Koronawirus: najtragiczniejsza doba w USA od początku epidemii, Trump atakuje WHO

Łączna liczba ofiar śmiertelnych wśród zarażonych SARS-CoV-2 w USA przekroczyła 28 tys., z czego ponad 10 tys. zmarło w Nowym Jorku. Z kolei prezydent Trump nakazał wstrzymanie wpłacania składek na WHO, której zarzuca „chinocentryzm” i „liczne błędy”, skutkujące wielką liczbą ofiar.

Jak podał Uniwersytet Johnsa Hopkinsa w Baltimore, w 24 godzin od 2:30 czasu polskiego w nocy z poniedziałku na wtorek w Stanach Zjednoczonych zmarło 2 228 osób zarażonych koronawirusem. Tym samym, za oceanem padł kolejny tragiczny „rekord”.

Należy zaznaczyć, że dane te nie obejmują rewizji statystyk w Nowym Jorku, gdzie wczoraj władze włączyły do bilansu ofiar śmiertelnych koronawirusa ponad 3,7 tys. zgonów, które nastąpiły od 11 marca. Chodzi tu o osoby zmarłe bez wykonanego testu, których z tego względu nie wliczono automatycznie do bilansu. To oznacza, że z powodu SARS-CoV-2 w Nowym Jorku zmarło już ponad 10 tys. ludzi.

Obecnie Stany Zjednoczone są krajem z największą liczbą zgonów wśród zarażonych koronawirusem na świecie, a zarazem liderem pod względem zdiagnozowanych przypadków zakażenia (ponad 600 tys.). Przeprowadzono tam już ponad 3 miliony testów.  Już tydzień temu pisaliśmy, że liczba zakażonych w USA była wówczas pięć razy większa niż w Chinach  . W minioną sobotę poinformowano, że pierwszy raz od początku pandemii liczba zgonów w tym kraju wśród zarażonych przekroczyła 2 tys. w ciągu jednej doby.

Zobacz także:  USA: Niektóre prognozy na 2020 rok przewidują stopę bezrobocia na poziomie 32,1 proc.

Wśród poszczególnych stanów, najgorsza sytuacja dotyczy bezsprzecznie stanu Nowy Jork. Poza nim, najwięcej zgonów z powodu Covid-19 odnotowano w stanach New Jersey (2805) i Michigan (1768). W Luizjanie zmarło 1013 osób, w Illinois 868, a w Massachusetts 844. W 28 stanach liczba zgonów przekroczyła 100.

  Jak pisaliśmy  , gubernatorzy stanów leżących na wybrzeżach USA mówią o znoszeniu ograniczeń związanych z pandemią kornawirusem, choć decyzję w tej sprawie zastrzega dla siebie prezydent Trump. We wtorek gubernator Kalifornii Gavin Newsom zapowiedział, że imprezy masowe będą tam zakazane co najmniej do końca lata, ale zarazem stan ma stopniowo wracać do stanu sprzed epidemii. Newsom porozumiał się w tej sprawie z gubernatorami stanów Waszyngton i Oregon.

W Stanach Zjednoczonych obecnie mówi się o możliwości znoszenia restrykcji od 1 maja br. Dyrektor Narodowego Instytutu Alergii i Chorób Zakaźnych Anthony Fauci ostrzegł jednak, że pomysł ten jest „zbyt optymistyczny”, choćby z uwagi na brak wystarczającej liczy testów na koronawirusa czy właściwych procedur. Prezydent Donald Trump przyznaje, że dla wielu stanów taki termin może być zbyt ambitny, ale jednocześnie uważa, w przypadku innych jest całkiem realny.

Ponadto, Trump polecił swej administracji, by wstrzymać wpłacanie składek na Światową Organizację Zdrowia, czym groził jakiś czas temu. Ma to trwać do czasu wyjaśnienia, jaką rolę organizacja ta odegrała w „niewłaściwym zarządzaniu i ukrywaniu rozprzestrzeniania się koronawirusa”. Amerykański prezydent zarzuca WHO „liczne błędy”, które „przyczyniły się do wielu przypadków śmierci” i twierdzi, że gdyby organizacja ta działała szybciej i bardziej zdecydowanie, ofiar śmiertelnych koronawirusa byłoby znaczniej mniej, a sama epidemia ograniczyłaby się do Chin. Trump wypomniał też WHO skrytykowanie jego decyzji o zamknięciu granic USA przed Chińczykami. Już wcześniej zarzucał on Organizacji „chinocentryzm”.

FAKT.PL

Więcej postów