Premier Morawiecki – ogłaszając rodakom, że otwiera zakłady piękności – chyba sam już nie mógł doczekać się, kiedy wreszcie pójdzie do fryzjera. Skorzystał ze zdjętego obostrzenia niemal natychmiast. Przy okazji wydało się, że strzyże się w nie byle jakim salonie. To ulubiony zakład celebrytów! Nie tylko zresztą on poszedł do fryzjera
Zakład fryzjerski, w którym pojawił się premier, to ulubiony salon m.in. słynnej Wodzianki z programu Kuby Wojewódzkiego – Dominiki Zasiewskiej. Ona sama opowiadała, że uwielbia tam robić sobie „soczysty manicure hybrydowy”.
Za ile ostrzygł się premier?
Premier Mateusz Morawiecki nie zdecydował się na zrobienie paznokci lub inny zabieg upiększający, ale swoją rządową głowę przekazał chętnie w ręce pięknej blond ekspertki od strzyżenia.
Do salonu przyszedł rano, jeszcze przed godzinami pracy w Kancelarii Premiera. Efekt pracy fryzjerki musiał go pozytywnie zaskoczyć, bo szef rządu pochwalił się tą wizytą i swoją nową fryzurą w internecie.
Publikując zdjęcie, zadbał o to, by ukryć nazwę zakładu fryzjerskiego, ale Fakt szybko ustalił, że był to salon na warszawskim Mokotowie, w którym strzyżenie męskie kosztuje nawet 65 zł.
Nie tylko Morawiecki
Także prezydent Warszawy i kandydat na urząd prezydenta Polski Rafał Trzaskowski (48 l.) skorzystał z tego, że zakłady fryzjerskie są już otwarte, i udał do modnego salonu w Wołominie, w którym strzygą się chętnie m.in. zawodnicy MMA.
Trzaskowski skrytykował przy okazji reżim sanitarny, jaki obowiązuje u fryzjerów. – Dochodzi do sytuacji absurdalnych. Dziś w Wołominie zastanawialiśmy się, czy koniecznie fryzjer musi dziś obcinać włosy w stroju godnym chirurga? – pytał
Trzaskowski ostro do Bielana: to czysta bezczelność Co ma Szumowski? Spróbuj sam odczytać. Błaszczak rusza na podbój kosmosu!
Teraz możesz czytać FAKT bez wychodzenia z domu! Pobierz najnowsze wydanie gazety i bądź zawsze na bieżąco.
Premier pochwalił się tym w mediach
Kosztuje to nawet 65 zł!
W tym samym salonie, w którym strzygł się premier strzyże się m.in. Wodzianka
Tyle, ze w Wołominie
Czy premier strzyże się tam, gdzie Wodzinka?