Ważne słowa o Szumowskim i rządzie. Nawet Czarnecki z PiS mówi o zmianach, ale…

W czwartkowym programie „Koronawirus. Raport Faktu” gośćmi Beaty Grabarczyk byli senator Koalicji Obywatelskiej Marek Borowski i europoseł PiS Ryszard Czarnecki. Program w dużej mierze był poświęcony Łukaszowi Szumowskiemu, ministrowi zdrowia, który mierzy się dziś dużym kryzysem wizerunkowym. Opozycja co rusz podkreśla, że chce jego głowy. Wszystko m.in. przez doniesienia o interesach rodziny Szumowskich oraz o majątku, który minister przepisał żonie przed wejściem do rządu (o tych sprawach Fakt informował jako pierwszy w Polsce). Senator Borowski pozwolił sobie na mocną wypowiedź, która jasno pokazuje jego stosunek do sprawy Szumowskiego. – Po udanej walce z koronawirusem powinien zrezygnować z funkcji – powiedział Borowski. Ale i Ryszard Czarnecki z PiS wyznał coś, obok czego nie sposób przejść obojętnie…

Czwartkowy „Koronawirus. Raport Faktu” nie mógł być poświęcony innej sprawie niż ta. W Sejmie znowu pojawił się wniosek opozycji ws. wyrażenia wotum nieufności wobec ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego. Wcześniej jednak, premier Mateusz Morawiecki „okiwał” trochę swych oponentów, bo sam zawnioskował w Sejmie o wyrażenie wotum zaufania dla całego jego gabinetu. Krótko przed 16.00 większość sejmowa przychyliła się do wniosku premiera. Tym samym nadwątlono zapał w opozycyjnych ławach i odebrano najzagorzalszym wrogom Szumowskiego trochę politycznej amunicji.

Jednak prowadząca program „Koronawirus. Raport Faktu” Beata Grabarczyk drążyła temat Szumowskiego, bo – jak podkreślała – wiele pytań zawisło w próżni, a społeczeństwo ma prawo poznać odpowiedzi. Polacy chcą po prostu wiedzieć, jak wygląda dokładnie sprawa rozliczeń w interesach Szumowskich. Czy minister zdrowia zamierza wrócić do rodzinnego biznesu po wyjściu z polityki? Dlaczego wchodząc do rządu przepisał majątek na żonę i nie opowiedział o tym publicznie? Dlaczego milczy w sprawach, które stały się dziś publiczne?

Senator Marek Borowski powiedział wprost: – Nie wysuwam żadnych oskarżeń pod jego adresem, że się obłowił, czy w sposób niedozwolony wpływał na decyzje urzędników. To wymagałoby zbadania przez niezależną prokuraturę, ale takiej nie mamy. Uważam jednak za sytuację absolutnie niezdrową, że ministrem zdrowia zostaje ktoś, notabene wybitny lekarz, kto sam i wraz z rodziną prowadzi bardzo rozległe biznesy. I to w tej samej dziedzinie, w której jest ministrem. Uważam, że jest to sytuacja niewłaściwa i nie powinno było do niej dojść. Senator Borowski powiedział, że gdy sytuacja. epidemiczna się uspokoi, Szumowski powinien odejść ze stanowiska.

Nieco inaczej (choć trzeba przyznać, że intrygująco) sprawę ewentualnej dymisji skomentował europoseł PiS Ryszard Czarnecki. – Panuje powszechne przekonanie, że profesor Szumowski jest człowiekiem absolutnie uczciwym. Przepisanie udziałów w spółce na żonę jest zgodne z prawem, więc minister w żaden sposób nie naruszył prawa – powiedział polityk. Czarnecki podkreślił jednak przy okazji, co sądzi o ewentualnej korekcie składu rządu. – Wybory prezydenckie czy samorządowe w wielu krajach bywały dobrym pretekstem zmian w składzie rządu. Na miejscu premiera i przede wszystkim szefa zaplecza politycznego rządu, czyli prezesa Jarosława Kaczyńskiego z dwóch powodów dokonałbym zmian. Po pierwsze dlatego, że trzeba aby nowy-stary rząd zmierzył się z wielkim wyzwaniem, jakim będzie wychodzenie z kryzysu gospodarczego wywołanego przez pandemię. Zwłaszcza w sytuacji, kiedy fala zachorowań może wrócić. – dodał Czarnecki.

– Być może trzeba dokonać pewnych zmian strukturalnych i niektóre resorty połączyć, ale to kwestia nie na teraz, lecz pewnie bardziej lipca – podsumował europoseł, na co Beata Grabarczyk zareagowała ciekawym spostrzeżeniem: – Z tego co mówił europoseł Czarnecki można wyciągnąć dwojakie wnioski. Jeden jest taki, że albo zmieniamy premiera i ministra zdrowia, a drugi wniosek jest taki, że Łukasz Szumowski powinien zostać jednocześnie, i premierem i ministrem zdrowia – skwitowała to przewrotnie dziennikarka. 

FAKT.PL

Więcej postów