Polacy nie mogą wejść na cmentarz. Kaczyński może i nie na jeden. TVP to ujawniła

Obostrzenia związane z pandemią koronawirusa wszystkim nam dają się we znaki. Wprowadzono zakazy m.in. gromadzenia się, odwiedzania miejsc publicznych takich jak parki, lasy miejskie czy cmentarze. Oznacza to, że również w trakcie świąt wielkanocnych nie można było odwiedzić grobów swoich bliskich. Jak się jednak okazało, od każdej reguły są wyjątki. Prezes PiS Jarosław Kaczyński pomimo zakazu, odwiedził 10 kwietnia cmentarz Powązkowski. Po publikacji w „Wiadomościach” TVP wiemy również, że wjeżdżał na teren innych nekropolii.

Wszyscy odczuwają żal i smutek po stracie najbliższych, jednak w ostatnich tygodniach, a szczególnie w okresie świąt wielkanocnych, Polacy nie mogą odwiedzać cmentarzy. Na prośbę rządu, zostały one zamknięte – jak wiele innych miejsc publicznych – z powodu rozprzestrzeniającej się pandemii koronawirusa. Wydawało się, że zasady te powinny obowiązywać każdego. Jednak jest inaczej. Prezes PiS Jarosław Kaczyński był na cmentarzu i to nie na jednym.

Jak pokazaliśmy 10 kwietnia w Fakt24, Jarosław Kaczyński w licznej obstawie odwiedził w piątek grób swojej mamy i symboliczną mogiłę Lecha i Marii Kaczyńskich na warszawskich Starych Powązkach. Cmentarz otwarto dla niego w drodze wyjątku. Choć na bramie cmentarza znajduje się jasny komunikat, mówiący o zakazie odwiedzin. – Cmentarz jest zamknięty, w ogóle nie można wejść – poinformowano nas w zarządzie Powązek. Decyzję o zamknięciu cmentarza podjęła archidiecezja warszawska na polecenie rządu. Zakaz miał obowiązywać do soboty, ale przedłużono go do 19 kwietnia. Do tego czasu nikt nie ma prawa wchodzić na cmentarz. Cmentarz otwarto tylko w drodze wyjątku dla prezesa PiS.  Opozycja oburzona  Politycy ugrupowań opozycyjnych nie kryli oburzenia zachowaniem Kaczyńskiego. Małgorzata Kidawa-Błońska, kandydatka Koalicji Obywatelskiej na prezydenta przyznała, że władza dzieli Polaków na lepszych i gorszych.

W podobnym tonie wypowiedziała się scenarzystka, Ilona Łepkowska, zwracając się do prezesa PiS w formie listu otwartego na Facebooku. „Okazał Pan głęboką pogardę i całkowity brak zrozumienia uczuć milionów zwykłych Polaków, ludzi, w których interesie działa Pan ponoć od dziesięcioleci. Tych Polaków, którym w te Święta nie dane będzie odwiedzić grobów swoich bliskich, bowiem im, zwykłym Polakom, jest to zakazane” – napisała Łepkowska.

– On jest w jakimś innym miejscu egzystencjalnie. Kompletnie odkleił się od rzeczywistości. Powinien zapłacić 10 tys. złotych mandatu – komentował całą sytuację w radiu Zet kandydat na prezydenta Szymon Hołownia. – W związku z powyższym zadajemy sobie też pytanie o to, jak ta solidarność, o którą tak apeluje dzisiaj rząd, ma wyglądać w praktyce. Myślę, że to zachowanie jest bardzo poważnym problemem dla tych, którzy obostrzenia w kraju wprowadzali, bo pokazuje, że są równi i równiejsi i niektórym można – dodaje Hołownia.

 Prezes odwiedził kilka cmentarzy. Pokazały to „Wiadomości” TVP  Zapytaliśmy kierownictwo PiS o komentarz. Wiceprezes PiS Adam Lipiński, odnosząc się do krytyki, która spłynęła na prezesa partii, wyznał dość enigmatycznie: – To wszystko nakłada się na wojnę polityczną. I ma takie konsekwencje niestety. Mogę ubolewać z tego powodu, ale tak jest. Dopytywany, czy Jarosław Kaczyński słusznie zrobił, jadąc na cmentarz w czasie epidemii, skwitował. – To jest wybór prezesa, to są osobiste decyzje. Ten „wybór”, o którym mówił Adam Lipiński szeroko omówił „Wiadomości” TVP1 w miniony poniedziałek. Okazało się, że Jarosław Kaczyński nie tylko odwiedzał grób swojej rodziny, ale również innych ofiar katastrofy, także tych z innych opcji politycznych. Reporter „Wiadomości” przedstawił pełną listę miejsc, do których udał się prezes. Były to cztery cmentarze i świątynia. Jak wyjaśniał reporter, nie były to prywatne odwiedziny, tylko pełnienie obowiązków służbowych.

„Prezes w tym roku oddał hołd wszystkim ofiarom katastrofy smoleńskiej pochowanych na warszawskich Powązkach. Złożył kwiaty i zapalił znicze m. in. na grobie byłego szefa komitetu olimpijskiego Piotra Nurowskiego. Oprócz warszawskich Powązek Jarosław Kaczyński odwiedził też w Świątyni Opaczności Bożej m.in. grób Ryszarda Kaczorowskiego, ostatniego prezydenta Polski na uchodźstwie oraz mogiłę Tomasza Merty, wiceministra kultury w rządzie PO-PSL w Grabowie; Ks. Ryszarda Rumianka, rektora uniwersytetu kard. Stanisława Wyszyńskiego, którego symboliczny grób znajduje się w Pyrach oraz na cmentarzu Bródnowskim Pawła Wypycha, ministra w kancelarii prezydenta Lecha Kaczyńskiego i Katarzyny Doraczyńskiej, urzędniczki kancelarii” – informowały „Wiadomości”.

Przypomnijmy też, że rano 10 kwietnia Jarosław Kaczyński w towarzystwie premiera Mateusza Morawieckiego i innych prominentnych polityków PiS, pomimo zakazu organizowania zgromadzeń publicznych, złożył kwiaty pod pomnikiem ofiar katastrofy smoleńskiej na placu Piłsudskiego w Warszawie. – Pamiętajmy o tym, że kwestie związane z obchodami na pl. Piłsudskiego miały charakter oficjalny, państwowy, czyli miały charakter zadań służbowych. Tak samo, jak w przypadku innych zadań służbowych czy wykonywania obowiązków zawodowych przez każdego z nas. Czy to w miejscach pracy, gdzie też się gromadzimy, jest to nadal możliwe. W związku z tym, tak należy rozpatrywać ten aspekt – rzecznik rządu Piotr Müller na antenie Polskiego Radia.

FAKT.PL

Więcej postów