Wang Yi, szef chińskiego ministerstwa spraw zagranicznych wezwał Stany Zjednoczone do zejścia ze ścieżki konfrontacji i do rozpoczęcia współpracy przy badaniu koronawirusa – poinformowała w niedzielę Agencja Prasowa Reuters.
Jak poinformowała w niedzielę Agencja Prasowa Reuters , Wang Yi główny chiński dyplomata wezwał Stany do zaprzestania marnowania czasu na rozsiewanie wątpliwości i atakowania Chin i rozpoczęcia wspólnego dochodzenia w sprawie pochodzenia nowego śmiertelnego koronawirusa.
Od wybuchu pandemii koronawirusa administracja prezydenta Donalda Trumpa i prezydenta Xi Jinpinga wielokrotnie wymieniała oskarżenia o pandemię. Stany Zjednoczone zarzucają Chinom brak przejrzystości w początkowej fazie pandemii i podawanie fałszywych liczb ofiar.
Zobacz też: Ambasador Chin w Izraelu nazwał amerykańskie oskarżenia absurdem
Wang, przemawiając na konferencji prasowej przed chińskim parlamentem, wyraził głębokie współczucie dla Stanów Zjednoczonych w związku z pandemią, w której liczba ofiar śmiertelnych w najbliższych dniach przekroczy 100 000, co jest najwyższą liczbą spośród wszystkich krajów.
„Niestety, oprócz szalejącego koronawirusa, wirus polityczny rozprzestrzenia się również w Stanach Zjednoczonych. Ten wirus polityczny wykorzystuje każdą okazję, aby atakować i rozmazać Chiny” – powiedział chiński minister spraw zagranicznych.
„Niektórzy politycy zignorowali najbardziej podstawowe fakty i wymyślili zbyt wiele kłamstw na temat Chin i planowali zbyt wiele spisków” – dodał. „Chcę tutaj powiedzieć: nie marnujmy więcej cennego czasu i nie ignorujmy życia”.
Zobacz też: „Global Times”: Chiny planują restrykcje względem amerykańskich firm, m.in. Apple, Qualcomm, Cisco i Boeinga
„Chiny i Stany Zjednoczone muszą przede wszystkim uczyć się od siebie nawzajem i dzielić się swoimi doświadczeniami w walce z epidemią oraz pomagać każdemu krajowi w jej zwalczaniu” – przekonywał zgromadzonych na konferencji prasowej.
Minister przekazał, że Chiny są gotowe do współpracy ze Stanami Zjednoczonymi pod warunkiem działania we wzajemnym szacunku.
Zobacz też: Media: czy Chińczycy przejmą amerykańskie łupki?
Kresy/Reuters