzeń mogących nosić znamiona mobbingu”.
„Skarżącą” jest była funkcjonariuszka policji w Gostyninie, która w międzyczasie została przeniesiona do innego miasta. Sprawą seksskandalu, mobbingu i fałszowania statystyk zajmuje się ponadto prokuratura w Ostrowie Wielkopolskim, która przejęła śledztwo od gostynińskiej prokuratury. Jak dodaje Kucharska, korespondencja przekazana do Radomia przez Komendę Główną Policji została wysłana do śledczych w sierpniu ub.r.
SE.PL