To słabnące notowania prezydenta Andrzeja Dudy przesądziły o powrocie Jacka Kurskiego do zarządu TVP. W rozpoczętej właśnie na nowo kampanii to Kurski będzie najpoważniejszym przeciwnikiem Rafała Trzaskowskiego, kandydata Koalicji Obywatelskiej na prezydenta – donosi Onet.pl. Dzwonkiem alarmowym miał być sondaż , który dawał Rafałowi Trzaskowskiemu zwycięstwo nad Andrzejem Dudą w drugiej turze.
Jacek Kurski ma być lekiem na słabnące notowania Andrzeja Dudy. Jeszcze niedawno sondaże dawały urzędującemu prezydentowi wygraną w pierwszej turze. Dzisiejsze już nie są tak łaskawe i w obozie rządzącym narastają obawy przed możliwą porażką w wyborach.
Niekorzystne sondaże
Politycy PiS mówią, że ich wewnętrzne, partyjne sondaże po wejściu do gry Rafała Trzaskowskiego zwariowały – czytamy w publikacji Onetu . Dzwonkiem alarmowym miał być sondaż z końca minionego tygodnia, który dawał Trzaskowskiemu wyraźne zwycięstwo nad Dudą w drugiej turze: 55 proc. do 45 proc. Dlatego Kurski wraca do władz telewizji, by wspomóc Andrzeja Dudę, który doprowadził do jego dymisji.
Przypomnijmy ,że na początku marca Duda zażądał głowy prezesa TVP. Postawił ultimatum: jeśli Kurski zostanie, ustawa przyznająca mediom publicznym 2 mld zł z państwowych pieniędzy nie zostanie podpisana. Bez tych środków media narodowe zbankrutowałyby w ciągu kilku miesięcy.
Kurski rządzi TVP
Prezes PiS długo nie chciał się zgodzić na odejście Kurskiego, który robił telewizję wedle prezesowskich oczekiwań i wydatnie przyczynił się do wyborczych zwycięstw PiS w wyborach w 2018 r. i 2019 r. Ale Kaczyński musiał zmienić zdanie, gdy okazało się, że w razie weta znalezienie finansowania dla TVP będzie niebywale trudne. Stąd dymisja Kurskiego na początku marca.
Tyle że zaraz po tym, jak Duda podpisał ustawę o miliardach dla TVP, Kurski wrócił i został doradcą nowego p.o. prezesa Macieja Łopińskiego, byłego rzecznika Lecha Kaczyńskiego i swego mentora z Gdańska. Było oczywiste, że Łopiński jest figurantem, a Kurski ma nadal rządzić telewizją. Teraz chodzi także o to, żeby mu pomóc obecnemu prezydentowi. Duda został uprzedzony o planie powrotu Kurskiego i to zaakceptował, bo sam widzi defekty kampanii i liczy na pomoc TVP.
Kurski ma na nowo rozpalić pozytywne emocje wokół prezydenta. I przede wszystkim wziąć na siebie wojnę ze świeżym kandydatem Platformy Obywatelskiej Rafałem Trzaskowskim, który zaczął kampanię z dużym przytupem i jeśli jej nie zepsuje, to ma realne szanse na miejsce w drugiej turze.
Tarcza antypedofilska
Powrót Kurskiego ma też związek z pedofilią. O ile rok temu, po pierwszym filmie braci Sekielskich, PiS jako partia kościelna był w defensywie, to przed premierą drugiego filmu braci Kurski zapewnił partii tarczę ochronną. Chodzi o sfinansowany przez TVP film Sylwestra Latkowskiego, który miał pokazywać pedofilię wśród celebrytów, a zatem w środowisku bliskim Platformie.
Choć film ostatecznie wcale nie dotyczył pedofilii wśród celebrytów, to lubujący się w skandalach reżyser zaczął na oślep atakować aktorów, reżyserów i prezenterów, co TVP z lubością wykorzystuje do odwrócenia uwagi od pedofilii w Kościele. Dziś w PiS można usłyszeć wypowiadane z dumą i zadowoleniem hasło, że Kurski pokazał „symetrię w pedofilii” – ocenia Onet.
Cały tekst przeczytacie na łamach Onetu .
