Podczas nocnej debaty nad wnioskiem o wotum nieufności dla ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego doszło do ogromnej awantury. Prezes PiS Jarosław Kaczyński wykrzyczał w kierunku posłów opozycji, że jest „chamską hołotą”. Jego słowa wywołały gwałtowną reakcję przedstawicieli opozycji a posłowie Klubu Lewicy zapowiedzieli złożenie wniosku do komisji etyki poselskiej o ukaranie prezesa PiS. Ich zdaniem te słowa nie obrażają posłów, ale wyborców opozycji. Obrażony poczuł się również aktor Mateusz Damięcki, który zażądał, by prezes PiS go przeprosił. Dał Kaczyńskiemu na to 24 godziny.
Debata w sprawie wotum nieufności dla ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego rozpoczęła się w czwartek dopiero ok. godz. 23. Zanim doszło do głosowania, w którym Sejm głosami posłów PiS odrzucił wniosek o wotum nieufności dla ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego, do późnych godzin nocnych toczyła się burzliwa dyskusja. W pewnym momencie Jarosław Kaczyński rzucił w kierunku opozycji: takiej hołoty chamskiej to ja już dano nie widziałem. Jego słowa wywołały ogromne wzburzenie w ławach opozycji.
– Mam wrażenie, że pan poseł Kaczyński nazwał nas hołotą – zwróciła się posłanka Nowacka do marszałka Sejmu.
– Tak pan myśli o Polakach? – pytał Borys Budka. Choć posłowie opozycji zwracali się do marszałka, by Kaczyński przeprosił za swoje słowa, ani ten tego nie zrobił, ani Terlecki go nie upomniał.
W piątek posłowie Klubu Lewicy zapowiedzieli złożenie wniosku do komisji etyki poselskiej o ukaranie prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Wiceszef klubu Tomasz Trela ocenił, że „słowa kierowane na sali sejmowej do parlamentarnej opozycji, to nie obraza posłanek i posłów Platformy, Lewicy, PSL-u, to obraza Polek i Polaków, którzy na nas w wyborach 13 października głosowali”.
– Powinien przyjść taki moment i taki czas, że w polskim parlamencie nie będzie „świętych krów”, poseł Jarosław Kaczyński nie będzie „świętą krową” i tak jak parlamentarzyści opozycji są karani, którym obniża się uposażenie parlamentarne za złe zachowanie, to samo spotka posła Kaczyńskiego – zaznaczył Trela.
W sprawie zachowania Kaczyńskiego swój głos na Facebooku zabrał także aktor Mateusz Damięcki. „Już bardziej chyba nie można okazać pogardy wobec człowieka, na rzecz którego powinien pracować zarówno rząd, jak i parlament. Wobec obywatela, Polaka, wyborcy. Wobec mnie” – ocenił. I zwrócił się wprost do prezesa PiS: „Panie Kaczyński, nie zna mnie pan, a mówi o mnie takie słowa?”. Zaproponował spotkanie, by prezes PiS mógł mu powiedzieć te same słowa prosto w twarz. Dodał, że swoim zachowaniem udowodnił, że „nie pasuje do tego miejsca (Sejmu – przyp. red.)”.
„Domagam się przeprosin. Proszę napisać do mnie na priv. Daję panu 24 godziny. Jeśli nie przeprosi pan mojej żony, moich rodziców, mnie i moich wszystkich krewnych i krewnych mojej żony, jeżeli nie przeprosi pan Frania, mojego syna – obiecuję panu, że nie spocznę w dążeniu do usunięcia pana z życia politycznego mojego kraju ” – pisał dalej.
„Popełnił pan wiele błędów. Ale ten jest niewybaczalny. Okazał pan pogardę wobec mojego dziecka. Tknął pan Frania. I będzie to pana bardzo, bardzo drogo kosztowało. 24 godziny. Odliczanie rozpoczęte ” – zakończył swój mocny wpis Damięcki.
Aktor Mateusz Damięcki poczuł się obrażony słowami Jarosława Kaczyńskiego o „chamskiej hołocie”
Zażądał, by prezes PiS go przeprosił
Dał Kaczyńskiemu na to 24 godziny
„Jeśli nie przeprosi pan mojej żony, moich rodziców, mnie i moich wszystkich krewnych i krewnych mojej żony, jeżeli nie przeprosi pan Frania, mojego syna – obiecuję panu, że nie spocznę w dążeniu do usunięcia pana z życia politycznego mojego kraju” – napisał do Kaczyńskiego Damięcki