Agnieszka Woźniak-Starak poczuła wiosnę na całego. Dziennikarka jak co środę zjawiła się w centrum Warszawy, by poprowadzić swoją audycję „Life Balance” w newonce.radio. Agnieszka tego dnia postawiła na wyjątkową stylizację. Do modnej jeansowej kurteczki dobrała obcisłe legginsy, dzięki którym mogła pochwalić się swoimi nogami. Nie da się ukryć, że Woźniak-Starak wie, jak zachwycić nawet na ulicy!
– Zwracam się do Borysa Szyca. Borys, może czas opowiedzieć prawdę? Nie, że byłeś pijany, naćpany, że nic nie pamiętasz… Jesteś dobrym aktorem, czas powiedzieć prawdę – apelował Latkowski po emisji swojego filmu „Nic się nie stało” opowiadającego o trójmiejskich klubach, do których werbowano młode, czasem wręcz nieletnie dziewczyny. Tam miały być zmuszane do prostytucji, a nawet gwałcone. „Idę z tobą i TVP do sądu. Postaram się wyrwać z 2 miliardów złotych dotacji dla tak zwanej telewizji publicznej tyle ile się da” – zapowiedział już Kuba Wojewódzki, który też został pokazany w „Nic się nie stało”.
Ciężko wyobrazić sobie, co może czuć matka, która widzi, jak umierają jej maleńkie córeczki i nie jest w stanie im pomóc. Tymczasem jeszcze przed wstępnymi ustaleniami śledczych została brutalnie oskarżona i uznana za winną śmierci własnych dzieci. Podczas gdy internetowi hejterzy wydawali wyrok, dochodzenie wykazało, co tak naprawdę wydarzyło się tego poniedziałkowego poranka.
W środę w TVP wyemitowano dokument Sylwestra Latkowskiego „Nic się nie stało”. Ujawniono w nim m.in. kilka faktów o gwałcicielu i „łowcy nieletnich” Krystianie W. (ps. Krystek). Rejonem jego „polowań” było Trójmiasto. Swe ofiary sprowadzał do sopockiego klubu Zatoka Sztuki. Bywały tam największe polskie gwiazdy kina, czy sportu. Lokal był przykrywką dla działań ludzi wyjątkowo zdegenerowanych. Był miejscem, gdzie gwałcono i stręczono małoletnie dziewczyny. Oczywiście, nie każdy kto tam wchodził o tym wiedział. Ale są dowody na to, że dokonywane tam przestępstwa nie były incydentami.
Magdalena Zawadzka (76 l.) jest zdruzgotana. Ktoś zniszczył grób jej ukochanego męża, Gustawa Holoubka († 85 l.), który pochowany jest na warszawskich Powązkach. Słynna aktorka opisała całą sytuację w internecie i pokazała zdjęcie zniszczonego nagrobka. Zarząd cmentarza rozpoczął dochodzenie w tej sprawie.
Być może opinia publiczna nie zwróciłaby uwagi na powiązania biznesowe ministra Szumowskiego, gdyby nie ta podejrzana transakcja z kupnem maseczek przez Ministerstwo Zdrowia.
Wszyscy, którzy coś wiedzą, powinni zeznawać – napisała Doda na Instagramie tuż po emisji filmu Sylwestra Latkowskiego „Nic się nie stało” i debacie, która wywołała wiele emocji. Piosenkarka odniosła się też do wywołanego do tablicy Radosława Majdana. Były bramkarz według Latkowskiego był bywalcem jednego z sopockich klubów i powinien powiedzieć, co się w nim działo. Na reakcję Majdana nie trzeba było długo czekać.
Burmistrz Kępna (woj. wielkopolskie) Piotr Psikus zadecydował o ponownym zamknięciu przedszkoli. Ma to związek ze zwiększoną liczbą zakażeń koronawirusem w mieście. Wśród epidemiologów zdania na temat roznoszenia koronawirusa przez dzieci są podzielone. Część uważa, że dzieci będą wymieniały między sobą patogeny i zakażały dorosłych. Inni twierdzą, że dzieci na ogół nie zakażają dorosłych koronawirusem.
Polskie nastolatki są w czołówce tych z najniższą samooceną. Źle postrzegają swój wygląd i zdrowie oraz relacje z rodzicami. Wyniki badań HBSC we współpracy ze Światową Organizacją Zdrowia w grupie ponad 40 państw opublikował „Dziennik Gazeta Prawna”.
Ależ kiepskie wiadomości dla Koalicji Obywatelskiej! Wedle najnowszego sondażu przeprowadzonego przez agencję Maison